Hej
People Choice Awards to nagrody które przyznawane są na dość prostych zasadach. Ludziom prezentuje się na stronie internetowej wybór filmów, seriali aktorów muzyków gier komputerowych itp. a oni z pośród nich wybierają kogo chcą nagrodzić. Ponieważ strona jest demokratyczna można sobie głosować z każdego miejsca na świecie więc i zwierz zagłosował jako że do bycia człowiekiem się przyznaje a i głosować lubi. Tak więc kiedy już wszyscy zagłosowali nagrody rozdano ( zwierza nie zaproszono co bardzo go jako głosującego oburzyło).
Cóż nam mówią zwycięzcy? Przede wszystkim że przeciętny people jest człowiekiem młodym — zwierz zaryzykował by więcej bardzo młodym w wieku mniej więcej takim w jakim są widzowie Disney XD ( kanału Disneya dla nieco starszej młodzieży). Trudno się temu dziwić. Bo widz masowy chyba jednak młodnieje a widz masowy podłączony do komputera z natury jest młodszy. Ważne jednak by podkreślić że widz jest masowy więc nie przebije się tu nic co masowe nie jest nawet brane pod uwagę przy wstępnym głosowaniu. Zwierz nie ma pretensji choć już w tej pierwszej selekcji dostrzega że masowe= młodzieżowe.
Ale nie tylko o to zwierzowi chodzi — otóż wyniki w których triumfy święcą wampiry, dr.House czy Eminem wskazują że widownia w przeciwieństwie do krytyków nie zapomina. O ile krytycy wciąż szukają czegoś nowego każdą bardziej popularną rzecz traktując jako modę przejściową którą trzeba zdiagnozować ( niekiedy wyśmiać) i natychmiast przejść dalej. Tymczasem wydaje się że widownia jest o krok wcześniej. Jeśli raz spodobał mu się Eminem to są gotowi lubić go nawet wtedy gdy krytycy zapomnieli że wydał on nową płytę, jeśli pokochali Housa to dadzą mu nagrodę nawet wtedy kiedy serial zdaniem znawców już dawno nie reprezentuje tego poziomu który wszystkich zachwycił. Podobnie nagrodzenie Johnnego Deppa — przecież to nie uznanie dla jego najnowszych ról a fakt że publika polubiła go kilka lat temu w Piratach z Karaibów i nadal nie przestała go lubić.
Nie dziwi że publika kocha tych których już raz poznała — stwierdzenie że ludzie lubią piosenki które już kiedyś słyszeli jest prawdziwe w odniesieniu do wszystkich dziedzin popularnej. Ponadto wszystkim zależy byśmy bohaterów masowej wyobraźni pokochali. Problem polega jednak na tym byśmy nie pokochali ich na zbyt długo i za bardzo by w następnym sezonie mogli się cieszyć z tego że ktoś nowy pojawił się na horyzoncie. I tu zwierz odnosi wrażenie że przemysł popkulturalny nie jest w stanie przeskoczyć naszego ludzkiego sentymentalizmu. Powiedzmy sobie szczerze — olbrzymi sukces płyty Eminema to tylko w części zasługa dobrych piosenek a w dużym procencie nadzieja mniejszych i większych fanów że ktoś kogo raz polubili odbije się od dna i da im coś co już raz polubili.
Oczywiście nie brakuje niespodzianek — mające słabnącą oglądalność Lie To me zdobyło dwie nagrody ( ludzie chyba powinni oglądać to na co głosują) ulubionym horrorem został Koszmar z Ulicy wiązów ( publika jak widać pamięta) jednak jedynym z tych nie zaskakujących wyników jaki wzbudził kontrowersje jest nagroda dla Demo Lavato za gościnny występ w Grey’s Anatomy. Biedne dziewczę nie zagrało ani dobrze ani źle ale w ostatnich miesiącach okazało się że ta gwiazdka Disneya ma poważne problemy ze sobą. A wiadomo w USA za problemy młodocianych gwiazdek są odpowiedzialne tylko one a nie wykorzystujący je rodzice i wytwórnie.
Tak więc po nagrodach tych widać że people to istoty młode, jak słoń nigdy nie zapominające, nowości nie łaknące i zaspokajające się tym właśnie co im najsprawniej przygotowano. W sumie łatwe do hodowli ( popkulturalnej oczywiście).