Hej
Ale zwierz napisał wpis — słuchajcie co to był za wpis. I mądry i ilustrowany i po prostu full wypas. Dobra pewnie już teraz wiecie że zwierz go skasował bo to blox a na bloxie wpisy kasują się szybciej niż zdążysz powiedzieć słowo które w niektórych językach oznacza krzywiznę.
Nie mniej zwierz obiecał wczoraj konającemu na grypę czytelnikowi wpis o plakatach i nie chce mieć go na sumieniu. Otóż zwierz miał wymienić swoje ulubione plakaty — kiedy jednak zaczął je spisywać poczuł się koszmarnie nie oryginalny — o ile jeszcze gustem filmowym został obdarzony eklektycznym o tyle gustem plakatowym bardzo konwencjonalnym — jaka przyjdzie wam pociecha z tego że wiecie iż zwierz uważa że plakat do Mrocznego Widma był lepszy od filmu ( oczywiście TEN plakat) lub też że zwierz lubi plakaty do Indiany Jonesa. Stąd też zwierz wpadł na pomysł aby zamiast pokazywać wam coś co na pewno widzieliście pokazać wam coś czego może nie widzieliście
Otóż od pewnego czasu w internecie panuje moda na plakaty minimalistyczne — pomysł jest jednocześnie prosty i bardzo trudny — trzeba zminimalizować plakat do jednego góra dwóch przedmiotów, symboli czy nawet geometrycznych kształtów. Plakaty te są niekiedy komentarzem, niekiedy interpretacją a niekiedy wariacją na temat głównego tematu filmu. Sami widzicie że zwierz nie mógł się w nich nie zakochać. Oto więc 10 ulubionych minimalistycznych plakatów zwierza wybranych po części tak by pokazać wam różnorodność tego świetnego nowego plakatowego gatunku ( komentarze do plakatów nie będą mądre — mądre komentarze zjadł internet z poprzednim postem)
1.) Lśnienie — cudowne w tym plakacie jest to że nic na nim nie ma poza geometrycznym kształtem przypominającym tapetę z hotelu w którym wariował nasz bohater — nie wiem jak wy ale zwierz ma dreszcze na plecach
2.) Żołnierze Kosmosu — och zwierz śmieje się ilekroć widzi ten plakat — śmieje się bo żołnierze kosmosu opowiadają o walce space marines z wielkimi kosmicznymi robalami. Zwierz ma nadzieje że teraz wy też się śmiejecie.
3.) Dzień Świstaka — oryginalny plakat nie był zbyt dobry — w sumie był koszmarny — ten urzekł zwierza tym ze umiejętne wpisanie nawiązania do godziny o której budzi się nasz bohater w tytuł filmu sprawia że sam tytuł staje się podpowiedzą odnośnie fabuły. No nie mówcie że to nie jest fajnie wykombinowane
4.) Skazani na Shawshank - oryginalny plakat do tego filmu to być może jedyny w historii spoiler już na plakacie. Ten nie tylko nawiązuje do treści ale też do tytułu opowiadania Kinga na podstawie którego powstał film
5.) Single man — plakat który wisiał w kinach budził sporo kontrowersji bo dystrybutorzy uparli się by samotnemu mężczyźnie dodać kobietę. Na minimalistycznym plakacie mężczyzny nie ma ale jest a przede wszystkim są pozory.
6.) Blade Runner - choć zwierz bardzo lubi oryginalny plakat nad tym zawsze się wzrusza. Oczywiście aby wzruszać się wraz ze zwierzem trzeba znać film ale jak się już go zna to plakat nagle staje się absolutnie cudowny w swojej prostocie.
7.) Pies Andaluzyjski - minimalistycznie można też na temat klasyki — w tym przypadku wystarczy tylko jeden przedmiot i wszystko jasne. Kto teraz łapie się za oko może sobie spokojnie postawić 5 z historii kinematografii
8.) Gwiezdne Wojny — zwierz może nie jest sprawiedliwy bo już jeden plakat prawie minimalistyczny wam podlinkował ale ten zwierza urzekł. Czego tu nie ma — streszczenie całego filmu ( a może nawet całej trylogii) w dwóch geometrycznych kształtach
9.) Incepcja — zwierz wie że powinien podziwiać plakaty do Incepcji ale były dla niego zbyt bombastyczne — w tym rozwiązaniu autor wybrał ludzika jak z inforgrafiki i bardzo prosty sposób by wytłumaczyć o czym do cholery jest ten film
10.) Monk — seriale też mają prawo do świetnych minimalistycznych plakatów — tu minimalizm posunięty do granic a jednak o serialu można się właściwie dowiedzieć wszystkiego co ważne.
No i jeszcze bonus dla wszystkich którzy myśleli że zwierzowi przeszło;) Ta choroba trzyma się dłużej niż grypa z której jak zwierz ma nadzieję czytelnik szybko wyjdzie
Ps: Pozostałe prośby dotyczące rankingów zwierz oczywiście w swoim sercu rozważy bo nie chce zawieść czytelników. Nie mniej nie chce zamienić tego bloga w spis spisów ( poza tym zaczął się nowy sezon serialowy i trzeba będzie trochę ponarzekać ;P
ps2: Czy zwierz chwalił się już wam że wygrał 200 zł w bonach do Empiku — czyli 200 zł których nie może rozsądnie wydać na rozsądne rzeczy tylko musi przepuścić w sklepie w którym zwierz jest w stanie przepuścić każdą sumę? A i niech to będzie dla was lekcja — konkursy się wygrywa ( zwierz notorycznie coś wygrywa) tylko trzeba brać w nich udział ( co zwierz też robi notorycznie). Choć może zwierz nie powinien wam tego mówić — jeszcze weźmiecie udział i wygracie zamiast zwierza :P