Hej
Wybaczcie zwierzowi ale dziś będzie wpis zoologiczny z drobnymi jedynie wycieczkami popkulturalnymi. Zwierz jest dziś nie wyspany. Tragicznie nie wyspany. Nie wyspany tak jak niewyspani są rodzice małych dzieci. Może nawet trochę bardziej bo małe dzieci nie zwiewają z kołysek. Ale po kolei. Jak pamiętacie zwierz wszedł wczoraj w posiadanie dwóch 5 tygodniowych szczurów. Z racji różnic charakteru, wielkości i zaobserwowanej inteligencji jeden został Holmsem drugi zaś Watsonem. Przez pierwsze kilka godzin posiadania szczurów serce zwierza przepełniał zachwyt oto był w posiadaniu dwóch zupełnie nie sprawiających mu problemu stworzeń, może nieco lękliwych ale w sumie ufnych. W głowie zwierza zaczęły się tworzyć wspaniałe wizje przyszłości. Oto między nim a szczurami zadzierzgnie się więź o której uczyła go popkultura. Szczur będzie do niego przywiązany niczym gnająca przez kraj Lessie, będzie posłuszny jego woli jak Orka którą trzeba było uwolnić czy będzie tak wierny jak każdy filmowy pies, kot czy inne dzikie zwierze. I rzeczywiście póki zwierz chodził po pokoju i siedział przed komputerem szczury wydawały się respektować jego napędzone przez popkulturę marzenie o wielkiej przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem. Wystarczyło jednak by zwierz zgasił światło i udał się na wieczorny spoczynek by szczury stwierdziły że cała ta więź jest zarezerwowana dla kotów i psów one zaś wybiorą wolność. okazało się bowiem że z takim trudem zakupiona przez zwierza klatka dla szczurów przeznaczona jest dla szczurów nieco większych i z tej mogą one swobodnie wybyć przeciskając się między prętami.Zwierz przekonał się o tym gdy usłyszał dziwne chrobotanie które nagle umilkło. Zaniepokojony zapalił światło i stwierdził że klatka jest pusta szczury zaś siedzą obok. Jednego udało mu się znaleźć drugiego zaś szukał w godzinach 3-4 obiecując sobie w duchu że nie tylko nie będzie posiadał nigdy więcej szczurów ale także przemyśli poważnie jakiekolwiek posiadanie potomstwa. Zwierz kierowany bowiem swoim naturalnym geniuszem po odnalezieniu szczurów ( chwała panu za sterty ubrań w których szczury same się instynktownie chowają) włożył je do wysokiego pudełka w którym je przyniósł i udał się na dalszy spoczynek. To znaczy teoretycznie bo po pierwsze – szczur zamknięty w pudełku strasznie się szamocze, po drugie bo zwierz ma wyrzut sumienia że stresuje szczura, po trzecie zwierzowi nie dawała spać wizja że pudełko się przewraca a on znów gubi szczury. Dopiero zmęczenie zmorzyło snem zwierza. gdy obudził się rano stwierdził że po pierwsze jest nie wyspany, po drugie nadal ma dwa szczury w pudełku po trzecie musi kupić nową klatkę. Zatrudniwszy swojego przemądrego brata i jego narzeczoną do roli szczur sitterów udał się do zoologicznego i kupił klatkę dla chomika którą poleciła mu pełna współczucia sprzedająca. Teraz po jej zmontowaniu i przeniesieniu szczurów zwierz przygląda się im z nieco większą rezerwą bojąc się że wydarzenia wczorajszej nocy na zawsze położą się cieniem na jego relacjach ze szczurami. I tu znów zwierzowi przychodzi na pomoc popkultura która przekonuje go, że każde niesforne zwierze nawet jeśli skonfliktowane z właścicielem zwierze w końcu podda się jego woli i zacznie mu ufać. Pisząc ten wpis zwierz przygląda się szczurom w znacznie mniejszej klatce z której ( trzymamy kciuk) już nie uciekną i dochodzi do wniosku że zwierzątka są fajne ale by je hodować potrzeba mieć jeszcze kogoś by siedział i pilnował by szczur nie nawiał.
Oto wspomniane szczury ( zdjęcie poruszone bo nie da się ich przekonać do spokojnego siedzenia) w rękach brata mego.