Hej
Pamiętacie może jak wieki temu pisałam o komentarzach na DVD — otóż ostatnimi czasy przyszło mi do głowy że tak naprawdę świat dodatków DVD to wielka niewykorzystana możliwość współczesnej popkultury. Kiedy DVD pierwszy raz pojawiło się na rynku poza nową jakością od poprzedników miały ją wyróżniać właśnie dodatki. Początkowo wydawało się że możliwości będą nieograniczone- materiały z planu, wywiady z aktorami, wycięte sceny, komentarze twórców i pełne informacje o każdym najdrobniejszym szczególe obrazu. Stosunkowo szybko okazało się jednak, że dodatki na DVD ograniczyły się do kilku wyciętych scen niekiedy komentarza i krótkiego filmu z planu składającego się w 90% z tego co widać w filmie a w 10% z obrazków z planu. Kiedyś być może widz byłby z tego zadowolony ale czasy się zmieniły. Widz ma na podorędziu internet gdzie może dowiedzieć się wszystkiego o swoich aktorach obejrzeć zdjęcia z premiery oraz setki wywiadów prasowych a także amatorskie filmy kręcone zza krzaka na których widać jak kręcono film ( bodajże w przypadku Iron Mana krąży po sieci kilka zdjęć ze scen których nie uwzględniono w filmie w dodatkach a które nieco zmieniają jego treść). Czemu zwierza nachodzi ten problem tyle lat po ukazaniu się pierwszego DVD? Otóż na rynek co raz mocniej wchodzi Blue-Ray — pierwszym które zwierz ma zamiar zakupić będzie Przeminęło z Wiatrem z ośmioma godzinami dodatków — jego własne DVD z tym boskim filmem ma zaledwie 0 min dodatków więc będzie to rarytas. Zwierz dochodzi do wniosku że Blue-Ray które na nowo podchodzi do kwestii bonusów na płytach ( nowy sposób zapisu ma większe możliwości wklejania dodatków do filmu np. możliwość oglądania sceny z filmu i np. sceny na którą reżyser się nie zdecydował jednocześnie) powinien zrewolucjonizować sposób uzupełniania filmu o nowe treści. Mniej materiałów promocyjnych ( najbardziej denerwujący dodatek który poleca ci film jaki właśnie kupiłeś i często obejrzałeś) a więcej dodatków wchodzących w kulisy robienia filmu — choć też nie przesadzajmy kto widział dodatki do Władcy Pierścieni wie że zbyt duża ilość szczegółów może zabić magię. Zwierz pisał już kiedyś że ze wszystkich dodatków najbardziej lubi komentarze — jednak najczęściej komentuje reżyser ( on najczęściej ma czas i ochotę by gadać o całym filmie) a widzów obchodzą aktorzy — szkoda że nie ma możliwości nagrywania takich małych komentarzy tylko do niektórych scen. Z resztą w przypadku dodatków zwierz niejednokrotnie przekonał się że najlepiej wypadają te które robiono do filmów starszych — kiedy już wiadomo co w nich okazało się ważne, co cenne i kto się na tym filmie wybił. Jednym z najlepszych dodatków jaki widziałam był film dokumentalny o produkcji My Fair Lady — zawierał mnóstwo informacji …technicznych — dowiedziałam się z niego że był to film eksperymentalny- robiony na specjalnej taśmie z nietypowym nagrywaniem dźwięku. Takie dodatki są cenne i fajne bo inaczej się po nich ogląda film a przede wszystkim wie się więcej ( zwierz lubi wiedzieć więcej). Dlaczego zwierz tak o tym przynudza? Bo od wczesnych swych lat zwierz zawsze pragnął więcej- po obejrzeniu filmu zawsze czuł niedosyt, pomysł że ktoś mógłby zwierza w końcu dokarmić wciąż go fascynuje. Tylko chciałby aby owo dokarmianie było najlepszą możliwą potrawą a nie jakimiś ochłapami. Zwierz wie wszystko bo jest łakomy ale fajnie było by zostać zaproszonym na ucztę.