Hej
Zwierz raz na jakiś czas przypomina sobie że jest popkulturalny a nie filmowy i zasępia się nad jakąś inną formą kultury. Ostatnie podsumowania dotyczące dekady zmusiły zwierza do rzucenia okiem nie na świat filmu ale na świat komiksu. Na samym początku dekady czyli w dalekim roku 2000 wydarzyło się bowiem coś co miało zamienić się w jedno z najciekawszych zjawisk w popkulturze ostatnich lat. Otóż w 2000 roku Marvel ogłosił że musi zapoznać ze swoimi klasycznymi bohaterami nowe rzesze fanów. Było to konieczne po tym jak boom na komiksy z lat 90 skończył się nagle i niespodziewanie ( to właśnie wtedy w 1991 pierwszy numer Astonishing X‑Men osiągnął nie pobity do dziś rekord sprzedaży). Ponieważ losy bohaterów były tak zagmatwane że nie dało się ich rozwiązać Marvel postanowił zacząć na nowo — serie Ultimates miały być rysowane nowoczesną kreską i dostosowane do oczekiwań publiczności. Fani komiksów na całym świecie jęknęli na wieść że wszystkie rozwijane przez lata historie usłyszeć trzeba będzie na nowo. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich serie Ultimates zdobyły uznanie nowych i starych fanów — zachwycił zwłaszcza komiks o Spider-manie oraz X‑meni — bohaterów znacznie odmłodzono by stali się bliżsi nowym młodym czytelnikom. Możecie spytać co rewolucja w świecie komiksu ma wspólnego z popkulturą w szerszym zakresie? Otóż to właśnie te odnowione wizerunki bohaterów posłużyły za podstawę niemal wszystkich ekranizacji komiksów w ostatnich latach (mówię rzecz jasna o uniwersum Marvela bo DC wręcz przeciwnie sięgnęło do swoich ambitniejszych serii — czyli za podstawę wzięto komiksy Franka Millera)- przede wszystkim z estetycznego punktu widzenia (kto dziś pamięta że Wolverine zwykł latać w żółtym spandeksie) ale także wykorzystując pomysł opowiadania znanych historii od nowa bez oglądania się na to co o bohaterach widzowie już wiedzą. Wprowadzenie serii Ultimates sprawiło że komiksy z najpopularniejszych serii które stały się jedynie rozrywką dla wszelkiego rodzaju geeków (serio jeśli próbowaliście czytać poprzednich X‑menów nie po kolei tak jak ja wiedzielibyście że nic z nich zwykły czytelnik nie zrozumie taka jest tam ilość wątków) stała się dostępna dla normalnych lubiących obrazki śmiertelników. Co ciekawe w tym samym okresie grzeczniejsze od Marvela DC poszło w zupełnie inną stronę — zamiast obniżyć poziom powołali do życie firmę Vertigo w ramach której publikowane są komiksy już zupełnie nie dla dzieci (niemniej nawiązujące nie do komiksu artystycznego tylko tego popularnego). Vertigo odniosło olbrzymi sukces i zostało powszechnie zaakceptowane przez krytyków i publiczność. Niemniej o ile komiksy z serii Vertigo wywarły efekt na wytrawnej publiczności o tyle nie miały takiego silnego wpływu na popkulturę. Dlaczego zwierz tak się o tym rozpisał? Chyba zafascynowało go jak jeden nie dostrzegany przez wielu odbiorców popkultury fakt może wpłynąć na obraz masowej rozrywki. I zwierz zawsze się zastanawia ile takich małych acz istotnych decyzji podejmuje się co dzień.