Home Ogólnie Zanim poleją się łzy czyli zwierz o “Zanim się pojawiłeś” (spoilery!)

Zanim poleją się łzy czyli zwierz o “Zanim się pojawiłeś” (spoilery!)

autor Zwierz
Zanim poleją się łzy czyli zwierz o “Zanim się pojawiłeś” (spoilery!)

Zan­im się pojaw­iłeś to film, który powinien prze­biec przez ekrany pozostaw­ia­jąc za sobą jedynie ślad zuży­tych przez zapłakaną wid­own­ię chus­teczek do nosa. Ale stało się inaczej. Ten pozornie błahy melo­dra­mat stał się pod­stawą do rozmów o reprezen­tacji osób niepełnosprawnych w fil­mach i zadawa­nia sobie pyta­nia – czy cier­pi­e­niem osób niepełnosprawnych moż­na grać tylko po to by wywołać proste wzruszenia. Zwierz który do kina wybier­ał się raczej mało entuz­jasty­cznie, postanow­ił sprawdz­ić czy kry­ty­cy mają rację.  I wyszedł z kina ziry­towany. Ale zupełnie czym innym niż to o czym piszą główni kry­ty­cy pro­dukcji (ponieważ zwierz omaw­ia film i  po częś­ci książkę to jed­nak będą spoilery).

Kry­ty­cy pro­dukcji zazwyczaj zwracali uwagę, że his­to­ria w której dra­mat opiera się  na tym, że oso­ba spar­al­iżowana prag­nie popełnić wspo­ma­gane samobójst­wo – jest prostym sposobem na wyciskanie łez, ale sprowadza niepełnosprawność do czegoś tak strasznego, że człowiek nią dotknię­ty nie chce więcej żyć. Główny bohater fil­mu Will wcześniej niesły­chanie akty­wny młody człowiek, po potrące­niu przez samochód nie może się ruszać. I nie po pros­tu stracił władzę w nogach ale ma czterokończynowe poraże­nie, które wiąże się z wielo­ma inny­mi niedo­god­noś­ci­a­mi. W powieś­ci (którą zwierz czy­tał na raz po obe­jrze­niu fil­mu) autor­ka co chwilę przy­pom­i­na nam, że kom­fort życia bohat­era jest bard­zo nis­ki – co chwila odczuwa ból, nie śpi i ogól­nie fizy­cz­na egzys­tenc­ja spraw­ia mu sporo prob­lemów. Nieste­ty ekraniza­c­ja trochę o tym aspekcie zapom­i­na i ostate­cznie mamy chłopa­ka przykutego do wóz­ka który mimo dobrych warunk­ów życia prag­nie ode­jść z tego świa­ta Zwierz powie od razu że jego zas­trzeże­nia nie wynika­ją z przesła­nia fil­mu (które jed­nak nie brz­mi „lep­iej się zabić niż być niepełnosprawnym”) ale z tego, że wyda­je się iż niepełnosprawność bohat­era służy tu tyko za mech­a­nizm do wywoły­wa­nia łez wid­owni. Jest potrak­towana instru­men­tal­nie i nieste­ty tak wypa­da na ekranie. Na tyle este­ty­cz­na by pobaw­ić się w romans, na tyle trag­icz­na by romans zamienił się w melo­dra­mat. Nie jest to w szczegól­nie dobrym guś­cie. Być może do pewnych spraw trze­ba mieć odpowied­nie podejście.

Me-Before-You-Movie-soup

Zwierz nie ma prob­le­mu z tym, że zatrud­niono osobę pełnosprawną. Ma prob­lem z tym jak potrak­towano bohatera

Zwierz omaw­ia to na początku bo odnosi wraże­nie, że wiele osób spodziewało­by się, że to właśnie niepełnosprawność bohat­era ziry­tu­je zwierza. Tym­cza­sem stanowi ona jedynie tło dla wielu dużo bardziej iry­tu­ją­cych ele­men­tów fabuły. Zwierz zaz­nacza od razu, że książkę czy­tał po sean­sie i jest zda­nia że dobrze iż sporo z niej wycię­to (zwłaszcza dorzu­coną w ramach mnoże­nia nieszczęść wielką tajem­nicę bohater­ki) ale nie udało się – przy­na­jm­niej w opinii zwierza ukryć najwięk­szej wady powieś­ci. Otóż nie zasied­la­ją jej bohaterowie których zwierz by pol­u­bił i dobrze by im życzył. Zaczni­jmy od głównej bohater­ki – istot­nie w porów­na­niu ze swoim książkowym pier­wow­zorem jest dużo sym­pa­ty­czniejsza. A jed­nak zwierz nie jest do koń­ca jej wstanie wybaczyć fak­tu, że kiedy zaczy­na – dość wyraźnie przy­wiązy­wać się i co za tym idzie zakochi­wać w Willu, to nie ma najm­niejszej ochoty rozs­tać się ze swoim chłopakiem. Chłopak jest ogól­nie pokazy­wany karykat­u­ral­nie – jako mało intere­su­ją­cy i wkurza­ją­cy wiel­bi­ciel fit­nes­su z którym bohater­ki właś­ci­wie nic nie łączy (książ­ka przy­na­jm­niej tłu­maczy dlaczego są razem, czego film nie robi – czyniąc cały układ jeszcze bardziej bezsen­sownym). Twór­cy fil­mu, podob­nie jak bard­zo wielu twór­ców w ogóle uzna­je, że jeśli bohater­ka nie przes­pała się czy nie pocałowała drugiego mężczyzny to ma pra­wo być tak emocjon­al­nie niewier­na jak tylko chce. Zwierz jest nieco innego zda­nia i nie może mieć przez to za dobrego zda­nia o bohater­ce, która najwyraźniej czu­je się całkiem dobrze z tym że ma właś­ci­wie dwóch chłopaków, przy czym jed­nego z nich dość wyraźnie nie lubi.

mebeforeyou1

Film zakła­da trochę, że nie ma znaczenia że nasza bohater­ka zakochu­je się w innym mając chłopa­ka. To ta zasa­da, że póki się kogoś nie pocału­je czy się z nim nie prześpi to zdrady nie ma. Nope.

No dobrze ale to w sum­ie zas­trzeże­nia najm­niejsze. Zde­cy­dowanie bardziej pod­padła zwier­zowi w tym filmie rodzinie bohater­ki. O ile w książce mieliśmy dzi­ad­ka po wylewie, który staw­iał całą rodz­inę w trud­nej sytu­acji finan­sowej to tu nie do koń­ca wiado­mo dlaczego bohater­ka i jej pen­s­ja są aż tak dla wszys­t­kich ważne. To znaczy wiado­mo, bohater­ka ma zostać w pra­cy (gdzie na początku jest jej ciężko), żeby jej sios­tra mogła wró­cić na stu­dia. W tym wszys­tkim człowiek zaczy­na się zas­tanaw­iać czy jed­nak mimo wszys­tko zrzu­canie na dwudzesto paro­let­nią dziew­czynę obow­iązku pra­cy w złych warunk­ach po to by utrzymy­wała resztę rodziny (przy czym w filmie nie znamy powodu dla którego mat­ka nie pracu­je) nie jest dość ego­isty­czne.  Rodz­i­na jest nam pokazana jako urocza i bard­zo się kocha­ją­ca ale jed­nak wyda­je się, że w kocha­jącej się rodzinie nie zmusza się ludzi do takich poświęceń. Inna sprawa – rodz­i­na jest i tak lep­sza niż w książce gdzie o pieniądzach i finan­sowych obow­iązkach wzglę­dem rodziny mówi się jeszcze więcej, zaś pozornie dow­cip­ne uwa­gi pod adresem bohater­ki są po pros­tu cham­skie. Zwierz mniema że autor­ka powieś­ci i sce­nar­iusza do fil­mu chci­ała nakreślić prawdzi­wy obraz ludzi z klasy niższej. Ale wyszła jej dość paskud­na rodz­i­na, która staw­ia kasę pon­ad wszys­tko, łącznie z psy­chicznym zdrowiem swo­jej cór­ki.  Przy czym zwierz nie jest prze­ci­wnikiem dokłada­nia się do rodzin­nego budże­tu i poma­gania rodz­i­com ale bohater­ka jest tu przez rodz­inę nieco za bard­zo postrze­gana jako ta która ma przynieść kasę. Mało to urocze.

13407393_1617878905196610_194418721_n

Film teo­re­ty­cznie ma pokazać jak Will zmienia Lou ale gdzieś po drodze wątek się zupełnie gubi

Zwierz nie pol­u­bił też rodz­iców Willa którzy zatrud­nili bied­ną Louisę. Otóż zarówno w książce jak i w filmie zata­ja­ją przed nią fakt, że podopieczny próbował popełnić samobójst­wo i planu­je kole­jne. Oczy­wiś­cie zna­j­du­je się to w powieś­ci i w filmie po by stworzyć więk­szy efekt dra­maty­czny. Prob­lem w tym, że zatrud­nie­nie opiekun­ki a zatrud­nie­nie kogoś kto ma dotrzymy­wać towarzyst­wa potenc­jal­ne­mu samobój­cy to dwie różne rzeczy. Oso­ba biorą­ca na siebie taką odpowiedzial­ność musi być bard­zo twar­da psy­chicznie a także w pełni zdawać sobie sprawę z tego co ją czeka. Dopiero kom­plet pełnych infor­ma­cji pozwala pod­jąć odpowiedzial­ną i zdrową decyzję. Tym­cza­sem nikt się jakoś szczegól­nie psy­chiką naszej bohater­ki nie prze­j­mu­je. Wszyscy widząc jej dzi­ała­nia uważa­ją że to dobry pomysł ukryć przed nią fak­ty. Tym­cza­sem jak pokazu­je reakc­ja Lou – która dowiedzi­awszy się prawdy chce za wszelką cenę zmienić postawę Willa – nie była ona psy­chicznie gotowa na takie wzy­wanie. I niewąt­pli­wie powin­na od początku wiedzieć co ją czeka. Dla zwierza to niesły­chanie niemoralne zachowanie – wys­taw­ić kogoś na tak obciąża­jące doświad­cze­nie nie mówiąc mu z góry na co się pisze. W filmie Lou wyrzu­ca sobie, że nie zro­biła wszys­tkiego by zmienić decyzję swo­jego podopiecznego. Fakt, że uważa iż od jej dzi­ałań taka decyz­ja należała świad­czy że nigdy nie powin­na pod­jąć tej pracy.

Me-Before-You-Movie-Wallpaper-42-1024x768

Cier­pi­e­nie miało odcis­nąć pięt­no na twarzy bohat­era. Zwierz patrzy i widzi jedynie paskud­nie dobre geny

No i na samym końcu Will. Przez więk­szość fil­mu zwierz nie ma zas­trzeżeń do jego bohat­era który postępu­je zgod­nie ze sche­matem – mam depresję na co wskazu­je moja bro­da. Potem bro­da zosta­je zgolona i stan psy­chiczny się popraw­ia. Jed­nak pod koniec fil­mu bohater pozwala by Lou się w nim zakochała. Być może sam zakochu­je się z wza­jem­noś­cią. I dopiero kiedy dziew­czy­na przy­chodzi do niego z sercem na dłoni wyjaw­ia że ma swo­je niezmi­enne plany na przyszłość. Prawdę powiedzi­awszy jest coś okrut­nego w pozwala­niu na to by (jeśli planu­jesz samobójst­wo) pozwalać komuś zapałać do ciebie gorą­cym uczu­ciem (Will nie wie, że jego opiekun­ka wie o jego planach). No ale nawet jeśli przyjmiemy że błądz­ić rzeczą ludzką. W jed­nej z ostat­nich scen Will prosi Lou by pojechała razem z nim do Szwa­j­carii, sko­ro go kocha i towarzyszyła mu w ostat­nich chwilach. Tu już nie ma mowy o prob­lemach społecznych, tu już mamy melo­dra­mat czys­tej wody.

MOVIE_c0-32-674-424_s885x516

Sadza­my bohat­era na wózku bo nie chce­my przyz­nać, że tak naprawdę różni­ca klas między bohat­era­mi dzieli ich bardziej niż niepełnosprawność

Dziew­czy­na odmaw­ia ale namówiona przez rodz­inę gna w końcu do Szwa­j­carii by znaleźć się przy łóżku ukochanego. Nikt nie widzi w tym nic złego. Wręcz prze­ci­wnie – wszyscy kibicu­ją dziew­czynie i są tacy zad­owoleni że jest przy łóżku Willa. Zwierz tym­cza­sem przecier­ał oczy ze zdu­mienia. Czy wszyscy w około postradali zmysły. Czy naprawdę chcą na młodą dziew­czynę zrzu­cać doświad­cze­nie jakim jest konieczność obser­wowa­nia jak umiera jej ukochany. I to w przy­pad­ku asys­towanego samobójst­wa. Czy moż­na komukol­wiek powiedzieć, że sko­ro kocha to ma być tego świad­kiem? Czy nie należało­by dziew­czynie pomóc jakoś wydostać się z tej dość kosz­marnej opresyjnej sytu­acji? Czy ktokol­wiek zas­tanaw­iał się co będzie dalej z jej życiem, jak to się odbi­je na jej psy­chice? O ile nie muszą o tym myśleć rodz­ice Willa, to rodz­ice naszej bohater­ki jak najbardziej. Zami­ast woz­ić ją do Szwa­j­carii powin­ni pomóc jej zdys­tan­sować się do całej sytu­acji.  Opowieść jed­nak korzys­ta z tego niesły­chanie wygod­nego szan­tażyku moral­nego – jeśli kochasz to musisz. I tak bohater­ka nie tylko musi się pogodz­ić ze śmiecią ukochanego (której nie chce i jest ona dla niej powo­dem do cier­pień), ale jeszcze być jej świad­kiem. Jasne Will cier­pi i jeździ na wózku ale to naprawdę nie znaczy, że pozostali bohaterowie powin­ni po pros­tu olać tragedię bohater­ki. Zwłaszcza jej rodz­i­na. Ostate­cznie sce­na jak bohater­ka jedzie do Szwa­j­carii przy­pom­i­na jakąś turpisty­czną karykaturę scen pogo­ni na lot­nisku, z tą różnicą że z braku hap­py endu wszyscy liczą na ocieranie łez z policz­ka. Przy czym spoko­jnie moż­na było­by wyko­rzys­tać ten motyw bez szan­tażu moral­nego – wystar­czyło­by gdy­by bohater (co jest chy­ba bardziej zgodne z psy­chologią roman­su) oświad­czył­by że nie chce jej widzieć a ona sama pod­jęła­by decyzję że nie ode­jdzie sam. Niby podob­nie a jed­nak zupełnie inaczej.

Me-Before-You-Movie-Wide-Wallpaper

Czy może­my przes­tać obsadzać te wszys­tkie piękne sek­sowne aktor­ki w roli szarych myszek?

Przy czym w filmie zupełnie gubi się jakakol­wiek dyskus­ja o decyzji bohat­era. To jeden z najwięk­szych prob­lemów zwierza. Zami­ast ład­nie pokazać że życie które z pozoru wyda­je się kom­for­towe może nieść mnóst­wo bólu, że nikt nie może decy­dować za drugą osobę, że oso­biste przeko­na­nia bohaterów to za mało, dosta­je­my opowieść gdzie całe to samobójst­wo wyda­je się ele­mentem oblic­zonym na łkanie wid­owni. Do tego jeszcze na nieszczęś­cie okazu­je się, że bohater schodząc z tego świa­ta pozostaw­ił naszej dziew­czynie kasę która poz­woli jej zacząć nowe lep­sze życie. I tak nieste­ty dosta­je­my jed­ną z tych kosz­marnie wtórnych his­torii gdzie czy­jaś śmierć okazu­je się najlep­szym wyjś­ciem. Co więcej, film tylko zaczy­na ciekawy trop zmieni­a­nia bohater­ki przez bohat­era. To całkiem dobrym pomysł – jeden z niewielu idą­cy na przekór schematom  — w myśl którego to nie on a ona potrze­bu­je ratunku. Mamy więc edukację fil­mową czy wyjś­cie na kon­cert (łzy bohater­ki  w cza­sie Mozar­ta podob­nie jak czer­wona sukien­ka przy­wodzą na myśl Pret­ty Woman) ale to ury­wa się dość szy­bko i ostate­cznie bohater­ka wynosi z całego związku bardziej pieniądze niż życiowe doświadczenia.

clarke--movie.jpg.size.custom.crop.1086x693

Film prowadzi nas w świat paskud­nego szan­tażyku i pod drodze nie bierze jeńców. Dobrze że sce­narzyś­ci wykreślili wielką tajem­nicę bohater­ki bo wtedy pro­dukc­ja była­by już nie do zniesienia

Wypadało­by powiedzieć dwa słowa o aktorstwie. Zwierz ma prob­lem bo film idzie pewnym bard­zo nielu­bianym przez zwierza tropem. Otóż w his­torii gdzie mamy szarą myszkę i chłopa­ka w ciężkiej choro­bie zami­ast dwóch nor­mal­nie wyglą­da­ją­cych osób dosta­je­my niesły­chanie przys­to­jnego akto­ra i prześliczną dziew­czynę której urody nie zniszczy nawet śmiesz­na fryzu­ra. I tak niby oglą­damy film gdzie cier­pi­e­nie i niskie poczu­cie włas­nej wartoś­ci odgry­wa­ją kluc­zową rolę ale w isto­cie mamy po pros­tu dwo­je pięknych  ludzi, którym wciąż jest dużo ład­niej w więk­szoś­ci stro­jów niż nam kiedykol­wiek będzie. Emil­ia Clarke wyda­je się zresztą trochę niewol­nicą swo­jej roli – szcz­erzy się przez cały film, robi różne min­ki, ma być niez­dar­na ale zwierz jako śred­nio dostrzegł tu jej bohaterkę, widzi­ał raczej aktorkę która za wszelką cenę chce przekon­ać nas że jest urocza. Tylko w kilku sce­nach gdzie jest złośli­wa spraw­ia wraże­nie, że naprawdę ma coś do gra­nia. Choć biorąc pod uwagę jak nieziem­sko den­er­wu­ją­ca jest jej książkowa odpowied­nicz­ka i tak trze­ba aktorce pograt­u­lować że nie chce się jej zabić. Z kolei  Sam Claflin gra bard­zo nierówno. Są sce­ny w których jest świet­ny (sce­na w samo­chodzie gdzie chce jeszcze trochę w nim posiedzieć by poczuć się jak za dawnych lat, czy krót­ka sce­na gdzie siedzi na ślu­bie swo­jej dawnej dziew­czyny i widać że opłaku­je swo­je dawne życie) ale przez więk­szość fil­mu zwierz miał wraże­nie, że kon­cen­tru­je się głównie na tym by nie ruszać głową. Inna sprawa – w książce dość jas­no pisze się nam że na twarzy bohat­era swo­je pięt­no odcis­nęło cier­pi­e­nie. Na twarzy Clafli­na nic pięt­na nie odcis­nęło i wyglą­da on jak rasowy książę z bajki.

Me-Before-You-Movie-Pictures

Zwierza trochę bawi, że Mat­tew Lewis znany jako Nevill Log­bot­tom z Har­rego Pot­tera gra kogoś uza­leżnionego od fitnessu

Zwier­zowi bardziej podobali się aktorzy w rolach dru­go­planowych. Charles Dance jako ojciec bohat­era – emanu­ją­cy niesamow­itym spoko­jem (jakże się miło na niego patrzyło) czy Janet McTeer jako jego mat­ka – choć tu jed­nak zwier­zowi brakowało jakiegokol­wiek back­sto­ry. Bohaterowie są tu zde­cy­dowanie mniej ciekawi niż w książce i stanow­ią raczej deko­rac­je w tle. Co ogól­nie spraw­ia, że obec­na w powieś­ci dyskus­ja nad decyzją Willa właś­ci­wie wypa­da. Zwierz musi­ał się też uśmiech­nąć na myśl, że Matthew Lewis gra opę­tanego fit­nessem chłopa­ka głównej bohater­ki. Kto by pomyślał, że Nevill Long­bot­tom wyrośnie nam na mara­tończy­ka. Zwierz zawsze stara się odd­zielać akto­ra od roli ale tu poz­wolił sobie na chwilę zabawnej zad­umy. Przy czym film kon­cen­tru­je się raczej na ład­nych obrazkach, śmiesznych styl­iza­c­jach bohater­ki i koniecznych mon­tażach do smut­nych roman­ty­cznych piosenek. Jeśli jeszcze książ­ka – choć piekiel­nie iry­tu­ją­ca – próbowała gdzieś tam wtrynić prob­lem moral­ny to tu koniecznie zas­trzeże­nia wypowia­da mat­ka bohater­ki z niesły­chanie widocznym krzyżykiem na szyi. Zabieg tak sub­tel­ny że aż boli. Zwłaszcza, że aku­rat nie tylko reli­gia spraw­ia, że ludzie nie chcą zaak­cep­tować decyzji o wspo­ma­ganym samobójstwie.

mebeforeyou2

W filmie jest nieco inna sytu­ac­ja rodzin­na bohater­ki ale nadal rodz­i­na bohater­ki niby taka faj­na i sym­pa­ty­cz­na jest w isto­cie koszmarna

Zan­im się pojaw­iłeś to typowy przykład na to jak współczes­ny melo­dra­mat przeży­wa kryzys. Otóż pod­stawą melo­dra­matu są różnice których bohaterowie nie są w stanie bezkarnie pokon­ać. Najczęś­ciej mowa tu o różni­cach kla­sowych, rasowych, związanych z pochodze­niem. Bohaterowie kon­tra opresyjne społeczeńst­wo, przekrocze­nie pewnych bari­er, które pozornie ma dać szczęś­cie ostate­cznie kończy się śmier­cią – swoistą karą niebios za szukanie spełnienia na przekór ustalonym porząd­kom. Ten schemat dzi­ała i w przy­pad­ku nieszczęs­nej Trę­dowa­tej i w przy­pad­ku Titan­i­ca. Prob­lem pole­ga na tym, że współczes­ny sposób mówienia o podzi­ałach społecznych odrzu­ca je jako prawdzi­wy powód do nieszczęść, poję­cie meza­lian­su wyszło z języ­ka a potwierdzanie nieprzekraczal­nych granic społecznych  stało się dość niepoko­jącą deklaracją poli­ty­czną (nikt się nie chce przyz­nać, że nadal trud­no je przekroczyć i różnice wcale się nie zni­welowały w naszych lib­er­al­nych demokrac­jach). Twór­cy melo­dra­matów szuka­ją więc ele­men­tów zastępczych które mógł­by ode­grać podob­ne znacze­nie. Nie bez koz­ery jed­nym z najlep­szych melo­dra­matów ostat­nich lat jest Broke­back Moun­tain gdzie różnice kla­sowe zastą­pi­ono ori­en­tacją sek­su­al­ną. Wyszło na to samo.   To ciekawe zagad­nie­nie bo w sum­ie współczes­ny prob­lem ze znalezie­niem pod­stawy do melo­dra­matu nie wyni­ka aż tak bard­zo ze zmi­an społecznych ale z tego, że nie chce­my przyz­nać, że pewne rzeczy nie zmieniły się tak bard­zo. Melo­dra­mat zawsze miał ele­ment kry­ty­ki społecznej. Ale dziś coraz mniej chce­my w rozry­wkowy sposób kry­tykować społeczeńst­wo i podzi­ał kla­sowy (czer­woną flagę wprowadzić).

Me Before You - Movie Trailer Review - Visit MovieholicHub.com

Szko­da że film nie jest w stanie pokazać przemi­any bohater­ki. Ta przy­na­jm­niej wnosiła­by coś nowego do całej historii

Tu pow­sta­je główne pytanie – czy może­my we współczes­nym świecie korzys­tać z aut­en­ty­cznego cier­pi­enia osób niepełnosprawnych tylko po to by spełnić pewne dra­matur­giczne założe­nia gatunku? Czy nie wyrośliśmy już z tak instru­men­tal­nego trak­towa­nia bohaterów. Zwłaszcza, że prob­le­mem nie jest nawet samo trak­towanie tak bohaterów ale fakt, że praw­ie­nie nie pojaw­ią się w innych funkc­jach. Moż­na założyć, że gdy­byśmy mieli zróżni­cow­aną reprezen­tację bohaterów niepełnosprawnych Will i jego melo­dra­maty­cz­na his­to­ria nie kuły­by tak w oczy. No ale nieste­ty Will będzie jed­nym z nielicznych bohaterów. I to jest prob­lem. Bo jeśli niepełnosprawny bohater ma się pojaw­ić tylko po to by umrzeć to jesteśmy w bard­zo niedoskon­ałym świecie a cier­pi­e­nie trak­tu­je­my bard­zo instru­men­tal­nie. Plus wtedy zami­ast wielu głosów o życiu z niepełnosprawnoś­cią słyszymy tylko jeden. I nawet może­my uznać, że ten jeden głos jest ważny ale wtedy należało­by go zaser­wować w nieco bardziej pogłębionej styl­istyce niż roman­ty­cznego wyciskacza łez na lato. Wziąć przy­na­jm­niej trochę odpowiedzial­noś­ci za wagę pode­j­mowanego tem­atu. I nie musi być aż tak strasznie smut­no. Fran­cus­ka kome­dia „Nietykalni” pokaza­ła że może być i śmiesznie i poważnie. A przede wszys­tkim co najważniejsze – nie czys­to instrumentalnie.

film-review-me-before-you-600x400

Prob­le­mem nie jest sama postać Willa ale to, że jest to jeden z nielicznych głosów niepełnosprawnych jakie słyszymy w filmach

Zwierz przyz­na szcz­erze. Nie cier­pi  wyko­rzysty­wa­nia szan­tażu moral­nego jako ele­men­tu nar­ra­cyjnego. Nie lubi kiedy bohaterowie zachowu­ją się niemoral­nie a film każe nam im kibi­cow­ać. Nie jest też fanem sytu­acji kiedy złe zakończe­nie ma być od razu znakiem jakoś­ci i dra­matu. To są zabie­gi które dzi­ała­ją, chus­tecz­ki lądu­ją na podłodze, syp­ią się gwiazd­ki w recen­z­jach. Prob­lem w tym, że wzrusze­nie nie powin­no być wartoś­cią nadrzęd­ną, zaś brak potępi­enia szkodli­wych zachowań bywa cza­sem bardziej szkodli­we niż hek­tolit­ry wylanej na ekranie krwi. Zwłaszcza że zwierz doskonale wie, że takie wzruszenia dzi­ała­ją. Bo odwołu­ją się do naszych bard­zo prostych reakcji. Dlat­ego warto cza­sem po otwar­ciu łez zro­bić dwa kro­ki w tył i zas­tanow­ić się dlaczego tak właś­ci­wie płaczemy. Cza­sem chwila reflek­sji sprawi, że łzy obeschną zan­im się jeszcze pojawią.

Ps: Zwierz nie jest zda­nia, że nie należy takich filmów oglą­dać. Ludzie potrze­bu­ją wzruszeń. Ale wzruszenia moż­na potem poprzeć reflek­sją co zwierz wszys­tkim zawsze poleca.

Ps2: Film jakoś pom­inął dość kuri­ozal­ny ele­ment powieś­ci gdzie autor­ka w 2009 roku ze zdu­mie­niem odkry­wa jak dzi­ała Internet.

35 komentarzy
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online