Hej
Podobnie jak zapewne wielu z was zwierz kilka miesięcy temu zaczął grać w FarmVille – ta prosta gra polegająca na uprawianiu swojej farmy – na początku zwierz podobnie jak inni użytkownicy chętnie pielił grządki kupował kury i doił krowy ale po pewnym czasie zwierz dostrzegł że jeśli nie chce by jego uprawy marniały musi wchodzić na swoją farmę codziennie. Zwierz szybko się znudził – coś co zaczęło się jako rozrywka szybko stało się obowiązkiem. Zwierz koło dziewiątej chciał czy nie chciał musiał zaorać swoje pole. Przemądry brat zwierza który ma więcej cierpliwości i nadal uprawia swoją farmę mówi że jest to gra niezwykle śmieszna. Otóż pod pozorem robienia czegoś produktywnego codziennie trzeba wykonywać te same czynności i to nawet kilka razy. Jednocześnie farmingiem nazywa się w grach RPG dokładnie to samo – bezmyślne powtarzanie tych samych czynności by zdobyć następny etap. Całe grupy graczy codziennie po kilkanaście razy zabijają te same potwory i wraca do wcześniej zapisanej gry tylko po to by wspiąć się na najwyższy level zdobyć nowe przedmioty itp. Zwierz uważa że trudno o zjawisko które lepiej opisywało by naszą kulturę – otóż z czegoś co teoretycznie jest przyjemnością szybko robi się obowiązek. Co więcej kuszące perspektywy wyższych etapów sprawiają że setki ludzi są gotowych powtarzać niekoniecznie ciekawe czynności. Zwierza bawi że ci sami ludzie często grają by odpocząć od nudnych czynności jakie wykonują za pieniądze. Ale nie tylko to zwierza zastanawia – otóż popkultura wciąż próbuje nas zmusić byśmy coś powtarzali – siadali przed telewizorem o określonej godzinie i najlepiej codziennie czy właśnie zdobywali wyższe etapy – co więcej ktoś kto chce być w swojej grze najlepszy na świecie musi codziennie siadać i zabijać te same potwory – coś jak ćwiczenie gam na fortepianie – gdyby dawali za nie kolejne etapy pewnie też dało by się zmusić do gry na tym instrumencie rzesze młodych ludzi. Zwierz myśli że to jednak smutne – w jednej grze klikamy i mamy małą farmę w drugiej klikamy i zabijamy potwory w trzeciej ustawiamy pięć kuleczek w kolejności. Oczywiście wciąż robimy to samo – klikamy lewym i prawym przyciskiem myszy. co w tym smutnego? chyba to jak łatwo dajemy się ponieść przyjemności która nas szybko nagradza a poza tym jak ulotna jest przyjemność która szybko staje się obowiązkiem.
Ps: Zwierz ogłosi chyba zwycięzce w rankingu – przetłumaczy tytuł tak by nawet zwierz nie domyślił się co to za film – tytuł nowego filmu Woody Allena – Whatever Works przetłumaczono na …. ,,, co nas kręci co nas podnieca’ – sami widzicie że nie jest to tłumaczenie ale po prostu opisanie angielskiego idiomu – być może ktoś zajrzał do słownika i od razu przepisał co tam znalazł. Zwierz nie wie jak można było przetłumaczyć ten tytuł ale z całą pewnością nie tak by nikt nie mógł się domyślić że to nowe dzieło Allena a nie Polska komedia romantyczna