Hej
Zwierz przysłuchiwał się ostatnio wielu dyskusjom których treścią było pytanie „ Czy wielcy mogą więcej?” kontekst tych dyskusji każdemu zapewne jest znany ale zwierz nie ma dziś bynajmniej pisać o tym że kogoś potępia albo nie potępia. Zwierz odkrywa w sobie czasem pokłady olbrzymiego chrześcijańskiego miłosierdzia które zakazuje rzucania kamieniem ( potem mu się poprawia i wraca do swojej zwykłej wrednej postaci). Jednak pomijając kwestie kryminalne zwierz dochodzi do wniosku, że jeśli chcemy wychować nasze dzieci na porządnych obywateli nie powinniśmy im podsuwać biografii gwiazd. 3/4 wokalistów coś brało — serio czyjej biografii by nie kartkować tam wcześniej czy później pojawia się jakaś wzmianka — a to kokaina a to heroina a to mieszanka wszystkich halucynogennych substancji popijana alkoholem. Oczywiście niektórzy z nich się przez to przekręcili, no właśnie — niektórzy. Pozostali zaś grzecznie wyszli z nałogu i radośnie skaczą po scenie, mają rodziny słodkie dzieci i własne popularne reality show na MTV. Ich biografie wyglądają jak Hollywoodzkie filmy — ponieważ wyszli z uzależnienia historie pisze się zazwyczaj pokazując najpierw ich upadek a potem powstanie. Aktorzy? Cóż kiedyś radośnie ciągnęli na alkoholu potem przestawili się na narkotyki i ulubioną używkę świata wielkich — leki przeciwbólowe. Co prawda mówi się że jeśli ktokolwiek pamięta lata 70 ( a był wtedy w kraju kapitalistycznym ) to znaczy że musiał nie udzielać się towarzyszko ale w Hollywood moda na używki to coś niezwykle popularnego od momentu powstania Fabryki Snów. Ale ponownie — za swoje (jeśli tak to można ująć) dostało tylko niewielu — nawet jeśli ktoś został publicznie przyłapany na ćpaniu albo nawet wsadzony za to do więzienia może zawsze restartować swoją karierę stając się ulubieńcem publiczności np. grając jakiego superbohatera. Z resztą zwierz dostrzegł ciekawą prawidłowość — na używkach zdecydowanie częściej „ lecą” komicy niż aktorzy dramatyczni co zgadzało by się z wizją zwierza że strasznie trudno być śmiesznym. Nie mniej świat lubi dobre zakończenia — niewiele gwiazd zniszczyły narkotyki wiele zaś wyszło z różnego rodzaju uzależnień. Nie wiem czy oznacza to że wielcy mogą więcej — na pewno pokazuje to że przy odpowiedniej ilości pieniędzy można zdecydowanie łatwiej pokonać uzależnienie ( łatwiej też w nie popaść ale to inna sprawa). Warto też chyba zauważyć że owa łatwość z jaką gwiazdy życia publicznego popadają w uzależnienia mówi co nie co o tym środowisku. Możemy się po nich wiele spodziewać ale nie ma wątpliwości że nie jest to do końca normalna grupa ludzi. Kilka lat temu na rozdaniu Oscarów Steve Martin zażartował by nie dziękować swojej rodzinie bo gdyby dziękujący byli wychowani w normalnych kochających rodzinach nigdy nie trafiliby do show biznesu. Trudno się z tym nie zgodzić — w biografiach gwiazd obraz szczęśliwej rodziny jest równie częsty co przyznawanie się do operacji plastycznych i zmiany płci. Niestety ta prawda przekonuje zwierza że raczej wielkiej popkulturalnej kariery nie zrobi. Nie popadnie też w uzależnienie. I chyba nigdy nie będzie cieszył się uwielbieniem tłumów. Za to chyba nic nie przeszkadza zwierzowi być wielkim;)