Hej
Zwierz zbudził się dziś rano w całkiem niezłym humorze. Potem zjadł śniadanie nadal pozostając zwierzem dość ukontentowanym. Wybrał się z rodziną do centrum handlowego wciąż mając na twarzy uśmiech. Podczas gdy jego szanowna rodzicielka kupowała mu niezbędne części garderoby zwierz zaczynał uznawać przedpołudnie za bardzo udane. A potem brat zwierza niewinnym głosem zaproponował by wejść do Saturna. Zwierz wszedł i pośpieszył do półki z DVD — swoim zwyczajem począł przemierzać półki planując które filmy sobie kupi kiedy stanieją, a które jeśli wygra w totka. I wtedy właśnie stało się. Na półce z Blue-ray stało specjalne wydanie Przeminęło z Wiatrem — osiem godzin dodatków, film telewizyjny, fotosy z filmu, reprint oryginalnego programu z 1939 roku i mnóstwo innych dodatków. Zwierz poczuł w tym momencie znane sobie uczucie. Zwierz zapragnął mieć ów film w tym wydaniu. Tu niestety dała o sobie znać złośliwość losu albo też znak z niebios. Film ów w tak wspaniałym wydaniu kosztuje 199 zł ( to jeszcze nic — gdyby zwierz zapałał miłością do równie wypaśnego rocznicowego wydania Czarnoksiężnika z Kariny Oz musiałby wydać wirtualnie 240 zł). Zwierz nie posiadał przy sobie takiej sumy a nawet gdyby posiadał trudno było by mu przed samym sobą usprawiedliwić taki wydatek. Teoretycznie. Bo tak naprawdę zwierz ma niekiedy tak ( i niestety owa pasja dotyczy głównie wytworów kultury) że opanowuje go żądza. Wtedy myśli biednego zwierza zazwyczaj zaczynają krążyć wokół tego jak dany wytwór kultury zakupić i jak potem przeżyć resztę miesiąca z poważną dziurą w budżecie. Co prawda rodzina wydawała się nieco znudzona gdy zwierz snuł przed nimi plany napadania na staruszki z nożem lub wydania swojego całego stypendium naukowego na ten cel ( w końcu zwierz naukowo zajmuje się kinem dwudziestolecia a Przeminęło z Wiatrem jest z 1939) i nawet sam zwierz wiedział że nudzi ale nie był się w stanie powstrzymać. Co więcej jest jakiś głosik z tył głowy zwierza który szepcze mu że po centrach handlowych chodzi mnóstwo dziewcząt wydających dokładnie taką samą sumę na parę butów czy sukienkę więc czemu zwierz wydający swoje pieniądze na film który już widział a który chce zobaczyć jeszcze raz z nowymi dodatkami i w nowej technologii miałby być gorszy. Przecież owe dziewczęta mają już buty a jednak kupują nowe. Niestety ludzie którzy wychowali zwierza wpoili mu że jednak są jakieś granice wydawania pieniędzy na rzeczy z natury zbędne. Zwierz jednak dochodzi do wniosku że chyba jednak woli chcieć czegoś bardzo i nie móc tego dostać niż w ogóle niczego nie chcieć i móc mijać półki z DVD bez robienia wirtualnych zakupów w swojej głowie. Oczywiście tak długo jak zwierz jest w stanie pogodzić się z tym że tego nie ma ale chyba niestety to nie jest dzisiejszy przypadek.
Ps: Zwierz informuje że będzie stał z nożem pod Złotymi Tarasami i zgodnie z radą brata będzie go wsadzał prosto w nereczki — więc jak nie musicie to raczej się w najbliższych dniach tam nie wybierajcie;)