Nakręć to jeszcze raz Sam czyli o liście mojej nieskrywanej

Hej

Zwierz podob­nie jak więk­szość kino­manów nosi w sobie listę. Jest to lista która w isto­cie jest listą najskryt­szych marzeń ale i żądań. Jest to lista wiel­kich namięt­noś­ci ale także wiel­kich rozczarowań. Tak moi drodzy to lista filmów o których zwierz marzy by zro­biono je jeszcze raz tylko lep­iej. Na pier­wszym miejs­cu od lat mieś­ci się nasz pol­s­ki Wiedźmin. Śni się niekiedy zwier­zowi że oto obcy ludzie zza wielkiej wody w poszuki­wa­niu  świet­nych fabuł na pop­u­larne filmy fan­tazy puka­ją do naszych drzwi pory­wa­ją powieś­ci Sap­kowskiego i robią z nich porządne inteligentne wid­owisko które moż­na oglą­dać po wielokroć. Drugą pozy­cją na mojej liś­cie przez lata było Star­cie Tytanów- świet­na fabuła nieste­ty obciążona było karykat­u­ral­nym już dziś efek­ta­mi spec­jal­ny­mi ( kosz­marny pegaz) — na całe szczęś­cie zwierz ma chy­ba władze nad rzeczy­wis­toś­cią bo temu jed­ne­mu życze­niu stało się zadość. Poza tym cza­sem marzy się nowe Przem­inęło z Wia­trem — nie żeby stare było złe broń Boże! Zwierz uwiel­bia ten film całym sercem i dom­nie­maną duszą ale chci­ał­by zobaczyć jak­by ten film dziś wyglą­dał ( i jak­by go obsad­zono). Poza tym zwier­zowi marzy się aby ktoś nakrę­cił jeszcze raz trze­cią część Matrixa ale tym razem tak żeby miała sens ( czyli według innego sce­nar­iusza). Choć zwierz wie że to do pewnego stop­nia herez­ja marzy mu się nakręce­nie nowych 39 kroków — wiem że filmów takich jak ten nie powin­no się krę­cić jeszcze raz ale myślę że remake był­by świet­ny. Podob­nie jak marzy się zwier­zowi nowy Conan i to nie dlat­ego że Arnold się nie spisał ale dlat­ego że  przy dzisiejszych efek­tach spec­jal­nych była by to pewnie prawdzi­wa pereł­ka. podob­nie na mojej liś­cie jest film który oglą­dałam namięt­nie dziecię­ciem będąc — był to film o ludzi­ach wal­czą­cych w olbrzymich kom­bine­zonach robot­ów ( w sum­ie w olbrzymich rob­o­t­ach) — pamię­tam że ten film robił na mnie olbrzymie wraże­nie ale dziś obe­jrza­łabym go z nowy­mi efek­ta­mi spec­jal­ny­mi i być może z lep­szą obsadą. Na liś­cie wylą­dowała też pod­sunię­ta przez szanowną rodzi­cielkę zwierza Mary Pop­pins której należą się wspani­ałe efek­ty spec­jalne a których nieste­ty wów­czas nie stawało.
Lista ciąg­nie się jeszcze i obe­j­mu­je mnóst­wo pozy­cji. Ale spoko­jnie zwierz nie prag­nie prze­r­o­bić całej his­torii kina — wręcz prze­ci­wnie cza­sem gdy słyszy o planowanym ponownym nakręce­niu Casablan­ki czy Mair Fair Lady łapie się za głowę i zaczy­na bie­gać w kółko wyry­wa­jąc sobie włosy ( nie musi­cie się prze­j­mować zwierz ma dużo włosów).
Zwierz jak zwyk­le zwraca się do swoich trzech wiernych czytel­ników z pytaniem a cóż oni mają na swo­jej liś­cie. I niech nie kłamią że nie mają takiej listy. Każdy ma!