Home Ogólnie Jeden dzień jeden serial czyli ile wolności naprawdę daje binge watching

Jeden dzień jeden serial czyli ile wolności naprawdę daje binge watching

autor Zwierz
Jeden dzień jeden serial czyli ile wolności naprawdę daje binge watching

Zwierz podobnie jak wiele jego rówieśniczek (i pewnie też część rówieśników) w Polsce i na świecie postanowił sobie zorganizować ten weekend tak by znaleźć w nim kilka godzin na obejrzenie nowych odcinków Gilmore Girls. Jednak im bliżej tego niemal obowiązkowego przedpołudnia z serialem tym częściej zwierz łapie się na tym, że myśli o przekleństwach binge watchingu.

Zacznijmy od tego, że teoretycznie binge watching (przy czym w tym wpisie zwierz ma na myśli oglądanie takich seriali które wychodzą jednego dnia) miał dać nam wolność. Możliwość obejrzenia dowolnej ilości odcinków na raz nie tylko miała nas uwolnić od konieczności siedzenia tydzień w tydzień przed telewizorem ale dodatkowo miała nam pozwolić samemu ustalić ile historii obejrzymy i kiedy powiemy sobie dość. Jedni mogli rozkoszować się serialem z tygodnia na tydzień, inni obejrzeć wszystko w dwa dni. Tyle z teorii. Szybko okazało się bowiem, że albo idziesz do przodu (a właściwie biegniesz truchtem) albo giniesz.

penny

Jako pierwsze dosięgają strzały spoilerów. Ponieważ w piątki zwierz pracuje, a czasem baluje nie miał najmniejszych szans by obejrzeć odcinki Gilmore Girls. Co innego cała rzesza amerykańskich dziennikarzy czy ludzi którzy mają inny tryb pracy, czy akurat zrobili sobie wolne. Nawet jeśli jakimś cudem uda się uniknąć bezpośrednich spoilerów to już drobnych sugestii – np. większość amerykańskich redakcji uznała za stosowne opisać reakcje jakie widzowie mili na pewne słowa które padną w serialu. Nie podano co prawda jakie słowa padły (tzn. pojawiły się w tekście dopiero po ostrzeżeniu o Spoilerze) ale widz już wie, że ma tu na coś zwrócić uwagę. Na Twitterze jest gorzej. Jasne można teoretycznie spędzić jeden dzień bez zaglądania do Internetu. Ale co jeśli czas mamy nie w weekend ale tydzień później? Zanim się obejrzymy zakończenie serialu zostanie nam nie raz wyjawione.

episode

Druga sprawa – może z punktu widzenia zwierza  bardziej irytująca, to kwestia wydawania opinii o serialach. W przypadku serialu który nie jest nastawiony na oglądanie ich na raz przyjęło się, że recenzję – przynajmniej tą wstępną pisze się po dwóch, trzech odcinkach. Czasem po jednym ale zwykle wtedy kiedy ocenia się kilka. Jednocześnie w takich zupełnie prywatnych rozmowach ludzie co prawda czasem namawiali by oglądać dalej ale zwykle przy pierwszym zachwycie było tych odcinków niewiele, więc jak komuś się np. nie spodobało to wiedział tyle co wszyscy inni. Teraz często pojawia się – zwłaszcza u piszących – wymóg by tekst był oparty o co najmniej sześć odcinków serialu (spoko jak produkcja się podoba – problem jak się nie podoba),  zaś w prywatnych rozmowach często ludzie mówią że tak jasne cztery pierwsze odcinki są średnie ale od połowy piątego zaczyna robić się nieźle. Z doświadczenia zwierza wynika, że istnieje bardzo niewiele seriali które odrzucając kogoś po czterech odcinkach naprawdę spodobają mu się w szóstym.

maxresdefault-3

Kolejna rzecz – kwestia dawkowania sobie treści. Jasne możemy założyć, że są wśród nas jednostki z niesłychaną siłą woli które rzeczywiście będą oglądać jeden odcinek na tydzień. Ale większość z nas zachowa się w dość klasyczny sposób. Jeśli mamy czas a kolejny rozdział opowieści czeka tuż pod nosem to dlaczego by nie zobaczyć co dalej. Ostatecznie bawimy się przez chwilę dobrze ale wiele seriali traci istotny element – bycia odskocznią przez kilka tygodni czy miesięcy naszego szarego życia. Doskonale widać to właśnie w przypadku takich produkcji jak Gilmore Girls których część uroku polegała na tym, że ich świat był taką odskocznią od codzienności – raz w tygodniu w niewielkiej dawce. Zwierz sam jest tego ofiarą ilekroć wychodzi nowy sezon Mozart in The Jungle – ponieważ wymaganie by zwierz obejrzał jeden odcinek na tydzień jest nieludzkie (zwłaszcza że odcinki trochę się ze sobą łączą). Ostatecznie przygoda zwierza z Mozart in The Jungle wygląda tak – 5 godzin przyjemności jednego dnia i rok czekania. Dalekie to od ideału.

alkqqzv_700b

Zwierza uwiera też fakt, że co prawda dostaliśmy teoretyczną wolność od oglądania wszystkiego tydzień w tydzień ale nacisk na to by śledzić w napięciu już nie tyle premiery kolejnych odcinków ale całych seriali, jest coraz większy. Zobaczcie ile seriali „trzeba” było ostatnio obejrzeć i to obejrzeć szybko. Luke Cage, Black Mirror, The Crown, Gilmore Girls. W przypadku kiedy seriali wypuszczanych na raz jest coraz więcej, to cała ta wolność sprowadza się do tego, że zamiast oglądać co tydzień nowy odcinek, oglądamy co tydzień nowy serial (OK na razie to przesada ale Netflix chce produkować ich coraz więcej i więcej). I co robimy? Jesteśmy w pewien sposób podobnie przywiązani do konkretnych dat tylko nie musimy się stawiać przed telewizorem ale przed komputerem i nie oddajemy czasu na raty, tylko na raz. I choć rzecz jasna mamy prawo wyboru to jeśli chcemy uczestniczyć w szerszym przeżyciu, albo chociażby być na bieżąco to jest to prawo bardzo iluzoryczne.  Tymczasem znaleźć sobie czterdzieści pięć minut by obejrzeć odcinek w tym samym czasie co znajomi jest stosunkowo prosto. Znaleźć parę godzin – to już wymaga przemodelowania kalendarza.

binge-watching-an-entire-show-is-the-most-work-ive-done-all-year-pqr

Zwierz zdaje sobie sprawę, że narzeka trochę na sprawy pierwszego świata i że osoby mniej zainteresowane światem seriali telewizyjnych wcale się tym nie przejmują. Zwierz tego nie neguje i podejrzewa, że całe mnóstwo osób w ogóle przegapi że powinno sobie wziąć w  weekend wolne bo szykuje się ciekawa premiera. Jednocześnie jednak zwierz ma wrażenie, że w tym całym oddawaniu seriali w ręce widzów wcale nie jest tyle wolności i radości jak próbuje się nam wmówić. Przerzuca się całą atmosferę wspólnego oglądania serialu na jeden dzień, maksymalnie tydzień. To widz musi sobie dawkować opowieść (ale scenarzyści wcale nie dawkują cliffhangerów pomiędzy odcinkami, co utrudnia ich dawkowanie), czekać na kolejny sezon nieco dłużej (bo zwykle nie ogląda się seriali kilka tygodni) i właściwie pogodzić się z tym, że będzie swoich ulubionych bohaterów widywał dużo rzadziej.  Jednak nawet jeśli sezony Gry o Tron dzieli mniej więcej rok to zanim to się stanie spędzamy z bohaterami tygodnie a nie dni.

tumblr_mtlbb9nflo1r0pizwo4_1280

Oczywiście zwierz zdaje sobie sprawę, że ludzie często decydują się obejrzeć wszystkie odcinki na raz i są z tego bardzo zadowoleni. Zwierz sam tak nie jeden raz robił. Nie mniej wydaje się, że w takim przypadku mamy do czynienia ze świadomym omijaniem takiego „wspólnego” oglądania serialu. Ta wspólnota – wszyscy oglądamy to samo – w przypadku seriali wypuszczanych w całości jednego dnia (ewentualnie w ciągu dwóch, trzech dni), to ciekawe zjawisko bo wydawało się, że zniknie na wieki (przez pewien czas mało było produkcji które tak łączyły ludzi) a powróciło w zintensyfikowanej formie.  Nie zmienia to faktu, że jeśli ktoś chce przeżywać oglądanie z innymi i nie narazić się a ni na spoilery ani na siedzenie cicho kiedy wszyscy omawiają czy im się ostatnie odcinki podobały – to musi się spieszyć.  I w sumie ma się ochotę stwierdzić, że rzeczywiście Netflix dał nam tyle wolności, że możemy wybrać czy chcemy zarwać noc czy dzień na to by obejrzeć wszystkie odcinki i w końcu mieć spokój. To nieco odbiera przyjemność bo zamiast wolności czuje się właściwie bardziej przymus.

zlpmkrm

Można rzecz jasna powiedzieć, że to uczucie przytłoczenia ilością seriali i pewnego obowiązku ich nadrabiania w pewnym momencie osłabnie. Głównie za sprawą samego Netflixa czy innych platform które podsuwając coraz więcej i więcej produkcji po prostu sprawią, że ich oglądanie jak najszybciej nie będzie takie „obowiązkowe” już powoli widać ten mechanizm, bo po prostu nikt nie ma czasu tak intensywnie oglądać seriali. Poza tym, jak zwierz wspomniał – to są trochę problemy pierwszego świata. Ale jednocześnie pojawia się w nich coś co zwierz (i nie tylko) zauważył już dość dawno temu.  Kultura popularna nam przyśpiesza – tydzień po premierze film jest już stary, trzy dni po wyemitowaniu serialu media powoli zaczynają o nim milczeć. Żyjemy w świecie kultury coraz szybciej (nieco więcej ale tylko nieco dostają gry bo ludzie muszą je przejść choć też jest nacisk by robili to „na raz”) i bardziej intensywnie chce nam zajmować czas. Tworzy się wspominany przymus – musisz być teraz dostępny, teraz oglądać, trzymać rękę cały czas na pulsie. Co biorąc pod uwagę iluzję że jesteśmy coraz bardziej wolni w swoich wyborach tworzy pewien paradoks. Oczywiście można się zbuntować – i zwierz widzi, że sporo osób tak robi, dość wyraźnie pokazując, że ma gdzieś wielki szum i wybierając sobie  własną drogę.  Co napisawszy zwierz oddala się bo odcinki Gilmore Girls same się nie obejrzą.

Ps: Wyniki konkursu książkowego będą jutro :)

12 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online