Hej
zwierz obudził się dziś niewyspany i zaraz został poinformowany przez swoją wysoce wykształconą matkę że jest w tym coś dziwnego że cała Polska żyje tym że Alicja Bachleda- Curuś będzie miała dziecko z Colinem Farrellem. Zwierz podrapał się po głowie po czym stwierdził że jest to przecież marzenie wszystkich plotkarskich magazynów – oto nareszcie piękna Polka znalazła sobie faceta którego nazwisko jest powszechnie znane i który jest aktorem uznanym i nagradzanym. Po chwili jednak rozbudzony nieco bardziej zwierz zaczął się zastanawiać – w sumie dlaczego to takie ważne? I dlaczego wszyscy zachowują się tak jakby nasz kraj został wyróżniony? No właśnie cała sprawa nabiera nagle jakiegoś wielkiego rozmachu – piszą o tym wszystkie czasopisma plotkarskie a i w poważniejszych programach czasem o tym wspomną. Czemu aż tak nam zależy by dziewczyna która wyniosła się z Polski lata temu umawiała się z kimś sławnym? Przypomina mi się szum jaki powstał klika lat temu gdy jakaś dziewczyna z Polski pokazała się na jednej imprezie z Hugh Grantem – wtedy też wszyscy byliśmy dumni bo oto udało nam się opchnąć rodaczkę komuś z zagranicy i to na dodatek sławnemu. Oczywiście wiem że współczesny patriotyzm ogranicza się do kibicowania naszej drużynie piłkarskiej ale mam wrażenie że tego typu wiadomości to kolejny odcień naszej nowej patriotycznej postawy. Biedny Colin Farrell nie wie że nie umawia się z jedną dziewczyną ale z całym przepełnionym dumą narodem. Choć zwierz wielokrotnie deklarował że nie jest przeciwny plotkom to jednak ta wydaje mu się jakoś wyjątkowo żenująca. Nie dlatego że informują mnie o każdym kroku sławnej pary ale dlatego że znów zachowujemy się tak jakbyśmy absolutnie nie mogli uwierzyć że ktokolwiek od nas może się równać z ludźmi z zachodu. To zawsze wprawia zwierza w przygnębienie a zwierz nie lubi być przygnębiony.