Hej
Zgodnie z sobotnią tradycją, zwierz ma dla was jeszcze jeden wpis dla tych dla których co tygodniowe relacje z oglądania Doktora Who oznaczają brak interesującego wpisu. Jednak skoro pisać nadliczbowo można sobie pozwolić na wpis pozbawiony większej refleksji. Zwierz ma na niego ochotę od dawna a ostatnio miał bardzo wyraźną wizualną inspiracje. O czym będzie? No dobra nie miejsce do zwierza pretensji. Będzie… o aktorach którym jest lepiej z brodą. Przynajmniej zdaniem zwierza. Kategoria brzmi kretyńsko ale w kontekście powrotu męskiego zarostu do łask (przez lata mężczyźni brodaci musieli się chować po kątach i nie byli obsługiwani w niektórych barach) jest to całkiem ciekawy wpis o tym, że moda modą ale niektórzy golić się nie powinni. Zwierz wie, że to wszystko jest kwestią prywatnych gustów i opinii no ale blog jest teoretycznie zwierza więc idealnie się nadaje na tak nietypowy ale bardzo bawiący zwierza ranking. Oczywiście zwierz wie, że wśród jego czytelników część a.) uważa że nikomu nie jest lepiej z brodą b.) nigdy się nad tym nie zastanawiała c.) właśnie dochodzi do wniosku, że zwierzowi jednak w końcu skończyły się pomysły na wpisy. Prawda jest jednak taka że nawet ze zwierza wychodzi czasem taka może niezbyt poważna strona refleksji popkulturalnej i szuka ujścia. Zwłaszcza, że zwierz ma skłonności do katalogowania wszystkiego, więc i taki katalog jest w głowie zwierza. Przy czym ponownie – zwierz jest ogólnie jako jednostka ludzka raczej fanem mężczyzn nie ogolonych (co jest chyba ważne w kontekście tego wpisu)
Sir. Kenneth Branagh – dla zwierza koronny przykład na to, że niektórzy aktorzy powinni być brodaci. Branagh prawie nie ma ust co zdecydowanie mniej rzuca się w oczy kiedy ma brodę. Zwierz wciąż uważa, że Woody Allen wykazał się absolutnym niezrozumieniem urody męskiej kiedy kazał mu się ogolić do Celebrity jako iż jego bohater ma być mimo swojej życiowej nieporadności atrakcyjny dla kobiet. W każdym razie kiedy ktoś sprzeciwia się brodatym aktorom zwierz zawsze przywołuje przykład Branagha.
Ewan McGregor – aktor jest ogólnie przystojny ale z brodą jest mu bez porównania lepiej. Musiał to zauważyć George Lucas obsadzając go w roli Obi Wan Kenobiego (broda wliczona w cenę roli), ogólnie co raz częściej pojawia się brodaty na ekranie ostatnio grasuje taki w reklamie Citroena która choć miła wizualnie chyba jednak ma nieco niedopracowany scenariusz bo skoro Ewan przedstawia się nie swoim imieniem i nazwiskiem a wariograf nie drga a potem mówi o wszystkich zaletach samochodu i wariograf nadal nie działa to nic to nie mówi o zaletach autka co najwyżej o wadzie wariografu.
Viggo Mortensen – zwierz nie jest wielkim fanem Aragorna ale trzeba powiedzieć, że w trylogii władcy Pierścienia Viggo wyglądał bardziej niż znośnie, zdaniem zwierza poza długimi włosami odpowiadał za to stan permanentnego niedogolenia. Niestety zwierz widział potem aktora w filmach gdzie jego bohaterowie mieli już dostęp do golarki i jakoś nie wyglądał tak dobrze. Zdaniem zwierza to kwestia podbródka którego aktor ma jakby za dużo.
David Tennant – zwierz jest wielkim fanem szkota w wydaniu zarośniętym a właściwie nieogolonym. Zdaniem zwierza to kwestia bardzo wąskiej twarzy aktora, która jest trochę zbyt szczupła. Poza tym niedogolony Tennant oznacza, ze rola którą gra jest rolą chmurną i niespokojną (no może poza Hamletem) a w takich Tennant jest najlepszy bo choć ślicznie gra szczęście i entuzjazm to frustracje wychodzą mu jeszcze lepiej.
Hugh Laurie – zdaniem zwierza najbardziej drastyczna różnica w wyglądzie na tej liście. Ogolony Laurie wygląda jak taki niezbyt ciekawy anglik z charakterystyczną długą szczęką, natomiast wystarczy że pobiegał po planie House’a nieogolony (bo z taką wypaśną brodą jest mi trochę dziwnie) i nagle fanki zaczęły pchać się drzwiami i oknami. Być może dlatego po zakończeniu serialu aktor nie tylko się ogolił ale i na pewien czas rzucił aktorstwo i pojechał w trasę grać bluesa.
Richard Armitage- No tu broda jest wręcz odpowiedzialna za karierę bo przecież gdyby nie pięknie brodaty Thorin to o Richardzie nadal wiedziałby tylko skromna grupa angielskich fanów. Zwierz nie twierdzi Richard bez brody też dla oka jest miły no ale dopiero z brodą ma ten odpowiednio chmurny i majestatyczny wygląd dumnego wygnanego co prawda krasnoludzkiego ale księcia. Przy okazji zwierz musi zdradzić, że jest wielkim fanem Aidana Turnera (w filmie KIli) z brodą i trochę szkoda że go akurat do roli krasnoluda ogolili..
Ben Affleck – zwierz nigdy nie uważał by Ben Affleck był szczególnie przystojny ale od czasu kiedy zaczął się pojawiać w producencko/reżyserskiej i jeszcze aktorskiej brodzie zwierz drastycznie zmienił zdanie. Być może uznamy, że jest ich dwóch – Ben Affleck bez brody który przetuptał karierę aktorską i Benjamin Affleck niezły reżyser i scenarzysta z dwoma Oscarami na półce i wspaniałą brodą.
Paul Rudd – aktor który ma więcej talentu niż chce pokazać, ma taki sympatyczny wygląd, nie jakiś super przystojny i nie brzydki, najczęściej obsadzany w rolach takich nie za bardzo dojrzałych bohaterów. Trzeba mu jednak przyznać, że broda działa u niego zdecydowanie na plus i kto wie czy nie otwiera nowych aktorskich perspektyw. Zwłaszcza, że to taki aktor, który ma w swojej filmowej biografii trochę zaskoczeń wskazujących na to, że szuka też poważniejszych projektów.
Chris Hemsworth – ponownie kariera niemal oparta o Brodę bo przecież zaczęło się od brodatego Thora. Zwierz jest zdecydowanym zwolennikiem tego aktora w stylizacji na nordyckiego boga. Być może dlatego, że wtedy wszystko się zwierzowi składa w całość bo tacy duzi umięśnieni długowłosi faceci powinni mieć brodę (oraz toporek)
Daniel Craig – zwierz zwykł powtarzać, że Daniel Craig jest znośny od szyi w dół (nawet bardzo) oraz że aktor ma twarz syna rzeźnika. Trzeba mu jednak przyznać, że z brodą (a nawet niedogolony jak w ostatnim Skyfall) wygląda zdecydowanie lepiej. Broda równoważy jego odstające uszy, oraz pozwala nie przyglądać się jego szczęce boksera, za to można się zachwycać rzeczywiście pięknymi oczami.
No dobra to macie dziesiątkę zwierza. Nie mniej zwierz mógłby pewnie znaleźć sporo więcej przykładów na rzecz tezy, że z brodą bywa lepiej (blog o tym że z brodą zawsze lepiej TU). Zwierz ogólnie musi powiedzieć że cieszy się że brody wracają do łask, bo zwierzowi nigdy nie podobał się taki schemat że kobietom brodaci faceci nigdy się nie podobają. Zwierz nie cierpi takich stereotypowych stwierdzeń dotyczących gustu.
Ps: Jutro recenzja Strokera. Dziwny to film był zaprawdę.
Ps2: Dziś o 9 przyznają telewizyjne BAFTY może będzie spam??