Hej
Zwierz był na Zombielandzie i wyszedł z niego absolutnie zachwycony. Rzadko w kinie ma się szansę oglądać film tak bezsprzecznie śmieszny i nie aspirujący do bycia czymkolwiek więcej niż zabawną komedią. Winniśmy dziękować Simonowi Peggowi, że napisał swój Wysyp Żywych Trupów i pokazał światu że Zombi mogą być zamierzenie ( a nie tylko niezamierzenie zabawne). No ale dość zachwytów dziś będzie o czymś nieco innym. Chodzi o aktorów występujących jako oni sami w filmach fabularnych — w Zombielandzie jest to cudowny Bill Murrey w chyba najzabawniejszych scenach tego filmu grający siebie z wielkim wdziękiem. Takich aktorskich perełek jest w historii kina więcej — zwierz uwielbia Bruca Willisa i Julię Roberts w Oceans 12 ( choć Julia grająca kobietę grającą Julię przebija Willisa któremu wszyscy mówią że wiedzieli jak skończy się 6 zmysł). Zwierz do dziś żałuje że Akademia nie nagrodziła Johna Malkovica za Bycie Johnem Malkovicem — było by to zaiste słuszne wyróżnienie bo nikt nie jest w tym lepszy od niego. Cudowni byli też aktorzy grający samych siebie w Statystach- Ben Stiller czy Kate Winslet a także świetny Ian McKelly ( scena z jego udziałem bawi niezmiennie do tego stopnia że nie można potem oglądać Władcy Pierścieni nie podśmiewając się przy tym ). Czasem gwiazda może nam tylko mignąć jak Dustin Hoffman w Holiday czy Mark Hamill w filmach Kevina Smitha. Zwierz bardzo ceni takie występy — zawsze uważa że to dowód na to że jeszcze duch w aktorskim zawodzie nie umarł zwłaszcza, że są to zazwyczaj role głęboko autoironicznie. Nawet ci którzy uważają takie role za autopromocje muszą przyznać że bardzo często wypadają świetnie nawet w przypadku tych po których byśmy się tego nie spodziewali ( np Tom Jones w Marsjanie Atakują był nawet niezły). Zwierz uważa że tego typu występy są podobne do występów bardzo znanych aktorów w filmach początkujących autorów gdzie prawie nic nie biorą za rolę. Każe to wierzyć że mamy jednak do czynienia z ludźmi a nie półbogami. Poza tym większość z dzisiejszych gwiazd zaczynała jako młody aktor czy filmowiec — dobrze że przynajmniej o tym pamiętają. Choć jakby nie pamiętali zwierz ani by pretensji nie miał ani by się szczególnie nie dziwił.
A teraz w ramach anegdoty zwierz musi powiedzieć że dobrze się maskuje. Kilka osób którym oświadczył że oglądał Zombieland i że jest zachwycony były w czystym szoku i uważał że zwierz się nabija. Wyraźnie łagodne usposobienie zwierza i jego snobistyczna powierzchowność muszą wprowadzać ludzi w błąd. Czas chodzić w koszulce Supermana częściej!