Hej
Nie wiem ile osób w Polsce wie kim jest Adam Lambert. Podejrzewam że niewiele choć za oceanem jest to młody człowiek przysparzający wiele problemów. Otóż w ostatniej edycji American Idol (programu o największej oglądalności w USA) ten młody człowiek zrobił na sędziach niezatarte wrażenie. Nieskory do wzruszeń Simon Cowell chwalił go pod niebiosa i nagrodził go nawet owacją na stojąco co wywołało szok u zebranych. Adam jednak Idola ku zaskoczeniu wszystkich nie wygrał. Dlaczego? Otóż trzeba sobie powiedzieć jasno że po Lambercie od samego początku widać było preferencje seksualne. I to nie był słodki nieśmiały gej jak Clay Aiken kilka lat wcześniej ale facet z cieniem na powiekach chodzący na koturnach który nie wyróżniał się na tle członków zespołu Kiss (jeśli kiedykolwiek widzieliście ten zespół to wiecie że wcale nie jest to łatwe). Ameryka mogła go słuchać i nawet doprowadzić do finału ale na ostatniej prostej wygrał konkurent obdarzony może gorszym głosem ale normalniejszą aparycją. Tu być może kariera Lamberta by się zatrzymała gdyby nie fakt że Idol niejednokrotnie okazał się łaskawszy dla przegranych niż dla zwycięzców. Kilka miesięcy po zakończeniu programu Lambert pojawił się na gali wręczenia nagród dla najlepszych wideoklipów. Zaśpiewał piosenkę, wykonał kilka zdecydowanie nieprzyzwoitych ruchów z pomocą tancerza po czym wpił się w usta perkusisty. W wielu amerykańskich domach zapadła wtedy cisza ale największa cisza musiała zapaść w pokojach właścicieli stacji i producentów. Widzicie moi mili na scenie to się w Ameryce całować może Madonna z Britney ale nie facet z facetem. Ale nawet to nie jest koniec epopei Lamberta. W zeszłym tygodniu wybuchł kolejny skandal — wokalista zaproszony do programu the View (w którym pięć kobiet znęca się nad jednym gościem po którym z pytania na pytanie widać co raz większe zażenowanie) odpowiadał na pytania jak każdy ale program nagrano wcześniej (a nie jak zwykle na żywo) by wszelką nieprzyzwoitość móc z niego usunąć. To oczywiście oburzyło tych wszystkich którzy uważają że sami sobie mogą być stróżami moralności. Pomijając fakt że skandale wokół Lamberta pokazują paranoję w jakiej żyje obecnie amerykańska kultura popularna (dopuszczająca gejów jako bohaterów filmu ale nie pragnąca eksponować ich w prawidzwym życiu) sprawa ta na nowo rozpaliła dawną dyskusję. Do jakiego stopnia stacje telewizyjne mają prawo kontrolować programy “na żywo”. Od czasów nagiego sutka Janet Jakson jest to coraz popularniejsze i można się domyślać że całujący perkusistę Lambert był tylko wypadkiem przy pracy. Gdyby ktoś pytał zwierza to on nigdy by nie cenzurował niczego na żywo ale nie dlatego że to łamanie jakiejś wolności słowa i robienie ukłonów w kierunku coraz bardziej paranoicznej poprawności politycznej. Nie zwierz po prostu uważa że w tej całej wystudiowanej popkulturze najzabawniejsze jest to co dzieje się przypadkiem. A zwierz nie lubi kiedy ktoś psuje mu zabawę.