?
Hej
Po długich obradach (zwierz intensywnie dyskutował sam ze sobą) oraz po przeliczeniu głosów na karteczce (każda z osobowości zwierza miała jeden głos) zwierz wyłonił w końcu zwycięzców konkursu z maratonem. Jak zwykle zwierz wyraża ubolewanie, że nie ma możliwości nagrodzenia was wszystkich ale po pierwsze ma nadzieję, że wszyscy się dobrze bawiliście, po drugie ma nadzieję, że w ramach konkursu zdecydowaliście się dać szansę maratonowi serialu „Krew z Krwi” – zwłaszcza, że jak już się ma gadżet z serialu to aż wstyd nie wiedzieć o czym on jest ;) Dobra ale żeby nie utrzymywać was więcej w oczekiwaniu oto wyniki konkursu. Zwierz doda jeszcze, że traktował nagrody równorzędnie, więc raczej nie ma Lepszych i Gorszych -wszyscy nagrodzeni równie wzruszyli zwierza swoimi opowieściami:
Kubek otrzymują
Maqdaa – zwierza ujęło przede wszystkim zaplanowanie maratońskiego wyczynu, po drugie podjęcie wysiłku razem z bratem. Co więcej zwierz sam obejrzał w mniej więcej ten sam sposób pierwsze trzy sezony genialnego Doktora. Tak więc kubek w twoje ręce ale czasem musisz go pożyczać bratu:)
Ibelin26 – zwierz uśmiał się przy współczuciu szefa, a także przy wykorzystywaniu pozostawionych przez serialowe maratony niedostatków zdrowia do pozorowania pracowitości. Zwierz ma nadzieję, że szef nadal trwa w przekonaniu, że pracujesz po nocach. Ponieważ wysiłek był podjęty wspólnie z mężem trzeba mu dać od czasu do czasu przynajmniej kubek wziąć do ręki. Na chwilkę.
Pen Drive:
Qlka – każdy kto tak się zapętli w serialowym świecie, że spróbuje pójść do szkoły w sobotę zasługuje na nagrodę. Zwłaszcza jeśli zreflektuje się dopiero na przystanku.
Aleqbas – zwierz który wiele dni w pracy i na uczelni spędził zupełnie nie obecny duchem przebywający w świecie serialu do którego miał powrócić, albo na swoje nieszczęście w świecie serialu który niestety się skończył, podziwia wszystkich, którzy umieją odpowiednio ustawić swoje emocjonalne priorytety. Za taką postawę należy się nagroda.
Gość sporadyczny zwabiony konkursem – tu właściwie zwierz nie wiele ma do dodania, bo historia mrożąca krew w żyłach choć z pozytywnym zakończeniem. Zwierz nie ma wątpliwości, że taką historię nagrodzić trzeba, choćby przez wzgląd na inne „wyrodne” matki żeby wiedziały, że nie są same.
Podstawka pod piloty (zwierz już wie co to takiego i to naprawdę fajnie wygląda) :
Ag – zwierz który zaraził Sherlockiem oboje rodziców (metodą mniej niż delikatnej perswazji) zawsze jest olbrzymim zwolennikiem wciągania własnych rodziców w popkulturalne pasje. A już zarażenie własnej matki Dragon Ball należy koniecznie nagrodzić. Wielu próbowało, tylko nieliczni osiągnęli sukces.
Dototkaniezoz – zwierz musi przyznać, że to nagroda, która ewentualnie ma zagłuszyć jakieś wyrzuty sumienia jakie możesz mieć wobec nieszczęśnika, który za twoim pośrednictwem zaraził się serialem i nie zdał egzaminu.
Dokus – zwierza zawsze rozczulają historie dziejące się w małych przestrzeniach bo sam na takiej przebywał i przebywa i doskonale wie, że nie jest prosto biec serialowy maraton gdy miejsca brak. Co prawda sam nie wdałby się w popkulturalny romans z Wentworthem Millerem ale to już kwestia gustu. W każdym razie zwierz ma nadzieję, że metraż już nieco większy i podstawka na piloty się gdzieś zmieści.
Co teraz? Ci którzy nie wygrali mogą czekać na następne konkursy zwierza – kiedyś, jakieś na pewno będą. Ci którzy wygrali powinni przesłać na adres zwierza : ratyzbona@gazeta.pl swój adres i imię oraz nazwisko i uzbroić się w odrobinę cierpliwości bo zwierz pójdzie na pocztę raz a dobrze zamiast biegać z każdym pakunkiem co ma nadzieję mu wybaczycie. Zwierz ma nadzieję, że wszyscy dobrze się bawili a sam dziękuje za mnóstwo wspaniałych maratonowych historii.
A teraz ważna informacja – będzie dziś wpis nr.2 w którym zwierz będzie rozważał odcinek nr.3 serialu o Christopherze T granym przez Benedicta C.