Hej
Cofnijmy się trochę w czasie. Dokładnie dziesięć lat. Zwierz jest jeszcze młody i naiwny ( dokładnie o 10 lat młodysz niekoniecznie o 10 lat naiwniszy). Chodzi do szkoły ( jakiej powinniście się domyślić) i codziennie mija kiosk w którym raz na miesiąc kupuje sobie Film ( to może przesada bo czasem film kupuje ojciec zwierza).Nie ma w domu internetu i nie ma nawet własnego konta mailowego ( troszkę zaczyna za tymi czasami tęsknić) i nie śni mu się jeszcze by prowadzić bloga. Wydaje się zwierzowi że nie ma też telewizji kablowej ( zwierz nigdy nie może sobie przypomnieć kiedy ale wydaje się że zwierz posiadał wówczas już odtwarzacz DVD za co był niesłychanie wdzięczny swej szacownej rodzicielce). Informacje o tym kto dostał Złote Globy czy Oscary zwierz czerpie wówczas wyłącznie z gazet oraz z straszliwie skróconego czytanego przez jąkającego się lektora ( który niezmiennie pali wszystkie docipy starając się je przetłumaczyć — to akurat się nie zmieniło ale pojawiła się opcja pozwalająca go wyłączyć) skrótu gali oscarowej nadawanej dwa albo nawet trzy dni po wręczeniu nagród.
Tak w tym roku Oscara za najlepszy film dostał Gladiator i zwierz niecierpliwie podchodzi do kiosku przez kilka następnych dni by zdobyć dodatek do filmu z komentarzem i zdjęciami z Gali ( może was to śmieszyć ale zwierz nadadl ma ten dodatek). Tak zwierz ma 14 lat i wierzy że nagrody dają tym którzy naprawdę na nie zasługują . Ale właśnie w tym roku na wielkiej wierze zwierza pojawia się pierwsza rysa. To moment w którym nagrodę za najlepszą muzykę dostaje muzyka do ” Przyczajonego Tygrysa i Ukrytego Smoka” zamiast genialna ścieżka dźwiękowa do ” Gladiatora” ( zwierz może nie jest największym fanem filmu ale ta ścieżka dźwiękowa to najlepsza rzecz jaką Hans Zimmer napisał). No ale to była tylko drobna rysa która pojawiła się wcześnie by rozbić całą wiarę zwierza.
Kolejne pęknięcie pojawiło się kilka lat później gdy zwierz mając już internet, kablówkę i zgodę rodziców na zarwanie nocy by obejrzeć ceremonię na żywo przekonał się że przy odpowiednio wczesnym śledzeniu typów Oscarowych i po poznaniu zasady głosowania można właściwie na 100% wytypować zwycięzców. Ostatnim elementem który ostatecznie zadecydował o utracie wiary zwierza w świat wielkich nagród to znów sprawka Anga Lee ( ciekawe ów Tajwańczyk pojawia się zawsze kiedy zwierz traci wiarę w nagordy;)tym razem zwierz miał szczęście bo widział większość nominowanych filmów i był nie tyle przekonany co całkowicie pewny że nagroda powinna trafić do Brokeback Mountain ale zamiast tego trafia do filmu Crash ( w Polsce chodził chyba jako ” Miasto Gniewu” i był co ciekawe dystrybułowany latem czyli poza sezonem filmów Oscarowych) który wart był uwagi ale z całą pewnością nie nagrody. Kilka dni później gdy zwierz dowiaduje się że Crash był najszerzej dystrybuowanym wśród głosujących członków akademii filmem zwierz całkowicie traci wiarę w nagrody.
Chyba najsmutniejszym potwierdzeniem tego ostatecznej utraty wiary była zeszłoroczna ceremonia na której nagrodę dla najlepszego aktora dostał Jeff Bridges za dobrą rolę a nie Colin Firth za wybitną rolę no ale jeden był nominowany już 5 raz i grał piosenkarza country drugi zaś grał angielskiego profesora geja był nominowany po raz pierwszy no i nie można wszystkich Oscarów w ostatnich latach dawać anglikom ( serio w ostatnich latach wygląda na to że amerykańska akademia filmowa zajmuje się głównie nagradzaniem anglików).
Czemu więc zwierz zarwie dziś noc by obejrzeć ceremonię rozdania złotych globów ( na całe szczęściej jest w kraju a nie jak w zeszłym roku na niemieckiej ziemi) ? Po pierwsze dlatego że jest zwierzem co powinno wam już po tylu latach znajomości uświadomić że kiedy idzie o filmy i popkulture zwierz nie jest racjonalny ( za to lubi wiedzieć pierwszy) po drugie jedną z symaptyczniejszych rzeczy jest to irracjonale poczucie zadowolenia które czujemy kiedy nagrodę dostaje aktor któremu kibicowaliśmy. Każdy kibic zna to uczucie — kiedy jego drużyna wygrywa człowiek czuje jakby miał w tym jakiś udział, podobnie jest w czasie oglądania nagród z tą różnicą że nie trzeba oglądać 22 facetów kopiącycjh piłkę przez półtorej godziny ( zwierz nie ma nic przeciwko piłce nożnej choć wszyscy wiemy że ciekawe w meczu jest pierwsze dziesięć i ostatnie dziesięć minut reszta to zapychacz ).
Zwierz pamięta jak rok temu Złotego Globa za najlepszą rolę w filmie komediowym dostał Robert Downey Jr za rolę w Sherlocku Holmsie — zwierz który bardzo mu kibicował ( film był dobry, rola była dobra poza tym aktor grał wcześniej Iron Mana) poczuł się irracjonalnie zadowolony i to uczucie nie opóściło go następnego dnia. A ponieważ życie daje nam bardzo mało momentów byśmy czuli się irracjonalnie szczęśliwi ( zwłaszcza jeśli kibicujemy polskim piłkarzom) to czy jedna noc nie jest warta odrobiny takiego uczucia ( oczywiście zakładając że nagrody dostaną ci na których liczy zwierz).
Tak więc dziś o drugiej w nocy zwierz ściskając w ręku listę zacznie oglądać. To czy wygrali tych których obstawiał będzie widać jutro. Jeśli spotkacie irracjonalnie zadowolonego zwierza znaczy że wszystko poszło po jego myśli.
Tak w tym roku Oscara za najlepszy film dostał Gladiator i zwierz niecierpliwie podchodzi do kiosku przez kilka następnych dni by zdobyć dodatek do filmu z komentarzem i zdjęciami z Gali ( może was to śmieszyć ale zwierz nadadl ma ten dodatek). Tak zwierz ma 14 lat i wierzy że nagrody dają tym którzy naprawdę na nie zasługują . Ale właśnie w tym roku na wielkiej wierze zwierza pojawia się pierwsza rysa. To moment w którym nagrodę za najlepszą muzykę dostaje muzyka do ” Przyczajonego Tygrysa i Ukrytego Smoka” zamiast genialna ścieżka dźwiękowa do ” Gladiatora” ( zwierz może nie jest największym fanem filmu ale ta ścieżka dźwiękowa to najlepsza rzecz jaką Hans Zimmer napisał). No ale to była tylko drobna rysa która pojawiła się wcześnie by rozbić całą wiarę zwierza.
Kolejne pęknięcie pojawiło się kilka lat później gdy zwierz mając już internet, kablówkę i zgodę rodziców na zarwanie nocy by obejrzeć ceremonię na żywo przekonał się że przy odpowiednio wczesnym śledzeniu typów Oscarowych i po poznaniu zasady głosowania można właściwie na 100% wytypować zwycięzców. Ostatnim elementem który ostatecznie zadecydował o utracie wiary zwierza w świat wielkich nagród to znów sprawka Anga Lee ( ciekawe ów Tajwańczyk pojawia się zawsze kiedy zwierz traci wiarę w nagordy;)tym razem zwierz miał szczęście bo widział większość nominowanych filmów i był nie tyle przekonany co całkowicie pewny że nagroda powinna trafić do Brokeback Mountain ale zamiast tego trafia do filmu Crash ( w Polsce chodził chyba jako ” Miasto Gniewu” i był co ciekawe dystrybułowany latem czyli poza sezonem filmów Oscarowych) który wart był uwagi ale z całą pewnością nie nagrody. Kilka dni później gdy zwierz dowiaduje się że Crash był najszerzej dystrybuowanym wśród głosujących członków akademii filmem zwierz całkowicie traci wiarę w nagrody.
Chyba najsmutniejszym potwierdzeniem tego ostatecznej utraty wiary była zeszłoroczna ceremonia na której nagrodę dla najlepszego aktora dostał Jeff Bridges za dobrą rolę a nie Colin Firth za wybitną rolę no ale jeden był nominowany już 5 raz i grał piosenkarza country drugi zaś grał angielskiego profesora geja był nominowany po raz pierwszy no i nie można wszystkich Oscarów w ostatnich latach dawać anglikom ( serio w ostatnich latach wygląda na to że amerykańska akademia filmowa zajmuje się głównie nagradzaniem anglików).
Czemu więc zwierz zarwie dziś noc by obejrzeć ceremonię rozdania złotych globów ( na całe szczęściej jest w kraju a nie jak w zeszłym roku na niemieckiej ziemi) ? Po pierwsze dlatego że jest zwierzem co powinno wam już po tylu latach znajomości uświadomić że kiedy idzie o filmy i popkulture zwierz nie jest racjonalny ( za to lubi wiedzieć pierwszy) po drugie jedną z symaptyczniejszych rzeczy jest to irracjonale poczucie zadowolenia które czujemy kiedy nagrodę dostaje aktor któremu kibicowaliśmy. Każdy kibic zna to uczucie — kiedy jego drużyna wygrywa człowiek czuje jakby miał w tym jakiś udział, podobnie jest w czasie oglądania nagród z tą różnicą że nie trzeba oglądać 22 facetów kopiącycjh piłkę przez półtorej godziny ( zwierz nie ma nic przeciwko piłce nożnej choć wszyscy wiemy że ciekawe w meczu jest pierwsze dziesięć i ostatnie dziesięć minut reszta to zapychacz ).
Zwierz pamięta jak rok temu Złotego Globa za najlepszą rolę w filmie komediowym dostał Robert Downey Jr za rolę w Sherlocku Holmsie — zwierz który bardzo mu kibicował ( film był dobry, rola była dobra poza tym aktor grał wcześniej Iron Mana) poczuł się irracjonalnie zadowolony i to uczucie nie opóściło go następnego dnia. A ponieważ życie daje nam bardzo mało momentów byśmy czuli się irracjonalnie szczęśliwi ( zwłaszcza jeśli kibicujemy polskim piłkarzom) to czy jedna noc nie jest warta odrobiny takiego uczucia ( oczywiście zakładając że nagrody dostaną ci na których liczy zwierz).
Tak więc dziś o drugiej w nocy zwierz ściskając w ręku listę zacznie oglądać. To czy wygrali tych których obstawiał będzie widać jutro. Jeśli spotkacie irracjonalnie zadowolonego zwierza znaczy że wszystko poszło po jego myśli.
ps: Zwierz nigdy nie ujawnia swoich typów bo wtedy mogło by wyjść że się myli. Po prostu mówi że wiedział że tak będzie po fakcie;)