Hej
Zwierz pragnie się wam pochwalić że od dziś może uczyć wasze dzieci na każdym poziomie szkolnictwa w Polsce. Jeśli więc macie dzieci w wieku szkolnym powinniście zacząć rozważać nauczanie domowe. No ale wcale nie będzie o sukcesach zwierza ( zwłaszcza że są dość umiarkowane) ale o tym co zwierz irytuje bardziej niż odrobinę. Otóż w tym miesiącu obchodzimy dzień ojca i właśnie z ojcami wiąże się pewna niezwykle zwierza bawiąca klisza fabularna. Jeśli w filmie pojawia się dziecko mające ważne wystąpienie w szkole, wystawę w galerii, recytację wierszyka przed klasą, dzień kariery, mecz, występ grupy tanecznej, przyznanie dyplomu, zakończenie szkoły, urodziny, imieniny, pogrzeb psa albo jakiekolwiek inne potencjalnie ważne dla dziecka wydarzenie to jedno jest pewne. Ojciec owego dziecka się nie pojawi. Dlaczego? Pół biedy jeśli ktoś postrzeli go w małej uliczce lub gdy stanie się ofiarą wypadku samochodowego ( tak strasznie się śpieszył że nie zauważył czerwonego światła) — wtedy przynajmniej ma usprawiedliwienie . Nawet martwy spóźniony ojciec jest bowiem lepszy od tego który nie pojawi się z innego powodu. Jakiego? Och tu liczba możliwości jest znacznie większa — po pierwsze ojciec to istota nie odpowiedzialna — zapomniał albo nie rozumie jakie to dla dziecka ważne, po drugie zapewne od życia rodzinnego bardziej liczy się praca i zamiast słuchać jak syn odśpiewuje główną rolę w szkolnym musicalu zdecydował się poprowadzić kolejną transakcję za milion dolarów, możliwe jest też że ojciec kompletnie nie pochwala wyborów syna — uważa że stepowanie jest nie męskie albo że zamiast malować powinien pracować na swoje utrzymanie, oczywiście jest też opcja że chce zemścić się na matce z którą rozwiódł się a jakże dlatego że nie pojawiał się na rodzinnych uroczystościach. Amerykańskie dzieci nigdy nie są w stanie nad nieobecnością ( tak spodziewaną ) ojca przejść obojętnie. Zawsze łamie im to serce, zawsze odbiera radość z wygranej i spycha je na margines. Tak amerykańskie dziecko gotowe jest oddać wszelkie zaszczyty i występy świata byle by tylko na widowni zasiedli oboje rodzice. Zwierz zastanawia się- czy te dzieci nigdy nie widziały żadnego filmu? Przecież tylko w zawsze dobrze kończących się filmach Disneya ojciec pojawia się w końcu w ramach poprawy na kolejnych zawodach ( czasem pojawia się też w dramatach obyczajowych ale zazwyczaj dlatego że wcześniej jedno dziecko którego zawody ignorował zginęło tragicznie i tera ojciec ma wyrzuty sumienia). Poza tym zwierz zastanawia się do jakiego stopnia to prawdziwy problem — filmy wskazują że ilość okazji jakich trzeba być świadkiem w życiu dziecka jest tak duża że nie sposób połączyć jej z normalną pracą. Po co więc kłaść tak duży nacisk na obecność obojga rodziców? Zwierz będąc dziecięciem rzadko mógł liczyć na obecność obojga rodziców ( ba nawet na w ogóle obecność rodziców którzy np. ignorowali wszystkie zawody sportowe zwierza) i jakoś nigdy nie miał poczucia by jego wygrane czy występy miały mniejszą wartość. Co ciekawe owo ostrze krytyki skierowane jest właśnie w kierunku ojców — matka nie mająca czasu na występy swojego dziecka nie jest podła ale po prostu nie jest w stanie pogodzić dwóch ważnych ról życiowych — jest raczej przedmiotem społecznej debaty czy można być jednocześnie dobrą matką i kobietą sukcesu niż jednoznacznie złą postacią. Zwierz chętnie zobaczyłby film an którym ojciec nie pojawia się na występie co cała rodzina kwituje wzruszeniem ramion zaś po powrocie do domu raczy się go opowieścią wzbogaconą zdjęciami i słucha się bardzo prawdopodobnego uzasadnienia że z pracy nie dało się wyjść o godzinie.14. Potem cała rodzina je obiad i rozchodzi się do własnych pokojów. Czy zwierz nie wymyślił właśnie czegoś nadzwyczaj awangardowego? Tylko pozostaje problem — gdzie w świecie gdzie nie pojawiający się na szkolnych przedstawieniach ojcowie nie są problemem szukać osi dramatycznej? Jakieś pomysły?