Home Fandom Jak smacznie gdy czasem jest niesmacznie czyli Hannibal i jego fandom

Jak smacznie gdy czasem jest niesmacznie czyli Hannibal i jego fandom

autor Zwierz

Hej

 

 

Jeśli czytacie ten wpis to znaczy to iż znaleźliście zwierza na jego nowym blogu, który jest jednocześnie jego starym blogiem tylko w nowym miejscu. Zwierz rozumie, że chcecie się trochę rozejrzeć, może trochę ponarzekać, może trochę pomarudzić a może wręcz przeciwnie radośnie przyjąć zmiany. Zwierz jest bardzo otwarty na wasze uwagi, choć nie wie czy wszystko o co go poprosicie uda się zrobić. Zwierz jest trochę noga w tych sprawach, dopiero się oswaja z WordPressem więc jeszcze nie wszystkie jego tajniki są zwierzowi znane. Ale  z całą pewnością krok po kroku zwierz będzie bloga ulepszał, poprawiła, wygładzał i w końcu będzie ślicznie. Zwierz  nie należy jednak do tych blogerów którzy są perfekcjonistami i będą trzymać czytelników z dala od wpisów aż wszystko będzie idealnie. Zwierz czuje się trochę jak w remontowanym mieszkaniu do którego woli zaprosić gości i dobrze się bawić mimo, że nie wiadomo gdzie są sztućce i kieliszki niż ze smętną miną spoglądać na niepomalowaną ścianę.  Tyle wstępu. Bo dzisiejsza notka jest jak najbardziej zwierzowa i tyczy się jednego z nas sympatyczniejszych fandomów jaki jest obecnie w sieci. I to nic że ich ulubieńcem jest Kanibal.

 

  Pomijając fakt, że to doskonały wstęp do wpisu, to ten gif doskonale pokazuje fenomen Hannibala, kiedy bohater mówi coś czego podwójne znaczenie rozumie tylko on i my.

 

 

Są seriale, które wszyscy oglądają ale nigdy nie dorobią się fandomu (np. Doktor House miał fanów ale trudno by ich nazwać fandomem), są seriale które ogląda sporo osób ale ich fandom jest zupełnie normalny – trochę się po emocjonuje, trochę pożartuje, pozbawi się nawiązaniami ale nikt poza oglądającymi serial nie zwróci na nich uwagi (Jak np.fani serialu Castle). Są w końcu fandomy,  które wpychają się wszędzie, przejmują władze nad zbiorową wyobraźnią, wychodzą daleko poza grupę wiernych fanów, niekiedy przeciskają się do głównego nurtu – takich fanów ma i Doktor Who i ostatnio Sherlock BBC no i od dawna Gwiezdne Wojny i Star Trek. Jest to oczywiście bardzo ogólna klasyfikacja, przyjęta bardziej na potrzeby tego wpisu (zwierz nie podejmuje się bardziej szczegółowej klasyfikacji zjawiska). Nie zmienia to jednak faktu, że najczęściej można dostrzec jak i dlaczego narodził się silny, szalony i ciekawy fandom. Jednak od czasu do czasu pojawia się fenomen. W tym sezonie z całą pewnością jest to fandom Hannibala.

 

Jak sami rozumiecie nie zawsze możliwe jest zachowanie powagi

 

 

Ci którzy czytali refleksje zwierza nad Hannibalem po pierwszym odcinku serialu mogą dojść do mylnego wniosku, że zwierz serialu nie lubi. Tymczasem zwierz ma do produkcji podejście pozytywne – chwała NBC że próbuje nakręcić serial zgodnie ze standardami sieci kablowych, choć oczywiście wpływa to na samą serialową materię (no jednak pokazuje się dużo ale mniej niż w kablówce). Hannibal to serial piękny, dobrze zagrany ze znakomitą dynamiką między postaciami. Z drugiej jednak strony jeśli zabierzemy cudownego Mikkelsena, wszystkie kanibalistyczne inside joke, oraz naprawdę znakomicie przedstawione miejsca zbrodni pozostanie nam serial, który od większości seriali – zabił i go złapali, różni się tylko obecnością stylowego kanibala w jednej z głównych ról, więcej – nie za bardzo kryjącego się stylowego kanibala. No dobra stylowego kanibala i jelenia. Jelenia symbolicznego co warto dodać. Prawdę powiedziawszy gdyby za serial był odpowiedzialny kto inny niż genialny Bryan Fuller (min. od Tam gdzie rosną Stokrotki czy Dead Like Me) wiele elementów serialu byłoby ciężkie do zniesienia. Co prawda pomaga też znakomity Mikkelsen i Hugh Dancy (tak eksport brytyjski zawsze się sprawdza) oraz co raz bardziej przypominający z twarzy naleśnik Laurence Fishburne (zwierz nie wie co się stało z aktorem bo w pewnym momencie zaczął wyglądać zupełnie inaczej) ale serial nadal jest miejscami odrobinkę za bardzo poważny. Choć może to nawet nie jest wada. Może tak już jest w świecie zupełnie nie poważnych seriali. W każdym razie Hannibal to serial, który gdyby nie kilka szczegółów nie wyróżniałby się aż tak bardzo.

Oprócz wielu bardzo ważnych i przerażających elementów ten fandom ma swoje zwierzątko. Jelenia.

 

 

Jednak wszelkie zastrzeżenia jakie zwierz może mieć do serialu nie przekładają się na jego fandom. Zwierz musi powiedzieć, że nigdy wcześniej nie spotkał się z tak sympatycznie zdystansowaną do serialu grupą fanów. Oczywiście główny dowcip polega na tym, że fani serialu zdają sobie dość wcześnie sprawę, że ich sympatia leży zdecydowanie po stronie Hannibala/Kanibala do czego nie można podjeść poważnie, podobnie jak do faktu, że ciągłe nawiązania do kanibalistycznych skłonności bohatera rozumie tylko sam Hannibal i widzowie. Wydaje się, że wytworzyło to dość specyficzną więź między widzami a bohaterem (oraz twórcami) – to miłe być jedynym w pomieszczeniu, który rozumie  dowcip gospodarza.  Zwłaszcza, że znając skłonności bohatera widz zaczyna w pewnym momencie widzieć w każdym podanym na ekranie mięsie (Hannibal powinien zresztą dostać nagrodę za najbardziej estetyczne pokazywanie posiłków na ekranie) dostrzegamy jakiegoś bohatera serialu (i jesteśmy mocno zawiedzeni kiedy wychodzi na to, że nasz bohater naprawdę podał wieprzowinę). Przy czym to okrucieństwo bardzo dobrze maskuje stylistyczne wysmakowanie scen i znakomita muzyka, która towarzyszy nawet najbardziej niepokojącej konsumpcji. Widz może się więc dobrze bawić i nawet nie czuć specjalnego obrzydzenia. Ponadto jak w przypadku wszystkich seriali (zwierz musi kiedyś się nad tym głębiej pochylić), pojawiają się wśród fanów skłonności do slashu. Pomijając fakt, że niekiedy twórcy serialu niemal proszą się o taką interpretację niektórych scen (serio, scenę z drabiną wystarczyło zgifować i patrzeć jak fandom dostaje bzika) to nawet tu fani wydają się zachowywać zdrowy dystans i raczej śmieją się z nietypowego pairingu niż traktują go śmiertelnie poważnie (co np. od początku towarzyszyło podobnym tendencjom fandomu Sherlocka). Wydaje się zresztą, że ów dystans do serialu jest pewnym sposobem na odreagowanie – po pierwsze wspomnianego już faktu kibicowania kanibalowi i po drugie faktu, że serial jest miejscami tak poważny i ponury, że bez dystansu nie da się go oglądać z przyjemnością.

 

Jednak gdyby fandom narodził się sam z siebie byłby tylko trochę interesujący. Tym co jest naprawdę fascynujące to reakcja stacji NBC na taki a nie inny rozwój fandomu. Zazwyczaj fani zaglądają na oficjalne strony serialu tylko wtedy kiedy  zapomną reżysera piątego odcinka ósmego sezonu  a danych jeszcze nie ma w Imdb. Strony oficjalne zazwyczaj są nudne, prowadzone wedle dość staroświeckich zasad i właściwie służą tylko dziennikarzom którzy muszą napisać o serialu którego nie widzieli. Tymczasem NBC nie tylko założyło Hannibalowi Tumblr (która to platforma jest świątynią fanów gdzie większość PRowców i speców od mediów zupełnie się gubi) ale wpasowali się w język i podejście fandomu. Podrzucając zdjęcia, czy odpowiadając na pytania fanów twórcy Hannibalowego tumblra nie tylko zachowali język i podejście czytelników i fanów do serialu ale sami go podsycali. Nic dziwnego, że fandom stać było już pod koniec pierwszego sezonu na akcję wysyłania ponaglających kartek do NBC (które nie mogło się zdecydować czy chce II sezon Hannibala) sugerując co może stać się z opieszałymi szefami studio jeśli nie zdecydują się na przedłużenie sezonu. To też pewien fenomen bo dotychczas fani raczej czekali na decyzje a potem reagowali. Zresztą nic dziwnego, że teraz mobilizacja nadeszła tak szybko – pomijając fakt, że fandom się strasznie szybko zebrał to jeszcze na dodatek każdy kto lubi seriale Bryana Fullera wie, że przetrwanie pierwszego sezonu na ekranie to dopiero początek. Zwierz co prawda ma wrażenie, że jeśli serial będzie się rozwijał tak jak planują twórcy to ma raczej świetlaną przyszłość, ale trudno powiedzieć ile wytrzyma z nim NBC. Zwłaszcza, że stacja ma ostatnio skłonność do kasowania wszystkiego.

 

Jednak zaangażowanie NBC przy jednoczesnej sporej aktywności twórców na twitterze każą się zwierzowi zastanawiać co było pierwsze jajko czy kura. A właściwie inaczej wiadomo, że najpierw jest serial potem jest fandom. Pytanie czy fandom rozrósłby się tak szybko i tak radośnie gdy nie wsparcie ze strony samej stacji telewizyjnej. Zwierz zastanawia się jak szybko stacja zorientowała się że wspieranie fanów może przynieść dużo lepszy efekt niż tradycyjna reklama. Podczas kiedy tradycyjna promocja Hannibala nie wyróżniała się za bardzo z nieco nadętych kampanii marketingowych, sami fani zrobili serialowi reklamę nie typową i bardzo zachęcającą. W sumie wydaje się, że całkiem sporo osób dołączyło do fandomu by móc się z niego odrobinę śmiać. Między innymi zwierz, który z jednej strony nie przepada za ideą kanibalizmu z drugiej strony ma nieco skrzywione poczucie humoru. W sumie bardzo skrzywione poczucie humoru.

 

 

 

 

 

Przy czym nawet zwierz ,który raczej do fandomu Hannibala nie należy musi przyznać, że to grupa budząca w nim raczej ciepłe uczucia. Większość żartów jest dowcipna nawet jeśli nie ogląda się serialu, co nie zawsze zdarza się fanom. Do tego od samego początku zdają się oni doskonale łączyć uwielbienie do serialu z absolutnym dystansem do sytuacji, że oglądają serial o całkiem lubianym przez siebie kanibalu. Zwierz, który jest nieco znużony dogłębnymi analizami jakie serwuje fandom Sherlocka (tak to jest jak się daje ludziom za mało odcinków), oraz co raz bardziej rzewnym i sentymentalnym fandomem Doktora, znajduje wśród fanów Hannibala najsympatyczniejszą odmianę fanów, którzy zastanawiają się jak źle o nich świadczy fakt, że po obejrzeniu ostatniego odcinka serialu robią się głodni, i którzy zakładają nawet blogi poświęcone doskonaleniu sztuki kulinarnej, która ma zaprowadzić do takiej perfekcji jaką na ekranie reprezentuje Hannibal – minus ludzina. To nawet całkiem śmieszne że takiego fandomu doczekał się tak szybko serial, który samej stacji telewizyjnej wydawał się dość kontrowersyjny i który miał przekroczyć granice jakie dotychczas stawiała telewizja. Być może tak jest, że symbolicznego jelenia i kanibalizm da się polubić tylko jeśli ma się sporo poczucia humoru i dystansu. Przy czym ponieważ fandom jest dość nowy to zwierz wciąż czuje, że nie ma w nim jeszcze ekskluzywności i że wciąż każdy ma szanse, zachęcony gifami i zdjęciami wskoczyć na pokład i odpłynąć tam gdzie wątrobę popija się chianti. O dziwo to całkiem sympatyczna perspektywa.

 

 

  Prawdę powiedziawszy jak w serialu są takie sceny, które wypadają dwuznacznie i erotycznie zupełnie bez ingerencji fanów tylko po zgifowaniu to zwierz dochodzi do wniosku, że twórcy trochę tego chcą.

 

Zwierz nie będzie przed wami udawał, że jest wielkim znawcą ani że jako jedyny wpadł na trop tego fenomenu. Wręcz przeciwnie, fenomen fanodmu Hannibala jest tak wyraźny, że podłapały go całkiem poważne media, starające się odpowiedzieć sobie na pytanie nie jaki jest przepis na serial ale jaki jest przepis na fandom. Co może stanowić zupełnie nowy rozdział w sposobie myślenia nad produkcjami serialowymi. Skoro bowiem może się okazać, że fandom da się szybko i dobrze zrobić albo podsycić to walka o  powodzenie serialu może się zacząć toczyć bardzo daleko od ekranów i producenckich studio i przenieść się niemal całkowicie na tumblrowe tablice. Choć może zwierz nieco przesadza.

 

PS: Zwierz nie wie jeszcze dokładnie jak działają komentarze, więc byłby wdzięczny gdybyście spróbowali (oczywiście jeśli chcecie) zostawić komentarz i ewentualnie zgłosili zwierzowi nieprawidłowości.

 

Ps2:  Wszelkie sugestie dotyczące bloga zwierz rozpatrzy ale nie obiecuje, że od razu uda się wszystko wprowadzić w życie. Ale w końcu musi się udać wszak ” this is my desing” ;)

 

Follow my blog with Bloglovin

71 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online