Hej
Nie tak dawno zwierz miał okazję czytać artykuł poświęcony jednemu z najpopularniejszych obecnie reżyserów komedii amerykańskich Juddem Apatowem. Reżyser ów znany u nas głównie z filmów takich jak „ 40 letni prawiczek” czy „ Wpadka” prezentuje w swoich filmach obraz mężczyzny jako wiecznego chłopca. Faceta zakorzenionego w pewnym stopniu w swojej studenckiej czy szkolnej przeszłości który ze swojej klęski życiowej ( nic nie udało mu się przecież osiągnąć i nawet nie znalazł miłości) uczynił sztukę. Komedie Apatowa idealnie wpisują się w coraz popularniejszy obraz mężczyzny — otóż zwierz zauważył że nic nie robiący mężczyzna zaczął być jednym z głównych wątków w popkulturze ostatnimi laty. Oczywiście możemy tu wyróżnić dwie zasadnicze kategorie mężczyzn — jedni to ci wieczni chłopcy którzy nigdy nie podjęli się jakiegokolwiek wysiłku by spróbować prawdziwego życia — otaczają ich przyjaciele, dziewczyny z którymi nie są w stanie ani zamieszkać ani zerwać oraz rodzice którzy powoli zaczynają zdawać sobie sprawę że ich syn się marnuje. Drugi rodzaj mężczyzn to ci co spróbowali — mieli żonę często dziecko dobrą pracę ale w pewnym momencie jakiś egoistyczny głos z wewnątrz kazał im rzucić to wszystko. Ci mężczyźni portretowani są już z lekką nutą powagi ale z drugiej strony ich wolność ( odkupiona brakiem bliższych relacji) w jakiś sposób kusi. No właśnie bo chyba nie o samych nieodpowiedzialnych facetów chodzi — wydaje się że filmy Apatowa oglądają nie ci co siedzą na kanapie z piwem w ręku ale ci którzy zasuwają od rana do nocy w garniturze i wracają do domu w którym czeka na nich wiecznie zapracowana żona i dzieci których prawie nie znają. Dziś prowadzić życie typowego mężczyzny z klasy średniej z domkiem na przedmieściach oznacza równy brak wolności co bycie gospodynią domową — a może nawet i większy bo spoczywa na mężczyznach odpowiedzialność zaspokojenia ambicji własnych, swoich rodziców utrzymanie rodziny i walka o status społeczny. Nic więc dziwnego że mężczyźni marzą o wolności i świętym spokoju idealizując czasy kiedy wszystko jeszcze było możliwe a zamiast nudnych rodzinnych spędów można było się dobrze bawić z przyjaciółmi.
Co ciekawe taka dążność do cofnięcia czasu nie pojawia się u kobiecych bohaterek. Wręcz przeciwnie wydaje się że kobiety co raz szybciej dorastają- nie ma praktycznie w filmach kobiet nieodpowiedzialnych uciekających przed zobowiązaniami. Wręcz przeciwnie wciąż pokazuje się kobiety które chcą udowodnić że mogą zrobić, zarobić i podołać jeszcze większej ilości spraw. Nawet bohaterki seriali młodzieżowych są zazwyczaj dojrzalsze od swoich przyjaciół — patrzą dalej, widzą więcej i chcą więcej. Oczywiście można mówić tutaj o tragedii kobiet które chętnie przejęły by obowiązki mężczyzn na co im się nie pozwala ale to chyba nadmierny feminizm.
Współczesna kultura popularna pokazuje moim zdaniem zupełnie co innego — to mężczyzna staje się po części istotą uciskaną wetkniętą w ramy które go ograniczają. Podczas kiedy kobiety ze swoich ram uciekały do przodu w kierunku karier i stanowisk mężczyźni pragną kroku w tył. I w sumie jak zwierz tak zupełnie nie feministycznie myśli. Trudno im się dziwić