100 to bardzo duża liczba. Jak ktoś dożyje stu lat to naprawdę nie wiadomo co śpiewać na urodzinach. Poza tym wiecie – mieć sto złotych to zdecydowane lepiej niż nie mieć stu złotych. My nie mamy ani stu złotych, ani stu lat. Mamy setny odcinek.
Dzisiejszy odcinek to jest odcinek wspominkowy. A także budowany na pewnym niedowierzaniu. Serio nie wiemy jak się nam udało nagrać te sto odcinków. Istnieje możliwość, że gdzieś po drodze zapomnieliśmy się zbudzić naszymi nagraniami. Albo skoro już mieliśmy te mikrofony to nagraliśmy te sto odcinków rozpędem. Inna sprawa – ja nie wiem jak myśmy się z Pawłem nie pozabijali przez te wszystkie lata i nagrania. W końcu różnimy się niemal wszystkim. Tylko dobrze się dogadujemy. A to najważniejsze.
Bardzo polecam odcinek nawet jeśli na co dzień nas nie słuchacie. Po perfekcyjnym wstępnie następuje trochę wspominek, dużo anegdot, dowcipów i opowieści dziwnej treści. To historie które są śmieszne, sentymentalne i pokazują, że jeśli się czegoś bardzo chce to trzeba robić. A kilka lat później okazuje się, że jest się dumnym podcasterem mającym na swoim koncie już 100 odcinków.
Z urodzinowym pozdrowieniem – miłego słuchania!
Ps: Tak możecie nam składać życzenia ;)