Hej
Czy kostium od Coco Chanel naprawdę jest najbardziej twarzowym strojem na świecie? Czy w garniturze od Amraniego wygląda się przystojniej a w butach od Prady można przejść pół świata nawet tego nie poczuwszy? Czy przez okulary od Gucciego lepiej widać świat? Oczywiście odpowiedź na te pytania nie jest prosta. Ale jest coś magicznego w wielkich nazwach marek – sprawiają że czujemy jakbyśmy obcowali z czymś więcej niż kawałkiem odpowiednio zszytego materiału czy ładnie wyprofilowanej skóry – romantyczna legenda drogich strojów każe nam wyobrażać sobie że wystarczy jeden dodatek sygnowany odpowienią marką byśmy stali się kimś zupełnie innym. Co więcej to przekonanie wzmacniają w nas filmy ( ostatnio biograficzny o Coco Chanel ale w sumie pod tymj względem zdecydowanie bardziej spaczyło nas Diabeł Ubiera się u Prady czy Wyznania Zakupocholiczki) oraz gwiazdy które uśmiechając się na czerwonym dywanie opowiadają kto uszył im te oszłamiające suknie w które nie wcisnęłaby się żadna śmiertelniczka. Nie jestem przeciwniczką drogich ciuchów – rozumiem że stanowią część kultury – są hasłami na które ludzie odpowiadają bez zastanowienia. Jednak ostatnio zrozumiałam że wcale nie w ubraniach kryje się magia. Idąc ulicą zobaczyłam dwie zdecydowanie inne osoby – wyróżniały się z tłumu tym że wyglądały zbyt dobrze – gdy przyjżałam się bliżej dostrzegłam że te wyróżniające się osoby to dość znani polscy aktorzy. I wtedy mnie olśniło – to nie ubrania czyniły ich tak innymi od reszty tłumu ale pieniądze. Być może jak na osobę która chwali wyrosłą na żądzy pieniądza popkulturę odkrycie to jest dość późne i świadczy o cieplarnianych warunkach wychowania mej skromnej osoby ale dopiero na tej jasnej ulicy uśwadomiłam sobie że nic nie wpływa na urodę tak jak majątek. Po chwili zdziwnienia odetchnęłam jednak z ulgą. Jeśli bowiem to nie ubrania a pieniądze czynią nas pięknymi to piękny może być każdy – byle by się tylko dorobił. Co prawda ja nie mam na to szans. Ale wy możecie mieć ku temu wszelkie predyspozycje?
Wiem że dziś mało popkulturalne ale zwierz cały dzień gania po ulicy i z popkulturą spotykał się dziś żadko rzeby nie powiedzieć w ogóle