Hej
Pamiętacie tamten wpis w którym zwierz mówił że przestanie pisać o Doktorze Who? Zwierz kłamał. jednak moi drodzy normalni czytelnicy ( jeśli tam jesteście zwierz czuje się mocno zdziwiony) nie odchodźcie od ekranów. Bo o Doktorze będzie wyłącznie pobocznie a tak naprawdę będzie o czymś zupełnie innym.
Otóż BBC właśnie podjęło decyzję o skasowaniu serialu Doctor Who Confidential. Dla normalnych widzów wiadomość ta brzmi dość mało wstrząsająco. Ale fani Doktora na całym świecie przyjęli tą informacje z mieszaniną wściekłości i oburzenia. Wściekłości na tyle dużej by zasypiać BBC skargami na zmiany programowe. A ponieważ BBC to angielska telewizja to wszyscy na swoje skargi dostali grzeczne odpowiedzi, że telewizja chciała by swój mocno okrojony budżet przeznaczyć na coś innego. Tu naszemu normalnemu czytelnikowi należało by wytłumaczyć co to jest Doctor Who Confidential. Jest to bowiem coś niespotykanego na skalę chyba światową.
Są to bowiem 45 minutowe odcinki nadawane na BBC 3 po każdym odcinku serialu Doctor Who poświęcone wyłącznie kulisom produkcji odcinka który widzowie widzieli na BBC1. Innymi słowy tydzień w tydzień po obejrzeniu 45 minut fabuły można było zobaczyć drugie tyle realizowania odcinka. Nawet zwierz przy swoim świeżym zafascynowaniu Doktorem musi przyznać że to dużo. Oczywiście prawdziwi fani się cieszyli choć zwierzowi wydaje się że zdecydowanie bardziej od realizowania odcinka i szczegółów produkcji interesowała ich możliwość podglądania aktorów na planie.
I tu nareszcie pojawia się zapowiadany ( i zapewne przez was wyczekiwany) szerszy kontekst dzisiejszych rozważań zwierza. Czy tak naprawdę interesują nas te wszystkie programy ”making of” czy ”Behind the Scenes”. I czy rzeczywiście można wiedzieć o ulubionym serialu za dużo?
Wiadomo, że dziś zarówno na planie filmów jak i seriali kręci się ktoś z kamerą — większość stacji wykorzystuje wszelkie filmiki tego typu do promocji serialu, najczęściej już po zakończeniu produkcji ale jeszcze przed uzyskaniem finalnego efektu. Celuje w tym zwłaszcza HBO — promocja Czystej Krwi “Waiting Sucks” opierała się na króciutkich filmikach z planu, podobnie klipy z planu Gry o Tron przypominały widzom, że nadchodzi zima. Potem jednak wszystkie te materiały znikają by pojawić się potem w wydaniach DVD.
Najczęściej na płytę wrzuca się wszystko co oznacza, że ogląda sie w kółko te same kilka scen poparte elementami historii produkcji. Co więcej z nieznanych zwierzowi powodów twórcy tych materiałów zawsze wychodzą z założenia, że tym co nas interesuje jest tworzenie dekoracji i kostiumów albo efektów specjalnych. Zazwyczaj to nie tylko dekonstrukcje całej filmowej iluzji ( niektórym to nie przeszkadza ale zwierzowi trochę) i… straszne nudziarstwo.
Widzicie zwierz wychodzi z założenia, że tego typu produkcje zza kulis ogląda tylko dwie kategorie ludzi. Pierwsza ( zdaniem zwierza jedna osoba na tysiąc) to istoty naprawdę zaangażowane w poznawanie świata filmu w najdrobniejszych szczegółach. To ci , którzy rzeczywiście interesuje jak dobiera się garderobę, jak dostosowuje się wybrane lokalizacje do potrzeb filmowców czy jak ustala się choreografię sceny walki. To również ta sama grupa która z zainteresowaniem słucha komentarza do filmu nagranego przez operatora kamery i szefa produkcji a nie reżysera czy gwiazdę filmu.
Cała reszta oglądających te dodatki widzów decyduje się do nich zajrzeć bo czuje niedosyt, a nie jest to najczęściej niedosyt wielbiciela kina jako takiego, ale wielbiciela tego jednego filmu a najczęściej jego bohaterów. Takiego widza dodatków nie interesują przemyślenia głównego scenografa czy kostiumolożki ( tak to się chyba odmienia?). Tak naprawdę chciałby zobaczyć wywiad z aktorami, może dowiedzieć się od reżysera czy szefa castingu dlaczego zdecydował się na takie kroki obsadowe. Jeśli istnieje jakaś interesująca ich choreografia to raczej nie chodzi im o to jak ustawić dziesięciu statystów tylko jak nauczyć gwiazdę posługiwania się mieczem, i zapewne nie interesuje ich jak zrobiono te fajne orki które poruszają się albo w prawo albo w lewo. Bo prawda jest taka najczęściej interesuje nas to co najbardziej oczywiste- trochę anegdotek, trochę rozważań nad psychiką postaci i coś co naprawdę sprawi że poczujemy się jakbyśmy wiedzieli jak było na planie filmu.
Same dekonstrukcje scen takiemu widzowi nic nie dadzą a mogą nawet nieco zepsuć zabawę bo przecież on chce pozostać w świecie fikcji skoro tak bardzo mu się spodobała. Zwierz na przykład najbardziej nie lubi jak pokazują gdzie aktora zastąpił kaskader bo zwierz potem już zawsze widzi tego kaskadera mimo wszystkich filmowych sztuczek ze zbliżeniami i szybkimi cięciami.
Oczywiście zwierz nie ma was zamiaru przekonywać, że tego typu produkcje i dodatki nie mają sensu — raczej pragnie tu udowodnić że tak naprawdę schemat wedle którego się je produkuje zupełnie rozmija się z oczekiwaniami widzów. Tak jakby sami twórcy tak dobrze umiejący sprzedać nam samą fikcję zupełnie nie czytali zapotrzebowania jeśli chodzi o opowiadanie o fikcji. Zwłaszcza, ze te wszystkie dodatki strasznie szybko tracą przydatność do spożycia i po pewnym czasie trudno sobie przypomnieć po co w ogóle je oglądać.
I tu zwierz pragnie zrobić taką ładną pętle wracając do tematu poruszonego na samym początku tego zaskakująco długiego wpisu. Doctor Who Confidential był marzeniem każdego fana ale na dłuższą metę była to produkcja przeraźliwie nudna. Czterdzieści pięć minut wałkowania produkcji i fabuły ograniczało widownię tego programu tylko do naprawdę zaangażowanych fanów, którzy rzeczywiście są zainteresowani każdym szczegółem zamieniania Cardiff w każde dowolne miejsce we wszechświecie. Co ciekawe zdaniem zwierza Doctor Who jest odpowiedzialny za jeden z najlepszych dodatków jaki zwierz widział. Po prostu w czasie trwania produkcji rozdano głównym aktorom kamery i pozwolili kręcić., Powstały w ten sposób krótkie ( każdy odcinek ma 5 minut), miejscami bardzo śmieszne dokumenty które w ogóle nijak się mają do tych koszmarnie nudnych typowych produkcji z planu ( i tak już zupełnie na koniec — czy nie macie wrażenie że jeśli widzieliście jedne taki dokument widzieliście już wszystkie?). Bo choć nie dowiemy się jak powstawały odcinki to jednak przynajmniej mamy wrażenie że dostajemy informacje z pierwszej ręki które są i ciekawe i spełniające wszystkie zachcianki fanów.
Dobra zwierz już kończy swoje wynurzenia zanim zwykli czytelnicy dojdą do wniosku, że to blog o Doktorze Who a whomaniści wykluczą zwierza za brak żałoby po skasowaniu Doctor Who Confidential, którego zwierz widział wszystkie odcinki żeby nie było, że należy o tych normalnych widzów
A już jutro zwierz uzasadni dlaczego niesztampowa komedia romantyczna to oksymoron.