Home Seriale Wszystko jeszcze przed nimi czyli o ostatnim sezonie „Grace i Frankie”

Wszystko jeszcze przed nimi czyli o ostatnim sezonie „Grace i Frankie”

autor Zwierz
Wszystko jeszcze przed nimi czyli o ostatnim sezonie „Grace i Frankie”

Nie ukrywam – zawsze znajdowałam zabawnym, że najdłuższym serialem Netflixa nie była żadna z ich dużych sensacyjnych produkcji, ani programów reklamowanych na każdym rogu ale „Grace i Frankie” – komedia o dwóch starszych kobietach, które musiały się nauczyć żyć razem po tym jak ich mężowie zdecydowali się w końcu szukać szczęścia – też razem. Oczywiście trudno nazwać ten serial niszowym – obecność w obsadzie Jane Fondy i Lily  Tomlin od początku gwarantowała zainteresowanie widzów. Co nie zmienia faktu, że przez siedem sezonów mogliśmy oglądać program, który cały czas skłaniał nad do refleksji – dokąd wiedzie droga Grace i Frankie.

 

Nie ukrywam – bałam się trochę zakończenia tego serialu – nie po to człowiek inwestuje tyle uczuć i emocji w komedię by potem sięgać dynamicznie po chusteczki. Z drugiej strony – całą potęgą serialu było banalizowanie pomiędzy rzeczami poważnymi a dowcipnymi. Ostatecznie zarówno Grace jak i Frankie wiele musiały przejść. Nie da się też ukryć, że twórcy zadbali o to byśmy nie zapomnieli, że nawet jeśli człowiek czuje się młodo to niekoniecznie zawsze w swojej siódmej czy ósmej dekadzie życia rzeczywiście jest w stanie żyć tak jak chciał. Czasem na drodze stoi rodzina, czasem własne ciało. To wszystko zawsze czyniło serial trochę słodko gorzkim, co nie zmienia faktu, że wcale nie chciałam by zakończenie było takie realnie smutne. Ostatecznie, skoro Grace i Frankie tyle na siebie czekały to wydawało się niesprawiedliwością, by którakolwiek z nich miała zostać sama.

 

GRACE & FRANKIE. (L to R) JANE FONDA as GRACE and LILY TOMLIN as FRANKIE in GRACE & FRANKIE. Cr. Suzanne Tenner/NETFLIX © 2022

 

Finałowy sezon – w którym sporo się dzieje, trochę idzie w kierunku tego pytania – czy którakolwiek z naszych bohaterek poradziłaby sobie sama. Po kilku sezonach mniejszych czy większych przekomarzań, obie doszły bowiem już do tego momentu, kiedy wiedzą – są sobie potrzebne – to co je łączy to po prostu czysta miłość, dzięki której są w stanie stawić czoła wszystkiemu, ale też – co ważne, zawalczyć o siebie. Bo obie, niezależnie od tego, że jedna jest nieco szalona a druga przebojowa – nie raz znalazły się w sytuacji, gdy nie były w swoim życiu najważniejsze. Ten punkt wyjścia nie znaczy, że nasze bohaterki się dowcipnie nie posprzeczają, czy nie będą miały innych wizji, jak przewieść cały worek leków przez meksykańską granicę, ale pewne rzeczy są już pewne. Choroby, rozwody, kłopoty z dorosłymi dziećmi – nic im nie stanie na przeszkodzie. No chyba, że będzie to przeszkoda ostateczna.

 

I tak ostatni sezon zabiera nas trochę na refleksję o śmierci – i tej własnej i osoby najbliższej. Przyglądamy się temu co przed śmiercią można zrobić czy można się z nią pogodzić, i czy może – wiedząc kiedy nadejdzie człowiek nie czuje się lepiej. Nawet jeśli datę zgonu wyznacza nie lekarz, ale nieco chaotyczna wróżka. Czy te przewidywania się spełnią? Nie chcę nic zdradzać, ale podoba mi się kierunek, w którym poszli nasi twórcy w ostatnim odcinku. Miałam wrażenie, że mrugnęli do nas widzów, dając nam do zrozumienia, że doskonale wiedzą, jak można byłoby zakończyć serial bardzo realistycznie, ale tego nie chcą. I nie sposób się z nimi nie zgodzić – Grace i Frankie nie zasługują na realizm, zasługują na coś więcej – dokładnie na taką wizję ich przyszłości, która od zawsze wydawała się nam oczywista.

 

GRACE & FRANKIE. (L to R) SAM WATERSTON as SOL BERGSTEIN and MARTIN SHEEN as ROBERT HANSON in GRACE & FRANKIE. Cr. Suzanne Tenner/NETFLIX © 2022

 

Jednocześnie – mimo pewnego eskapizmu, serial nie zapomina, że mówi o osobach, które powoli zbliżają się do końca swojego życia czy sprawności. By pokazać co bohaterów może czekać dalej korzystają z wątku Sola i Roberta – gdzie pojawia się zupełnie realistyczna obawa związana z lukami w pamięci. Nie wiem, jak jest w waszym przypadku, ale dla mnie wszystkie choroby związane z zapominaniem, są zawsze straszne – być może dlatego, że tak bardzo polegam na swojej pamięci. W każdym razie twórcy podchodzą do tego wątku z wyczuciem, może nawet z pewną nadzieją, odnośnie do przyszłości – ale wciąż – nie dając nam zapomnieć, że czasem nie ma prostego „długo i szczęśliwie”. Przy czym jestem wdzięczna, za to w którym momencie twórcy urywają wątek – pozostawiając nas z pewnymi przeczuciami, ale nie idąc na łatwiznę. Wiele jest produkcji o starszych osobach, które znają tylko jeden sposób zakończenia takich wątków.

 

Nieco byłam zaskoczona tym jak twórcy skończyli wątki dzieci naszej głównej czwórki. Zawsze lubiłam to co działo się w tle, uważałam, że serial zarysował kilka fantastycznych, trochę pogubionych postaci, dorosłych dzieci dwóch zupełnie różnych małżeństw. Jednak w tym ostatnim sezonie miałam poczucie, że trochę serial gna by wszyscy dostali jakiś przełomowy moment, ale w sumie przy tych młodszych ludziach niekoniecznie widzi jakieś ciekawe puenty. Jedyne co mi się w tych wątkach naprawdę podobało, to jedna scena, w której Grace i Robert rozmawiają z córkami i wszyscy orientują się, że byli straszną rodziną, w której każdy nie radził sobie z emocjami. Trudno napisać taką rodzinną rozmowę, żeby była jednocześnie szczera emocjonalnie i zabawna a tu wyszło idealnie.

 

GRACE AND FRANKIE – (L to R) Baron Vaughn stars as Bud and Ethan Embry as Coyote in episode 1 of GRACE AND FRANKIE, season 7. Credit: Ali Goldstein/©NETFLIX 2021

 

Poza tym, cóż – „Grace i Frankie” pozostają niezmiennie – nawet w tym ostatnim sezonie serialem uroczo chaotycznym. Takim, który miewa słabsze i lepsze momenty i odcinki, który zawsze z niezwykłą wprawą łączył absurd i rzeczy jak najbardziej życiowe. Dzięki dłuższej niż filmowa fabule (bo ostatnio filmy o osobach starszych stały się popularniejsze) udało się trochę wyjść z historii o dwóch zabawnych, bo tak różnych od siebie przyjaciółkach. Serial zawsze nieźle sobie radził z tymi refleksjami o tym czy współczesny świat jest w ogóle dostosowany do osób starszych, im dalej w las zadawał też coraz częściej pytanie – ile ma się w życiu do zaryzykowania, kiedy czasu na błędy jest coraz mniej. A jednocześnie – to ostatnia chwila by nadrobić to co odkładało się na później i na co się nigdy nie miało odwagi.

 

Ta droga przez kilka sezonów serialu jest dla mnie niezwykle ciekawa. Także dlatego, że zmieniały się nie tylko postaci, ale też same aktorki. W ostatnim sezonie zobaczycie Jane Fondę już w siwych włosach – aktorka zdecydowała, że więcej nie będzie ich farbować. Sama zresztą skutecznie namówiła połowę obsady tego serialu, by brała z nią udział w protestach mających zmusić władze do działań przeciwko zmianom klimatycznym. Niemal pół obsady tego serialu, łączenie z samą Jane ma zdjęcia w kajdankach. Mam wrażenie, że dzięki tej produkcji wszyscy mieli trochę dobry moment swojego życia. Jest to dla mnie też jakieś wspomnienie po tym jak Netflix bardzo starał się pokazywać rzeczy, którym zielonego światła nie dałoby wiele ogólnodostępnych telewizji. Bo to nie jest serial o młodych ludziach, choć spokojnie może trafiać do młodych (im szybciej człowiek się przekona, że nigdy do końca życia nie ogarnie tym lepiej dla niego). Nie mogę się pozbyć przeczucia, że dziś ten serial może i by powstał, ale nie dostałby tylu sezonów na przeprowadzenie swojej opowieści.

 

GRACE & FRANKIE. (L to R) BROOKLYN DECKER as MALLORY, JOSH COOKE as DAN and JUNE DIANE RAPHAEL as BRIANNA in GRACE & FRANKIE. Cr. Courtesy of Netflix/NETFLIX © 2022

 

Najbardziej wzruszającą sceną tego ostatniego sezonu, był dla mnie moment, w którym Grace i Frankie patrzą na obraz, który ma je przedstawiać. Tak jak widzi i zawsze widziała je Frankie. I rzeczywiście obie tam są dokładnie takie jakie się widzą i takie jak zawsze były. Wtedy kiedy porzucali je mężowie, kiedy się kłóciły, zakładały kolejne biznesy, zakochiwały się, bały i przemycały dragi przez granicę z Meksykiem.  Kiedy patrzy się na tą scenę człowiek bardzo szybko rozumie cały serial, rozumie te ciągłe mocowanie się z własnym życiem i ciałem, z rzeczywistością starzenia się i umierania. Bo na obrazie są dwie kobiety, ale wcale nie są stare. Tak jakby wiek był tylko przykrywką skrywającą dwie zupełnie młode kobiety, które wciąż szukają swojego miejsca w świecie, popełniają błędy, i chcą czegoś więcej i więcej, nawet jeśli dokładnie nie wiedzą czego.

0 komentarz
8

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online