Hej
Dziś jak widzicie zwierz nie miał za bardzo czasu uzupełniać swojego bloga i dlatego korzysta z ostatnich minut upływającego dnia by nadrobić zaległości. Na całe szczęście temat tego postu przyszedł do zwierza sam pod postacią malutkiego wywiadu z Krzysztofem Zanussim w piątkowym dodatku telewizyjnym do Gazety. Otóż Zanussi twierdzi że po pierwsze – nie korzysta zupełnie z kultury popularnej, po drugie- nie można jednocześnie słuchać Depeche Mode i Schuberta, po trzecie – że kino Tarantino nic do przekazania nie ma no i po czwarte – że zatrudnił Dodę do swojego filmu dla wyższych celów. Ten króciutki wywiad skompromitował w oczach zwierza slynnego reżysera bardziej niż jakiekolwiek inne deklaracje ideologiczne. Ktoś kto odcina się całkowicie od kultury popularnej nie nadaje się na reżysera – Zanussi twierdzi że o wartościach mozna mówić tylko stylem kultury wysokej co mnie osobiście bawi w kontekście kina – kino samo w sobie nie jest wytworem kultury wysokiej ale kultury popularnej jeśli więc tak sie gardzi wszelką kulturą popularną to trzeba pisać książki a nie kręcić filmy. Co do argumentu że nie można kochać muzyki poważnej i popularnej jednocześnie to jest to po prostu czysty snobizm – jak już kiedyś pisałam nie ma muzyki lepszej i gorszej z punktu widzenia moralnego – ktoś kto słucha wyłącznie Schuberta jest może większym snobem ale moralnie nie reprezentuje sobą więcej niż wielbiciel techno – zresztą nie rozumiem tak wąskiej perspektywy myślenia – Mozart też był swego czasu muzyką popularną – jedyne co go różni od Metalliki to upływ czasu. Co do odmawiania filmom Tarantino jakiejkolwiek wartości też trudno mi sie zgodzić – ale najwyraźniej Zanussi w całej swojej wielkości nigdy nie pomyślał że zabawa kinem (nielinearna narracja bawienie się cytatami) to dość skomplikowana gra nie dla przeciętnego widza. Zaś ostatni argument dotyczący Dody zupełnie mnie rozwalił – gdzieś w tym blogu napisałam że taki flirt z kulturą popularną jest dla mnie dość idiotyczny bo jak się chce nawiązać do kultury popularnej to już na całość tymczasem Zanussi postanowił wykorzystać bogu ducha winną piosenkarkę dla udowodnienia swojej tezy że nie jest ona wybitną aktorką – kurczę tak to ja też potrafię. Podsumowując – człowiek kulturalny to przede wszystkim człowiek ciekawy innych ludzi – ich myśli, przeżyć odczuć. Ciekawość ta jest tak wielka że korzysta z wszelkich nośników by je poznać. Człowiek który uznaje że może się zamknąć tylko w pewnym drobnym kręgu cudzych myśli jest ignorantem niezależnie od tego czy mówimy o dziełach antycznych filozofów czy o komiksach z kaczorem Donaldem