Home Ogólnie W ciepłych granicach mojego języka czyli zwierz antyligwistyczny

W ciepłych granicach mojego języka czyli zwierz antyligwistyczny

autor Zwierz

Hej

 

Dzisiejszy wpis będzie nieco inny niż zazwyczaj, zazwyczaj zwierz stara się pisać o czymś o czym nie pisał ale dziś chce naw­iązać do roz­mowy która toczy się na wielu blo­gach i frontach. Zaczni­jmy od tego, że kil­ka miesię­cy temu na swoim drugim blogu zwierz napisał notkę  w której rozważał kil­ka sposobów na wer­sje językowe pro­gramów w pol­skiej telewiz­ji, dziś zaś przeczy­tał notkę w której niezwyk­le potępia się wybór lek­torów z czym zgadza­ją się prak­ty­cznie wszyscy komen­tu­ją­cy pod notką czytel­ni­cy, którzy lek­to­ra znieść nie mogą i zami­ast niego wybier­a­ją napisy najlepiej w formie obocjęzy­cznej. Argu­men­tów za napisa­mi jest wiele — lek­tor jest den­er­wu­ją­cy, nie tłu­maczy się wszys­tkiego, nie sły­chać gło­su aktorów. Wybór lek­to­ra trafi świad­czy o lenist­wie widza, o za wol­nym czy­ta­niu o braku zrozu­mienia czy­tanego tekstu.

 

Lek­tor sta­je się więc w oczach najczęś­ciej młodych ludzi ( zwierz na tej stron­ie czu­je się nieco stary więc są to ludzie raczej od zwierza młod­si) syn­on­imem braku zna­jo­moś­ci języ­ka, niechę­ci do jego nauczenia sie i oglą­da­nia telewiz­ji w sposób bezmyśl­ny. Pos­tu­latem który pojaw­ia się co raz częś­ciej jest udostep­nie­nie wszys­tkim pro­gramów z pod­pisa­mi pol­ski­mi i ang­iel­ski­mi a w ostate­cznoś­ci rezy­gnac­ja z lek­to­ra na rzecz napisów. Jak wszyscy wiemy argu­men­tów za napisa­mi wszyscy potrafią znaleźć więcej niż wiele — moż­na się nauczyć języ­ka, sły­chać aktorów, moż­na ( teo­re­ty­cznie) nie skra­cać kwestii no i dużo rzadziej zdarza­ją się wpad­ki z zupełnie idio­ty­cznym tłu­macze­niem tek­stu tylko po to by zgadzał się z “kła­pa­mi”. 

 

Zwierz nie ma w swoim wpisie zami­aru po raz kole­jny bronić lek­to­ra. Jego zdaniem tak naprawdę to jed­no z lep­szych wyjść bo przy­na­jm­niej zwierz słyszy głos lek­to­ra i może sobie jed­nocześnie oglą­dać film i np. pisać ten wpis ( oczy­wiś­cie nie każdy film moż­na tak oglą­dać ale niek­tóre zwłaszcza te które już się kiedyś widzi­ało moż­na spoko­jnie oglą­dać jed­nym okiem). Zwierza w całej roz­mowie intrygu­je coś zupełnie innego. Otóż bard­zo wielu dysku­tan­tów wychodzi z założe­nia, że już samo tłu­macze­nie filmów odbiera im dużo uroku i że w sum­ie to powin­niśmy doprowadz­ić do niemal całkowitego wye­lim­i­nowa­nia języ­ka pol­skiego. Zwierz przyglą­da się temu z pewnym zaciekaw­ie­niem. Od pewnego cza­su obser­wu­je bowiem że zwłaszcza w przy­pad­ku telewiz­ji język pol­s­ki stał się wro­giem. Zwierz nie ma żad­nych nacjon­al­isty­cznych zapędów ale musi stwierdz­ić, że jest dość przy­wiązany do swo­jego języ­ka i uważa że nie ma nic złego w tłu­macze­niu filmów, i pokazy­wa­niu ich w POLSKIEJ telewiz­ji w POLSKIEJ wer­sji językowej.

 

Oczy­wiś­cie moż­na stwierdz­ić że napisy też są po pol­sku ale przy­na­jm­niej zdaniem zwierza jest to mniej kom­for­towa for­ma oglą­da­nia telewiz­ji — nawet jeśli czyta­cie świet­nie i bard­zo szy­bko to i tak sku­pia­cie wzrok na tym miejs­cu ekranu w którym są napisy — zwierz zaob­ser­wował to kiedy zaczął oglą­dać ang­iel­skie filmy bez żad­nych napisów lub filmy po pol­sku — moż­na wtedy dostrzec zde­cy­dowanie więcej niż wtedy kiedy nawet bard­zo szy­bko czy­ta się napisy. Tak więc nawet jeśli czy­tamy z szy­bkoś­cią błyskaw­icy to i tak napisy zmniejsza­ją w pewien sposób jakość oglą­da­nia — nawet jeśli nie zda­je­my sobie z tego sprawy na początku naprawdę widać to kiedy porów­namy np. film oglą­dany w kinie z filmem oglą­danym w telewiz­ji — pier­wszy plan wszyscy złapiemy tak samo ale to co dzieje się w tle po lewiej łat­wo może nam umknąć.

 

Nie mniej ta niechęć do języ­ka pol­skiego jest ele­mentem pewnego szer­szego zjawiska które zdaniem zwierza rozle­wa się na całą kul­turę pop­u­larną — otóż po pier­wsze — zna­jo­mość języ­ka stała się przed­miotem takie dumy, i poczu­cia włas­nej wartoś­ci że wiele osób zapom­ni­ało że jest to jedynie narzędzie dzię­ki które­mu pewne niedostęp­ne rzeczy ( np. seri­ale, filmy, książ­ki czy treść piosenek choć zwierz wyz­na­je zasadę że im się mniej rozu­mie z treś­ci piosenek tym lep­iej) nato­mi­ast nie jest celem samym w sobie. W odbiorze kul­tu­ry pop­u­larnej ( która zdaniem zwierza nie pojaw­ia się w przy­pad­ku kul­tu­ry wyższej) prze­jaw­ia się to dość ciekawą poza — otóż wid­zowie zaczy­na­ją dzielić sie na tych lep­szych oglą­da­ją­cych w orginale i tych gorszych oglą­da­ją­cych w tłu­macze­niu. Więcej oglą­danie w ory­gi­nale spraw­ia że moż­na czuć się dobrze oglą­da­jąc nawet naj­gorszy chłam — wszak sko­ro coś jest w obcym języku od razu zysku­je na  znacze­niu. Sam zwierz poniekąd się do takiej grupy zal­icza — swo­je ulu­bione bard­zo marne lit­er­acko krymi­nało-roman­sid­ła czy­ta pub­licznie bez skrępowa­nia głównie dlat­ego, że są po ang­iel­sku. Zwierz nie boi się złośli­wych komen­tarzy bo czy­ta­jąc w języku obcym naty­ch­mi­ast pod­nosi wartość czy­tanej książki.

 

I choć ten trend sta­je się co raz pop­u­larniejszy, o dzi­wo jeszcze nie pojaw­iły się głosy by przes­tać tłu­maczyć książ­ki na pol­s­ki ( co w sum­ie ma więcej sen­su bo prze­cież np. poezji przetłu­maczyć się nie da). Choć z drugiej strony co raz więcej osób twierdzi że np. nie będzie czy­tać tłu­maczeń pop­u­larnych książek — moda zaczęła się przy Har­rym Pot­terze gdzie wszyscy nagle zaczęli go czy­tać po ang­iel­sku ( niek­tórzy bo nie mogli się doczekać i to zwierz w pełni rozu­mie inni by pokazać że są lep­si) a potem z kolei zwierz zaob­ser­wował, że zwłaszcza po ekraniza­cji Tolkiena pojaw­iła się moda na czy­tanie Tolkiena w ory­gi­nale by pokazać że jest się tym lep­szym fanem ( w prze­ci­wieńst­wie do tych którzy czy­ta­ją po pol­sku, a wszys­tko by zrekom­pen­sować fakt że zain­tere­sowanie książką było wtórne do zain­tere­sowa­nia ekranizacją).

 

Zwierz prag­nie zostać dobrze zrozu­mi­any — jego zdaniem nie ma nic złego w czy­ta­niu po ang­iel­sku — jeśli wasza książ­ka nie wyszła po pol­sku, jeśli nie jesteś­cie w stanie doczekać się tłu­maczenia ( co w przy­pad­ku pol­s­kich fanów np.Pottera i Mar­ti­na jest zrozu­mi­ałe bo pirack­ie tłu­maczenia są max po miesiącu zaś ofic­jalne po pół roku i dłużej) bądź jeśli naprawdę chce­cie przeczy­tać książkę i jest wam wszys­tko jed­no w jakim jest języku. Zwierz nie ma też nic prze­ci­wko temu by uczyć się  języ­ka czy­ta­jąc ale nawet wtedy to co czy­tamy nie sta­je się lep­szą lit­er­aturą niż ta sama książ­ka przetłu­mac­zona na nasz ojczysty język. Jak opowiadała zwier­zowi jego zna­jo­ma kiedyś roz­maw­iała z kolegą o książce. Jej książ­ka się nie podobała jego jedynym argu­mentem był fakt że przeczy­tał ją po ang­iel­sku. Co o dzi­wo nie jest sobie równe.

 

 Pewien sno­bizm językowy jaki zapanował jest paradok­sal­nie raczej dowo­dem na to że język znamy jako naród śred­nio a nie bard­zo dobrze. Niem­cy czy Fran­cuzi włada­ją­cy od urodzenia językiem uważanym za europe­js­ki nie mają prob­le­mu dub­bin­gu­jąc pro­dukc­je nie tylko telewiz­yjne ale i kinowe. Prawdę powiedzi­awszy zdaniem zwierza nie ma więk­szego bar­barzyńst­wa — przy­na­jm­niej dla Pola­ka który jest przyzwycza­jony że w kinie się czy­ta. Z resztą wielu z tych uważa­ją­cych nas za mało ambit­ny naród kry­tyków lek­to­ra nie zda­je sobie sprawy ( bądź woli o tym nie myśleć) że np. w Ameryce filmy w których pojaw­ia­ją się napisy są z góry uznawane za artysty­czne i dużo gorzej się sprzeda­ją. Nawet tam gdzie tylko część dialogów jest w obcym języku dys­try­b­u­torzy boją się że film gorzej się sprze­da. Dla Amerykan­i­na nat­u­ralne jest bowiem że film jest w jego ojczystym języku. Oczy­wiś­cie moż­na tu stwierdz­ić że to tylko lep­iej dla amerykanów czy Anglików że ich język stał się nową łac­iną my zaś musimy ciężko pra­cow­ać i nie może­my sobie poz­wolić na luk­sus telewiz­ji i kina we włas­nym języku.

 

Zwierz musi powiedzieć że co raz częś­ciej zas­tanaw­ia się czy to zdanie nadal jest tak prawdzi­we jak kil­ka lat temu. Przez ostat­ni miesiąc zwierz przeła­mał się i zaczął umieszczać na swoim kon­cie na tum­brl ( adresu zwierz wam nie poda — chce mieć choć odrobinę pry­wat­noś­ci) krótkie not­ki po ang­iel­sku — i nagle okaza­ło się że nawet mar­na zna­jo­mość języ­ka pisanego nie jest tu przeszkodą — dzię­ki autoko­rek­cie w wyszuki­warce zwierz może popraw­ić błędy w pisowni, dzię­ki umiejęt­ne­mu korzys­ta­niu z tłu­macza google błędy w gra­matyce ( umiejętne korzys­tanie z tłu­macza google pole­ga na tym że zdanie które pisze­my po pol­sku musimy pisać wedle szyku ang­iel­skiego wtedy uzysku­je­my w miarę poprawne tłu­macze­nie), a nawet jeśli zwierz ma prob­le­my z fraze­ologią to niko­mu to nie przeszkadza bo wszyscy w internecie posługu­ją się złym ang­iel­skim, zaś google tłu­maczy co raz więcej języków niemal wszys­tkie strony w internecie. Zwierz wróży ( i pewnie nie tylko zwierz) że ta tak cen­na niedawno zna­jo­mość języ­ka może niedłu­go okazać się zde­cy­dowanie mniej przy­dat­na niż przy­puszczano. Ludzkość jest leni­wa a tech­nolo­gia co raz lep­sza. Po co inwest­ować w naucze­nie mil­iardów jed­nego wspól­nego sko­ro moż­na wymyślić co raz lep­sze samouczące się tłu­macze. Wszys­t­kich prob­lemów to nie rozwiąże ale zapewne zmniejszy dystans.

 

Wraca­jąc do naszego lek­to­ra — moż­na go nie lubić, moż­na wybier­ać zami­ast niego napisy. Ale zdaniem zwierza fakt, że ktoś tłu­maczy dla mnie obco­języ­czny pro­gram jest osiąg­nię­ciem. Dzię­ki temu nie musi się zwierz przy każdej pro­jekcji uczyć się języ­ka i posz­erzać moich ling­wisty­cznych hory­zon­tów. Może się nato­mi­ast zas­tanaw­iać kto zabił co jest jed­ną z ulu­bionych rozry­wek zwierza zaraz po pisa­niu tego bloga:P

 

 

Ps: Zwierz z rzad­ka zachę­ca swoich czytel­ników by wdawali się w jakiekol­wiek akc­je ale ostat­nio zna­jomy poprosił zwierza o przysługę a zwierz miał miękkie serce i nie powiedzi­ał nie. Tak więc jeśli jesteś­cie czytel­niku płci pięknej i posi­ada­cie Face­booka może­cie pol­u­bić tą stronę. Zwierz spełni obow­iązek, zna­jo­mi zwierza zapewne osiągną sukces a wy dostaniecie porady kos­me­ty­czne. Gorsze rzeczy się zdarzały.

Ps2: Aby ustrzec się przed oskarże­ni­a­mi o to, że wpis podyk­towany jest niez­na­jo­moś­cią przez zwierza języków obcych zwierz doda może że istot­nie nauczył się ang­iel­skiego z seri­ali ale tylko i wyłącznie dlat­ego, że chci­ał wiedzieć co będzie dalej — gdy­by wiedzi­ał że się uczy zapewne znalazł­by sposób by się niczego nie nauczyć.

0 komentarz
0

Powiązane wpisy

judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
slot
slot online
slot gacor
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online