Hej
Zauważyliście może że na tym blogu serię książek o Harrym Potterze traktuje się z wyjątkową czułością. Jest to między innymi wynik podziwu jaki zwiez ma dla osoby której udało się zarobić na przełomie XX i XXI wieku fortunę na książkach. Zwierz obawia się że taki cud nie powtórzy się przez lata. Nie mniej o ile książki o Harrym Potterze budzą w zwierzu uczucia raczej pozytywne o tyle ich ekranizacje nie przysłużyły się kinematografii. Przede wszystkim dlatego że inni starają się nakręcić coś podobnego. Okazuje się jednak że publiczność nie jest aż tak głupia jak mogłoby się wydawać. Jeśli widzieliście Eragona czy Zoty Kompas wiecie zapewne że oba te filmy były nastawione na dokładnie tą samą widownię która milionami biegnie na każdego nowego Pottera. Nie jest też dla was zapewne nowością że pomimo olbrzymich nakładów finansowych oba filmy okazały się klapą i nie doczekały się kontynuacji. Z kolei o filmach takich jak Ciemność rusza d Boju czy Kroniki Spadewicka nawet nie słyszeliście bo scenariusz w nich opierał się prawie wyłącznie na zasadzie — bierzemy małego chłopca i rzucamy w świat czarów — coś wam to przypomina? Ta notka nie jest przypadkowa — tym razem na klątwę Harrego Pottera porwał się sam Chris Colombus czyli człowiek który nakręcił Kevina Samego w Domu i… dwie pierwsze ekranizacje Harrego Pottera. Nowym film który opowiada o chłopcy będącym synem Posejdona i przedostającym się w świat greckich mitów moim zdaniem poniesie spektakularną klapę — wnioskuję o tym po długości jego tytułu — film ma jakiś strasznie długi tytuł a jak pokazują badania żaden film z długim tytułem nie odniósł sukcesu komercyjnego a ledwie kilka odniosło sukces artystyczny. Zasada jest prosta — jeśli twojemu filmowi potrzeba więcej niż trzy słowa by opisać jego fabułę to masz przechlapane. Oczywiście film może wypłynąć na co raz gorszej formie filmów o Potterze i ponownym zainteresowaniu filmowców starożytnością magiczną ( Starcie tytanów już niedługo) ale moim zdaniem największym problemem nowego filmu będzie to że niezależnie od wszystkiego nie będzie to Potter. Trzeba sobie teraz zadać pytanie co będzie dalej kiedy dwa ostatnie filmy o angielskim czarodzieju zostaną nakręcone i rozczarują publikę ( jak zwykle ostatnimi laty) — czy klątwa utrzyma się nadal czy też inne filmy dojdą do głosu. Moim zdaniem raczej to pierwsze — z tej prostej przyczyny że widzów tak naprawdę nie obchodzą filmy o nastoletnich chłopcach i czarach. Ludzi obchodzi Potter. I to chyba wcześniej czy późnej uświadomią sobie producenci
ps: zwierz ma w głowie pomysł na świetną notkę o dodatkach na DVD i pomysł ów tu zapisuje bo inaczej zapomni.