Home Nagrody/Imprezy Fleabag bierze wszystko (co wziąć może) czyli o Emmys 2019

Fleabag bierze wszystko (co wziąć może) czyli o Emmys 2019

autor Zwierz

Tegoroczne nagrody Emmy okaza­ły się najsła­biej oglą­daną trans­misją wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Telewiz­yjnej od lat. Trochę to nie dzi­wi – przez kil­ka lat Emmys udowod­niły, że jeśli raz pol­u­bią ser­i­al to trud­no im zmienić zdanie. W tym roku co praw­da przyszykowały kil­ka zaskoczeń ale ostate­cznie nie jeden widz mógł mieć wraże­nie, że członkowie Akademii oglą­da­ją trochę inną telewiz­ją niż on. Ja sama pozosta­je w roz­dar­ciu, pomiędzy poczu­ciem, że wieczór potoczył się po mojej myśli a kon­ster­nacją najważniejszym wyborem wieczoru.

 

 

Gra o Tron wygrała w kat­e­gorii najlep­szy ser­i­al dra­maty­czny. Kil­ka lat temu to zwycięst­wo było­by oczy­wiste, ale w tym roku wydało się szczegól­nie nie na miejs­cu. Ostat­ni sezon seri­alu nie wzbudz­ił takiego emocjon­al­nego poruszenia na jakiego mogli liczyć twór­cy, a w przy­pad­ku wielu widzów wzbudz­ił wąt­pli­wość czy warto było poświę­cać tyle lat na oglą­danie kole­jnych  rozdzi­ałów dziejów Wes­t­eros. Tym jed­nak co wyda­je się tu bardziej istotne, to fakt, że w ostat­nim sezonie ser­i­al po pros­tu nie był szczegól­nie wybit­ny. Mimo szum­nych zapowiedzi, nie zaofer­ował żad­nych wybit­nych fab­u­larnych rozwiązań a nawet pod wzglę­dem pro­duk­cyjnym nie zach­wycał tak jak kiedyś. Ostate­cznie ósmy sezon był po pros­tu kole­jną pro­dukcją telewiz­yjną, która mogła się pochwal­ić więk­szą niż zwyk­le oglą­dal­noś­cią. Choć rozu­miem sen­ty­ment by nagrodz­ić ser­i­al nie tyle za ostat­ni sezon ale za cały telewiz­yjny fenomen jaki udało się stworzyć, to jed­nak nagrody, które będą trafi­ały do seri­alu tylko dlat­ego, że się właśnie skończył mają małe szanse na to by kiedykol­wiek wyjść z sieci sen­ty­men­tów i pożeg­nań. Gra o Tron nie była w żad­nym wypad­ku najlep­szym dra­maty­cznym seri­alem poprzed­niego roku. Nawet jeśli dla wielu widzów ósmy sezon to był dramat.

 

 

Co ciekawe ta sama Akademia która nie miała ser­ca nie nagrodz­ić Gry o Tron zde­cy­dowała, że nagrodzi w kat­e­gorii najlep­szy ser­i­al kome­diowy Fleabag. Żeby było jasne, moim zdaniem Fleabag jest w swoim drugim sezonie najlep­szą rzeczą jaka przy­darzyła się telewiz­ji w ostat­nim roku. To ser­i­al dow­cip­ny, rados­ny, smut­ny i przenikli­wy. Ale w Stanach (gdzie ser­i­al jest dys­try­buowany przez Ama­zon) raczej staw­iano na zwycięst­wo kome­diowej pro­dukcji Veep, przez kil­ka sezonów abso­lut­nego fawory­ta Akademii, która właśnie miała swój ostat­ni sezon. Jeśli w przy­pad­ku komedii gło­su­ją­cy mogli porzu­cić sen­ty­men­ty to dlaczego nie wyma­gać tego od nich w przy­pad­ku pro­dukcji dra­maty­cznej. Czy nie było­by śmiesznie gdy­by wygrało np. Killing Eve i Phoebe Waller- Bridge mogła­by wyjechać z Los Ange­les z workiem pełnym nagród za abso­lut­nie wszys­tko (bo nie ma wąt­pli­woś­ci, że ten wieczór należał do niej a dopiero potem do wszys­t­kich innych nagrod­zonych, którzy mogli sobie wyobrażać, jak to jest mieć dwa nagradzane seri­ale w rywal­iza­cji). Ostate­cznie ta nagro­da cieszy mnie najbardziej ze wszys­t­kich, choć amerykanie pewnie są trochę sfrus­trowani, że wieczór tak bard­zo zdomi­nowała pro­dukc­ja BBC. Jed­no to uznać wyżs­zość bry­tyjs­kich aktorów, ale żeby uznać wyżs­zość bry­tyjskiej telewiz­ji i to w kat­e­go­ri­ach innych niż „mini ser­i­al” – to jak­iś krok ku nowemu.

 

 

W kat­e­go­ri­ach aktors­kich mieliśmy trochę miłych niespodzianek. Nagrodę za najlep­szego akto­ra w seri­alu dra­maty­cznym zdobył Bil­ly Porter za wybit­ną rolę w Pose. Co ciekawe media poda­ją że to pier­wszy otwar­cie homosek­su­al­ny aktor który został wyróżniony w tej kat­e­gorii. Aż trud­no uwierzyć, że przyszło tyle czekać. No ale jeśli kogoś nagradzać to Bil­ly Portera, akto­ra którego odkrycie, dla telewiz­ji ( i czer­wonych dywanów!) wprowadz­iło sporo jakże wyczeki­wanego zamę­tu, blasku i ekstrawa­gancji. Inna sprawa, to doskonale pokazu­je jak ważne jest by przy tworze­niu pro­dukcji pra­cow­ali ludzie  z otwarty­mi głowa­mi szuka­ją­cy tal­en­tów wszędzie. Gdy­by nie Ryan Mur­phy i jego zdol­ność wyłuski­wa­nia ludzi, których wszyscy już dawno powin­niśmy uwiel­bi­ać, nie było­by tej nagrody.  Równie zaskoc­zona swo­ją wygraną była Jodie Com­er, którą nagrod­zono za głową rolę w Killing Eve. Oso­biś­cie cieszy mnie ta nagro­da, bo Com­er gra postać niesły­chanie mag­ne­ty­czną, niepoko­jącą ale przede wszys­tkim inną i ory­gi­nal­ną. Choć trud­no zestaw­ić jej chimeryczną zabójczynie na zlece­nie z tą dziew­czyną ze sce­ny która z sil­nym Liv­er­pool­skim akcen­tem przeprasza­ła rodz­iców że nie zaprosiła ich do Stanów ale nie spodziewała się że wygra.

 

 

Za role dru­go­planowe w seri­alu dra­maty­cznym przyz­nano nagrody z dwóch różnych krańców „spodziewal­noś­ci”. Z jed­nej strony Akademia doceniła Petera Din­klage, za rolę w „Grze o Tron” chy­ba prag­nąc dać wyraz swo­jej ogól­nej, niesłab­nącej miłoś­ci do postaci Tyri­ona. Ponown­ie, przy całej mojej sym­pa­tii do doskon­ałego Petera Din­klage, jego wys­tęp w ósmym sezonie nie był szczegól­nie wybit­ny, choć głównie dlat­ego, że dostał on marny sce­nar­iusz do zagra­nia, taki który z najin­teligent­niejszej postaci w pro­dukcji, robi postać która ma takie momen­ty aut­en­ty­cznego zam­roczenia, chy­ba tylko po to by ser­i­al krę­cił się dalej.  Nato­mi­ast chy­ba najwięk­szym zaskocze­niem było wyróżnie­nie dla Julii Gar­ner za ser­i­al Ozark – aktor­ka w drodze po nagrodę pokon­ała aż cztery aktor­ki z Gry o Tron. Zresztą chy­ba nikt nie był bardziej zaskoc­zony niż ona sama. Zresztą Ozark dostar­czył jeszcze jed­nej wielkiej niespodzian­ki wiec­zoru. Otóż Jason Bate­man, aktor wys­tępu­ją­cy w Ozark w głównej roli, wygrał Emmy za reży­ser­ię seri­alu dra­maty­cznego (za jeden z wyreży­serowanych w seri­alu odcinków). Pokon­ał ty, samym trzy odcin­ki Gry o Tron. Kiedy spo­jrzy się na wideo z uroczys­toś­ci chy­ba nikt nie jest tym bardziej zaskoc­zony niż sam Bate­man. Z  kolei trochę boczkiem, trochę bez robi­enia wielkiego hała­su, „Sukces­ja” zgar­nęła nagrodę za najlep­szy sce­nar­iusz seri­alu dra­maty­cznego. Założę się że za rok kiedy będą oce­niali seri­ale dra­maty­czne już bez Gry o Tron „Sukces­ja” zna­jdzie się w licznym gronie fawory­tów po najważniejsze wyróżnie­nie sezonu.

 

 

Uśmiech zaw­itał na mojej twarzy gdy okaza­ło się, że nagrody za role dru­go­planowe w seri­alach kome­diowych dostała aktors­ka para (nie na ekranie) z Mar­velous Mrs. Maisel.  Pier­wsze odcin­ki sezonu zde­cy­dowanie należą do Tony Shal­hou­ba i nie ukry­wam, że moim zdaniem to jest pod pewny­mi wzglę­da­mi jego najlep­sza telewiz­yj­na rola. I tak wiem, że grał Mon­ka, ale dopiero tu może pokazać pełnię swo­jego tal­en­tu (bal­an­su­jąc między postacią bard­zo śmieszną, a w sum­ie trochę trag­iczną).  Za rolę kobiecą nagrodę dostała Alex Borstein – która rzeczy­wiś­cie jest sercem tej pro­dukcji. Nie jestem sobie w stanie wyobraz­ić by jej rolę mogła zagrać jakakol­wiek inna aktor­ka. Zresztą obo­je wpły­wa­ją na to, że Mar­velous Mrs. Maisel jest pro­dukcją którą się tak fenom­e­nal­nie oglą­da. To jed­nak jest typowy przykład pro­dukcji która była­by niezła gdy­by opier­ała się na tym co się dzieje na pier­wszym planie, ale właśnie dobrze napisany dru­gi plan daje jej tego ostate­cznego kopa pon­ad przeciętność.

 

 

Kole­jne nagrody wiec­zoru – za reży­ser­ię i sce­nar­iusz znów powędrowały do Fleabag – co istotne – do odcin­ka pier­wszego. Oso­biś­cie zupełnie się nie dzi­wię, że Phoebe Waller-Bridge mogła się cieszyć nagrodą za ten odcinek bo jed­nak to jest tak naprawdę mała sztu­ka teatral­na (co jest też wyma­ga­jące z punk­tu widzenia reży­sera). Cała rodz­i­na siedzi przy kolacji przy stole, w restau­racji – nie tylko ten odcinek przy­pom­i­na co się stało w poprzed­nim sezonie, i jak układa­ją się relac­je pomiędzy bliski­mi (zwłaszcza sios­tra­mi) ale także budu­je pod­stawę po to co zobaczymy dalej. Jed­nocześnie Phoebe Waller-Bridge napisała odcinek w którym pojaw­ia się wątek poronienia i jest to odcinek zabawny. Ogól­nie przyz­nam szcz­erze, że gdy­by dru­gi sezon miał tylko ten pier­wszy odcinek to i tak moż­na było­by go uznać za lep­szy od więk­szoś­ci rzeczy jakie moż­na obe­jrzeć w telewiz­ji. Pode­jrze­wam, że już gdzieś tam na uczel­ni­ach fil­mowych są dzieci­a­ki, które rozkłada­ją go na częś­ci pierwsze.

 

 

Jak Phoebe było za mało nagród na jeden wieczór to może sobie do wor­ka dorzu­cić też tą za pier­ws­zo­planową rolę kobiecą w seri­alu kome­diowym. Pokon­ała tu Julię Louis-Drey­fus, która za swo­ją rolę w Veep wygry­wała ilekroć nadarza­ła się ku temu okaz­ja. Była fawory­tką przed roz­daniem nagród ale wyglą­da na to, że Akademia zakochała się we wszys­t­kich tal­en­tach Phoebe Waller-Bridge na raz. Zresztą jej prze­mowa, o tym że to wszys­tko zaczęło się  jako przed­staw­ie­nie- mon­odram na fes­ti­walu w Edyn­bur­gu w 2014 roku, pokazu­je jak niesamowite są dro­gi w świecie teatru, fil­mu i telewiz­ji. Choć zapewne gdy­by nie jej fenom­e­nal­ny tal­ent to niekoniecznie udało­by się dosięgnąć gwiazd. Z drugiej strony być może Amerykanie mogli­by się nauczyć od Bry­tyjczyków szuka­nia wiel­kich tal­en­tów w świecie teatru – bo one tam naprawdę są, trze­ba tylko otworzyć te możli­woś­ci kreaty­wnych przepły­wów.  Nagrodę za najlep­szą rolę męską w komedii dru­gi raz z rzę­du dostał Bill Had­er za rolę w seri­alu Bar­ry. Aku­rat wczo­raj skończyłam oglą­dać pier­wszy sezon i jestem pod wraże­niem tej roli – gdzieś pomiędzy absurdal­nym humorem a przygnębi­a­ją­cym seri­alem o niemożnoś­ci uciecz­ki od tego co było. Na pewno napisze o tym seri­alu osob­no ale nie mam żad­nych wąt­pli­woś­ci że nagradzanie Hadera to dobry pomysł.

 

 

Wszys­tkie ważne wyróżnienia dla pro­dukcji „lim­i­towanej” czyli dla mini-seri­alu zdobył Czarnobyl. I to właś­ci­wie nie powin­no dzi­wić. To było dość niesamowite jak dosłown­ie zaraz po ostat­nich odcinkach Gry o Tron wszyscy zanurzyli się w świat Czarnoby­la i przez chwilę żyli tragedią której przy­czyny i prze­bieg znali. To był fenom­e­nal­ny ser­i­al, o prawdzie i tym jakie znacze­nie ma sys­tem w jakim żyje­my. Jed­nocześnie pro­dukc­ja spraw­iła, że sporo osób znów roz­maw­iało o energii ato­m­owej – nawet jeśli wychodz­iły z pozy­cji stra­chu, to pojaw­iła się w ogóle możli­wość roz­mowy na tem­at który jest dość kluc­zowy dla naszej ener­gety­cznej przyszłoś­ci. Przede wszys­tkim jed­nak Czarnobyl to doskonale napisana i wyreży­serowana his­to­ria, która wciągnęła ludzi, którzy właśnie wys­zli ze świa­ta smoków i tronów.

 

 

Co jed­nak ciekawe Czarnobyl mimo nagród za reży­ser­ię czy sce­nar­iusz nie dostał wyróżnień aktors­kich. Te rozeszły się po bard­zo wielu różnych pro­dukc­jach. Za najlep­szą aktorkę w roli dru­go­planowej uznano Patri­cię Arquette (The Act). Jestem zawsze pod wraże­niem jak bard­zo świat rozry­w­ki potrafi szy­bko przy­pom­nieć sobie o aktorce – cza­sem wystar­czy jed­na nagro­da by nagle znalazła się pra­ca której wcześniej nie było. Aktor­ka wyko­rzys­tała swo­je kil­ka min­ut na sce­nie, by powiedzieć parę słów o tym, że już najwyższy czas przestrze­gać praw i dawać pracę osobom transsek­su­al­nym. Jed­nocześnie wspom­i­nała swo­ją zmarłą siostrę Alex­is, która należała do tej społecznoś­ci, co dodało jej przemówie­niu dodatkowego oso­bis­tego wydźwięku. Za rolę pier­ws­zo­planową nagrodę dostała Michelle Williams (Fosse/Verdon), która z kolei wyko­rzys­tała ten moment by powiedzieć kil­ka słów o tym że równość płac opła­ca się wszys­tkim i że wydanie pieniędzy na aktorkę służy między inny­mi po to by mogła grać i rozwi­jać się ze wspar­ciem swo­jego miejs­ca pra­cy a nie pomi­mo niego. Williams dostała równą płacę za swo­ją rolę w seri­alu, ale wcześniej stała się ofi­arą dość głośnej sprawy kiedy pod­czas dokrętek do „Wszys­tkie pieniądze świa­ta” zapła­cono jej dużo mniej niż jej sceniczne­mu partnerowi.

 

 

Ważne, choć dużo swo­bod­niejsze słowa padły ze sce­ny kiedy za nagrodę w seri­alu „When They See Us” dziękował Jhar­rel Jerome – młody aktor, który zagrał jed­nego z pię­ciu niesłusznie oskarżonych i skazanych za niepopełniony gwałt nas­to­latków, dziękował z mieszan­iną radoś­ci i chy­ba pewnego zaskoczenia. Jed­nocześnie jed­nak czuć było, że ten moment należy się przede wszys­tkim siedzą­cym na wid­owni pię­ciu dojrza­łym mężczyznom, którzy po lat­ach spęd­zonych w więzie­niu nie są już piątką skaza­ńców ale piątką uniewin­nionych. Był to moment pewnej radoś­ci, choć wciąż trud­no nie słuchać o tej spraw­ie z poczu­ciem olbrzymiej niespraw­iedli­woś­ci.  Na tym tle cud­owny Ben Whishaw dzięku­ją­cy za nagrodę dla najlep­szego akto­ra dru­go­planowego „A Very Eng­lish Scan­dal” i przeprasza­ją­cy, że ma kaca, wydawał się takim leci­utkim ang­iel­skim dodatkiem. Inna sprawa, że aku­rat Whishaw powinien dostawać za swo­je role telewiz­yjne wor­ki nagród bo rzeczy­wiś­cie są jed­ny­mi z jego najlepszych.

 

 

Tegoroczne Emmys, całkiem mi się podobały. Oczy­wiś­cie nagrodze­nie Gry o Tron spraw­iło, że wieczór skończył  się pewną for­mą facepal­mu ale resz­ta nagród prezen­tu­je się bard­zo porząd­nie. I dużo bliżej tego co rzeczy­wiś­cie zaprzą­tało ser­ca i umysły widzów w ostat­nim roku. Jed­nocześnie bard­zo spodobał mi się fakt, że głosy dochodzące ze sce­ny mówiły o różnych aspek­tach rzeczy­wis­toś­ci, w których wciąż jest tyle do zro­bi­enia. I ma rację Bil­ly Porter pod­kreśla­jąc jak ważne jest dzi­ałanie artys­tów w zmieni­a­n­iu tego jak mówią, i myślą ludzie i jak wychodzą ze swoich ban­ieczek. A jed­nocześnie – podo­ba mi się fakt, że był to też wieczór cele­browa­nia niewielkiego bry­tyjskiego seri­alu o tym, że moż­na się zakochać w sek­sownym księdzu i to niczego niko­mu nie ułatwia. W każdym razie ja patrzę na te wyni­ki raczej zad­owolona. Pytanie tyko kiedy Amerykanie się zori­en­tu­ją ile nagród dali Bry­tyjczykom. I czy nie będą chcieli ich z powrotem.

 

Ps: Wiem że pod­pisy pod zdję­ci­a­mi są po ang­iel­sku — takie są w etyki­etach zdjęć kiedy pobiera się je z por­talu dla prasy Emmys. Mogła­by próbować je zmienić na Pol­s­ki, ale zostaw­iłam jak są by potem nie było prob­le­mu że coś naprawdę ważnego i kluc­zowego z opisu wyka­sowałam. Wybaczcie.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online