Hej
dzisiejszy wpis jest mało popkulturalny ale zwierz przypomina wam że moda zwłaszcza ta z najwyższej półki którą wszyscy oglądają ale prawie nikt nie kupuje wpisuje się nieco w pole zainteresowań zwierza. Jest bowiem to zjawisko prawie tak nierealne jak świat przedstawiany w filmach i serialach. No ale po kolei. Zwierz czytał sobie dziś gazet w której młodzi projektanci i styliści skarżyli się że Polacy a właściwie warszawiacy nie mają stylu. na dowód przedstawiono kilka wywiadów które ujawniały kompromitujący zdaniem autorów brak wiedzy przechodniów na temat mody — mało kto umiał wymienić najważniejszych zagranicznych projektantów a co dopiero polskich. co więcej jak skarżyli się styliści Polacy jakoś nie lubią kupować największych nowości i zamiast poddać się trendowi i dobierać odpowiednie dodatki ( oczywiście najmodniejszym słowem jest tu vintage — oznacza to że nosisz coś po babci z taką dumą jakby kosztowało to tysiące złotych — dzięki temu nie nosisz czegoś starego ale vintage — zwierza zawsze to bawiło choć z drugiej strony sam nosi pierścionek wyżebrany od babci i jakoś nigdy nie pomyślał że dobiera akcesoria zgodnie z najnowszymi trendami) wola nosić jakieś takie bezkształtne i zupełnie nie związane z modą rzeczy Zwierz musi powiedzieć że zupełnie nie rozumie autorów tego artykułu. Zwierz nie ma w szafie żadnej markowej rzeczy — co więcej nawet gdyby chciał mieć to pomysł wydania połowy oszczędności na jedną bluzkę jakoś mu średnio odpowiada. Nie oznacza to jednak że nie wie że po buty najlepiej do Prady albo Blahnika ( chyba że szpilki wtedy Jimmy Cho), że pasek najlepiej od Hermesa, że jeśli chce być szalony i ociekać luksusem to najlepiej przyjrzeć się co w danym sezonie proponuje Dolce&Gabbana a jeśli woli ubrania proste i funkcjonalne winien raczej przyjrzeć się co zaproponuje mu Calvin Klein. Zwierz wie że bardzo trudno dostać coś brzydkiego u Armaniego i że zakupy w Versace należy ograniczyć jedynie do sukni balowych i okularów bo cała reszta średnio się nadaje. Zwierz myśli nawet że gdyby miał mnóstwo kasy pewnie śledziłby co nowego uszyła Stella McCartney a gdyby był mężczyzną wydałby każde pieniądze by mieć najnowszy garnitur od Toma Forda. Tylko właśnie — ta wiedza nie ma żadnego przełożenia na styl — zwierz umie z pamięci wymienić jeszcze kilkanaście nazw marek czy projektantów choć zapewne nigdy nie będzie go stać na nic więcej niż tylko oglądanie ich projektów na zdjęciach. Zwierz nie będzie ich też naśladował bo po co? Zdaniem zwierza fakt że Polacy jakoś szczególnie do mody się nie przykładają nie jest czymś co powinno szczególnie martwić. czy fakt że nasze społeczeństwo uznaje że wygląd nie jest taki znów ważny jest wadą? W takim razie czy nie żyjemy w hipokryzji ucząc dzieci przez całą szkołę że nie należy osądzać książki po okładce skoro potem mamy pretensję że okładka jest mało ciekawa? Oczywiście zwierz może być stronniczy ale zawsze gdy widzi kogoś bardzo modnie ubranego zaczyna się zastanawiać co kryje się pod tą potrzebą wyrażenia się za pomocą stroju. Zwierzowi czasem wydaje się że to szaleństwo związane z modą wiąże się z tym, że we współczesnym świecie niezwykle cenimy ludzi twórczych ( w sumie płacimy im za ich twórczość irracjonalnie dużo) a w sumie bycie modnym uważamy za pewien przejaw artystycznej duszy. Nawet jeśli cały wkład twórczy ogranicza się do odpowiedniego zestawienia bluzki ze spodniami.
Ps: zwierz chce by go dobrze zrozumiano — nie ma nic przeciwko ludziom modnie ubranym czy lubiącym markowe ciuchy — zwierz po prostu uważa że nie jest to żadna cnota.