Zwierz bawi dziś nad morzem (zapędzony tam konferencją naukową i wielką potrzebą zobaczenia morza) ale nie oznacza to, że mamy wolne. Dziś 43 odcinek podcastu Zombie vs Zwierz w którym rozmawiamy o pieniądzach i wcale nie czujemy się z tym tak dobrze jak powinniśmy. Ale rozmawiamy też jak dawać pieniądze innym.
Zaangażowanie blogerów i osób sławnych w działalność charytatywną przez większość z nas wydaje się oczywistym dodatkiem do sławy czy popularności. Skoro ludzie nas kojarzą, naturalnym jest że powinniśmy się odwdzięczyć zwracając uwagę naszych czytelników na problemy tego świata. Działania charytatywne blogerów i osób publicznych często są oceniane czy podawane jako swoisty obowiązek. I nie ma w tym nic złego, poza tym, że wcale nie jest to aż takie proste jak może się wydawać.
No właśnie nasz podcast powstał trochę jako komentarz trochę jako rozmowa po fakcie. Fakt był taki, że przedstawicielka pewnej szanowanej fundacji oburzała się na Facebooku, że pewna blogerka – anonimowa, zamiast pomóc pro publico bono zarządzała za pomoc 17 tys. zł. Samej sprawy jakoś bardzo nie komentujemy – bo nie wiemy dokładnie kto, co , komu i jak zaproponował, ale chcemy ogólnie porozmawiać jak pomagać mądrze i dlaczego bloger nie może pomóc wszystkim. Mamy nadzieję, że przesłuchacie odcinek w całości, nie wyciągając (boże broń!) pochopnego wniosku, że działalność charytatywna jest nam w jakikolwiek sposób wstrętna. Nic z tych rzeczy, oboje z Pawłem mamy swoje sprawy i fundacje które staramy się wspierać. Ale jednocześnie mamy nadzieję, że znajdziecie w naszym dzisiejszym nagraniu kilka wskazówek które dotyczą nie tylko blogerów ale wszystkich ludzi którzy w jakiś sposób chcą się zaangażować w pomoc fundacjom charytatywnym. Bo to też nie powinna być rzecz bezrefleksyjna.
Wy sobie spokojnie słuchajcie a zwierz w ostatnim podrygu autopromocji przypomina, że to już jutro można go zobaczyć w Warszawie na Targach książki gdzie będzie podpisywał swoją książkę. To znaczy książka może być wasza i zwierz chętnie wpisze do niej dedykacje jak tylko wymyśli co tak właściwie wpisuje się ludziom do książek. To jakaś tajna wiedza, posiadana przez autorów, którą najwyraźniej trzeba zdobyć w działaniu. Choć jak na razie jedynym przewodnikiem po dedykacjach jest doskonałe opowiadanie czy esej Edgara Kereta o wpisywanych przez niego czytelnikom dedykacjach. Gdzie tam zwierzowi do Kereta ale te cudowne absurdalne dedykacje kuszą. Na jaki kierunek zwierz się ostatecznie zdecyduje dowiecie się jeśli przyjdziecie na Targi.
A na koniec zwierz jeszcze pozdrawia was bardzo ciepło z Sopotu gdzie spędza dzień po tym jak właśnie wygłosił referat na doskonałej konferencji Ekonomia w Kinie. Zwierz postara się wam zaprezentować swój referat w formie raczej tekstu na blogu, niż tekstu naukowego i ma nadzieję, że się wam spodoba. W każdym razie zwierz poleca za jakiś czas zapoznać się z publikacją pokonferencyjną bo zwierz dawno nie widział konferencji na której tak chętnie by dyskutowano i tak zażarcie się kłócono.
Ps: Zwierz w ten weekend będzie koszmarnie zabiegany więc nie wie czy wpisy pojawią się i w sobotę i w niedzielę ale ma nadzieję, że wszystko ogarnie.
Ps2: Ten sezon podcastu będzie niestety nieco krótszy niż poprzednie głównie dlatego, że zwierz ma teraz tyle na głowie, że znalezienie wieczoru na jedno nagrywanie jest bardzo trudne. Dlatego damy sobie znów chwilę wolnego.