Może zwróciliście uwagę, ale za oknem jest ciemno, buro i ponuro. Zima proszę państwa. Do tego wychodzić z domu za bardzo nie pozwalają, więc kicha panie dziejku. Na całe szczęście dzięki książkom można wychodzić z domu nie ruszając się z kanapy. Och magia wyobraźni. Dlatego dziś mam dla was wpis o książkach, które albo sami możecie czytać wtuleni w fotel albo podarować komuś na gwiazdkę w nadziei, że zaoferuje mu to odrobinę wytchnienia. Wszystkie książki wydała Grupa Foksal i co ważne – jak przeczytacie cały tekst dowiecie się, że mam dla was fajne zniżki.
Jak nakarmić dyktatora – Witold Szabłowski – książka niesamowita – bo łącząca w sobie tyle różnych gatunków. Z jednej strony wydaje się, że pomysł jest prosty – opowieść o kucharzach, którzy pichcili dla największych i najbardziej znanych dyktatorów którzy przez lata trzymali w garści obywateli swoich krajów. Z drugiej – ten nietypowy punkt wyjścia otwiera drogę do książki, która nie daje się zamknąć w prostych kategoriach. Jest tu coś z przewrotnej książki kucharskiej – bo od pierwszych stron pojawiają się uwagi o tym jak przygotować konkretne potrawy. Z drugiej to reportaż o ludziach którzy z niewielkiej odległości jaka dzieli kuchnię od jadalni mogli obserwować przyzwyczajenia i charaktery osób o których myślimy niekiedy w kategoriach potworów. Na koniec to reportaż pokazując jak wielka jest rola przypadku w życiu ludzi, którzy gdzieś w toku swojej kariery gotowali dyktatorom. Czyta się to fantastycznie, a refleksji ma się po tym więcej niż po dobrym obiedzie. Tylko właśnie, gdzieś po drodze mimo, że czytamy o dyktaturze zaczynamy robić się niespodziewanie głodni. Dla mnie ta książka była zaskoczeniem – spodziewałam się mało porywającej narracji a dostałam małe choć bardzo niejednoznaczne dziełko.
Kiedy czytać?
Przed obiadem, najlepiej takim który ktoś dla nas gotuje i jesteśmy prawie pewni, że nie robi tego z obawy o swoje życie.
Komu kupić?
Tacie, który ma na półce trzy biografie Pol Pota i cztery historie Kuby za Fidela Castro, ewentualnie cioci, o której wszyscy mówią, że w kuchni osiągnęła już wszystko. A także każdemu z członków rodziny, którzy lubią prozę reportażową, ale podaną w naprawdę niestandardowy sposób.
Telegraph Avenue – Michael Chabon – ta książka jest jak winylowa płyta, którą znajdujemy na półce naszego znajomego hipstera. Jest w niej wszystko – muzyka, historia o dorastaniu, męska przyjaźń, konflikty, przemiany świata, który zapomina o wszystkich małych sklepach z płytami winylowymi w których siedzą ludzie znający historię całej płyty. Michael Chabon pisze książkę o Ameryce obietnicy (bo pojawia się tam nawet Barak Obama), która z punktu widzenia roku 2020 jest być może zbyt optymistyczna. Wciąż jednak to jest fenomenalna literatura. Przez książkę przechodzi się niespodziewanie szybko biorąc pod uwagę jej grubość, a po wszystkim pozostaje jakieś takie przyjemne uczucie obcowania z dobrą literaturą. Ale wiecie, jak to jest – jestem jedną z tych osób które jak widzą nazwisko Chabon na okładce to wiedzą, że będą zauroczone. Nie mniej to naprawdę jest kawał dobrej literatury.
Kiedy czytać?
Gdy znajdziemy w końcu godzinkę dla siebie, kiedy nikt nam nie zawraca głowy i możemy sobie usiąść i czytać, czytać i czytać,
Komu kupić?
Znajomemu, który pół roku temu kupił sobie adapter do płyt i co prawda jeszcze żadnej nie kupił ale już zaraz, zaraz udowodni nam wyższość tego sposobu słuchania muzyki, tylko jeszcze musi wybrać winyl wybrać na początek swojej kolekcji.
Nadchodzi chłopiec – Han Kang – książki które nagrodzono Bookerem zawsze budzą wiele emocji. Tym razem powieść, która za punkt wyjścia bierze masakrę w południowokoreańskim Kwangju zgrywa się z współczesną fascynacją Koreą Południową. Poznajemy – dla wielu nieznane, wydarzenia z roku 1980 roku, kiedy władze brutalnie rozprawiły się z zamieszkami (głównie młodych) przeciwko przewrotowi wojskowemu. Zaczyna się od śmierci, lecz się na niej nie kończy bo patrzymy na wydarzenia zarówno oczyma młodych ludzi jak i chłopaka od którego wszystko się zaczęło. Dla mnie to przede wszystkim powieść, którą należy odbierać dwutorowo – z jednej strony jako uzupełnienie tej fascynacji, która dziś opanowuje odbiorców kultury popularnej, z drugiej strony jako historię uniwersalną o młodych ludziach uwikłanych w większe niż oni konflikty.
Kiedy czytać?
Wieczorem w weekendy kiedy mamy trochę emocjonalnych sił przerobowych.
Komu podarować?
Matce nastoletnich córek które słuchają kpopu, skoro i tak żyje w świecie zdominowanym przez kulturę Korei to niech ma coś dla siebie.
Cyberpunk Girls – o zbiorze opowiadań, który rozgrywa się w stylistyce Cyberpunka już wam pisałam. Pomysł wydawnictwa był naprawdę fajny – poproszono kilka polskich autorek by napisały własne opowiadania dziejące się w tej niepokojącej, niedalekiej przyszłości. We wszystkich historiach głównymi bohaterkami są dziewczyny i kobiety, które próbują sobie jakoś poradzić w tym nieprzyjaznym świecie. Moją szczegółową opinię na ten temat możecie przeczytać we WPISIE ale jednocześnie – jeśli np. zastanawiacie się komu taki tom opowiadań mógłby sprawić przyjemność to mam poczucie, że wiele osób w ciągu tygodni poprzedzających święta zanurzy się w tych klimatach i dla nich na pewno taki tom będzie miłą niespodzianką. Inna sprawa – tomy opowiadań sf mają w Polsce dobrą i długą tradycję i jeśli nawet nie interesuje was sam Cyberpunk to przyjemnie się rozejrzeć po tym jaki styl i pomysły prezentują współczesne autorki z tego gatunku
Kiedy czytać?
W chwili po tym jak zakończycie spotkanie na Zoomie z bliskimi co ma posmak życia w przyszłości.
Komu kupić ?
Każdemu członkowi rodziny który już od kilku miesięcy zakreśla nową datę w kalendarzu, bierze urlop tylko po to by przełożyć ją o kilka tygodni dalej.
Ogień nie zabije smoka – James Hibberd – nowego tomu Gry o Tron jak nie było tak nie ma, serial się skończył i nasze najlepsze nieskończone źródło prezentów gwiazdkowych (niech pierwszy rzuci kamieniem kto nie ratował się kupowaniem komuś sezonu GoT na DVD) wygasło… ale czy do końca? Książka Jamesa Hibberda to zarówno historia produkcji serialu, jak i nieprzebrane źródło ciekawych historii i anegdot związanych z telewizyjną Grą o Tron. Nie da się ukryć, że serial przez wiele lat rządził naszą wyobraźnią i nawet jeśli w ostatnim sezonie nieco boczyliśmy się na twórców to jednak do następnego odcinka grzecznie siadaliśmy. „Ogień nie zabije smoka”, książka napisana przez dziennikarza „Hollywood Reporter” zbiera informacje, ale też wywiady i wypowiedzi aktorów i showrunnerów, które pozwalają poznać proces podejmowania decyzji i tworzenia tego mimo wszystko – wyjątkowego serialu. W czasie lektury można też przypomnieć sobie niejedną scenę, która swego czasu wzbudzała w nas dreszcze emocji. No i prześledzić w którym momencie serial i książka rozeszły się by każde poszło swoją drogą.
Kiedy czytać?
Kiedy po godzinie skakania po kanałach zdamy sobie sprawę, że jakoś nic nas nie interesuje bo brakuje nam smoków
Komu kupić?
Tym wszystkim, którzy wciąż wzdychają na wspomnienie wieczorów spędzonych na kłóceniu się kto zasiądzie na żelaznym tronie, oraz tym kilku osobom, które są gotowe w nocy o północy bronić zakończenia serialu, tłumacząc jego głębokie humanistyczne przesłanie.
Oskary. Sekrety największej nagrody filmowej – Katarzyna Czajka-Kominiarczuk – prawdopodobnie najlepsza książka jaką kiedykolwiek napisano, Brad Pitt dzwonił, powiedzieć, że odmieniła jego życia, Keanu Reeves czekał całe swoje nieśmiertelne życie by przeczytać coś takiego, a Tom Hanks zarzeka, że ta książka jest milsza od niego. Ale tak serio to Oscary to przechadzka po świecie największej (bo nie spieram się że nie zawsze najważniejszej) nagrody filmowej. Od tłumaczenia na czym polegają kampanie Oscarowe, przez moje własne rozważania nad tym kto powinien dostać Oscara w którym roku, po refleksje nad tym czy Meryl Streep jest największą wygraną czy największą przegraną Oscarów. Nowa wersja jest doprowadzona do momentu przed ostatnim rozdaniem nagród więc tak daleko jak tylko się dało bez corocznych wznowień. Moim zdaniem książkę się fajnie czyta, i mówi sporo nie tylko o samych Oscarach ale też o całym Hollywood.
Kiedy czytać?
Najlepiej między grudniem a kwietniem bo wtedy będzie tegoroczne rozdanie Oscarów, do którego, po lekturze będziecie mogli zasiąść przekonani, że wiecie już wszystko i nic was nie zaskoczy (a potem być totalnie zaskoczeni).
Komu kupić?
Każdemu, serio, każdemu – rozdawajcie tą książkę na ulicach. Kluczowa literatura!
Trylogia Jakuba Szamałka (Cokolwiek wybierzesz, Kimkolwiek jesteś , Gdziekolwiek spojrzysz) – o książkach Szamałka pisałam już więcej w osobnym wpisie ale dorzucam go tutaj, bo mam poczucie, że to ten rodzaj książki, która idealnie nadaje się i na prezent i na lekturę na kanapie. Dostajemy thriller gdzie najważniejszą rolę odgrywa technologia i to jak nieświadomie z niej korzystamy. Wszystko zaczyna się od jednej sensacyjnej wiadomości na niemalże plotkarskim portalu a potem intryga rozrasta się na kolejne tomy i zatacza coraz szersze kręgi. Szamałek stworzył postaci ciekawe, i nie irytujące, a jednocześnie, książki mają wymiar niemalże edukacyjny. Po każdym kolejny tomie coraz bardziej podejrzliwie patrzymy na nasz telefon komórkowy i jesteśmy praktycznie pewni, że musimy wymienić cały nasz sprzęt. Testowałam Szamałka na znajomych i rodzinie i dostrzegłam, że ten wciągający styl nie bierze jeńców – cóż z tego, że może ktoś ma jakieś uwagi do rozwiązania fabularnego w tomie pierwszym, skoro tydzień później dzwoni omówić ze mną szczegóły tomu trzeciego. Książka zyskała rekomendację mamy zwierza i taty zwierza a ja mam wrażenie że oni ostatni raz stwierdzili, że coś im się wspólnie podoba tylko patrząc na swoje koty. Sama myślałam, że będę to czytać długo a potem na tydzień zniknęłam bo przecież książki same się nie przeczytają.
Kiedy czytać?
Kiedy napiszemy już naszej koleżance na FB że jej Massanger rozsyła jakiś dziwny spam i może powinna cos z tym zrobić.
Komu kupić?
Wszystkim. Serio, każdy kto ma komputer i telefon w domu powinien to przeczytać. Nawet twój kuzyn, który uważa się za informatyka bo kiedyś sam odkręcił tylną ściankę w komputerze stacjonarnym.
„Kolory zła: Czerwień „ i „Kolory zła: Czerń” Małgorzata Oliwia Sobczak – nie można wychodzić z domu za bardzo, pojechać też nie ma gdzie a człowiek… no pojechałby człowiek w Polskę. Ale ja nie może to musi przeżywać z mieszkania. W Czerwieni autorka przenosi nas do Sopotu i tak jasne jest tam zbrodnia, i to nawet intrygująca, ale przede wszystkim jest Sopot ten współczesny i ten historyczny, który na kartach powieści jest tak żywy jakbyśmy tam byli. W Czerni zostajemy podobnie jak główny bohater – prokurator Leopold Bilski przeniesieni na Kaszuby i też mamy wrażenie, jakbyś nagle przewędrowali w przestrzeni i znaleźli się w tym niesamowitym regionie Polski, tak nie podobnym do wszystkich innych. Kryminały Sobczak są takie, że niby wszystko w porządku, niby wierzymy że nasz zdystansowany i przystojny (w mojej głowie nawet bardzo przystojny) prokurator Bilski da sobie radę, ale już „Czerń” czytamy przy zapalonym świetle a potem przed położeniem się spać trzy razy sprawdzamy czy aby na pewno zamknęliśmy drzwi na klucz. Bo coś tam wewnątrz nas trochę drży z niepewności
Kiedy czytać?
Gdy kot wybrał sobie na wieczór nasze kolana i nie ma siły nie możemy sprzątać, nie możemy pracować, musimy udać się na wyprawę w świat dobrej lektury
Komu kupić?
Wszystkim naszym przemiłym kuzynkom, które wyprowadziły się pod miasto, do takiej miłej miejscowości, a które skrycie podejrzewamy, że kiedy nikt nie patrzy planują morderstwo. Niech wiedzą, że prokurator Bilski czuwa.
Edukacja – Malxom XD – Kolejna pozycja o której pisałam wam już trochę więcej, ale jak rekomendacja to rekomendacja. 2020 albo jak niektórzy go nazywają ZŁOZŁO to nie jest radosny rok. Ale nie znaczy to, że nie będziemy się choć trochę śmiać. Edukacja Malcolma XD to kontynuacja przeżyć bohatera po tym jak wrócił z Emigracji i celem uzupełniania swojej edukacji udał się na staż. A staż ów zaprowadził go do świata takiego absurdu jaki zdarzyć się może tylko w Polsce (i nigdzie indziej). Autor zapewnia, że nie wszystkie opisane w książce sytuacje są dziełem wyobraźni, więcej większość z nich wydarzyła się naprawdę. Może w 2019 byśmy nie dowierzali ale po roku 2020 w Polsce wierzymy już we wszystko. Osobiście uważam, że książka zawiera najgenialniejsze na świecie opisy funkcjonowania miasteczka Wilanów (a może całej polskiej branży deweloperskiej) tuż po jego otwarciu. Będziecie się nad tą książką śmiać co w 2020 jest osiągnięciem nie lada.
Kiedy czytać?
Kiedy najdzie was myśl „A może wyprowadzić się na Wilanów”
Komu kupić?
Wujkowi, który zawsze twierdzi, że najlepsze historie to były jak był w wojsku a teraz nic ciekawego się w tym kraju nie dzieje, a w ogóle poczucie humoru padło.
Marny – Andrew Sean Green – kiedy człowiek czyta na okładce „Nagrodzona Pulitzerem książka” myśli, że będzie bardzo ciężko. Tymczasem Marny to opowieść z humorem i dystansem, co absolutnie nie wyklucza głębi. Marny to pisarz, wcale nie taki wybitny, w przeciwieństwie do jego byłego wieloletniego partnera, który wybitnym twórcą był. Marny udaje się w podróż po całym świecie – w swoje wielkie literackie tournée i dla autora jest to zarówno podróż z kontynentu na kontynent jak i próba złapania trochę życia przed pięćdziesiątymi urodzinami. Marnemu towarzyszy cały czas poczucie, że jest niewystarczająco dobry – i w związkach, i w twórczości i nawet gejem nie jest takim jakim być powinien. Po lekturze Pulitzer nie dziwi, bo jest w tej książce więcej niż zwykle mieści się w krótkich powieściach. Bardzo polecam.
Kiedy czytać?
Kiedy naszło nas na dzierganie zimowych swetrów i coś nie czujemy się w tym najlepsi
Komu kupić?
Kuzynowi, który co roku zapewnia nas, że już w następne święta pokaże nam rękopis swojej powieści i przedstawi swojego chłopaka
Taśmy rodzinne – Maciej Marcisz – Kolejna książka której poświęciłam na tym blogu osobny tekst. Jak na debiut to taki jednorożec – rzadko zdarzają się pierwsze książki, których autor tak dobrze wie co chce powiedzieć. Fabularnie prosta – zaczyna się od konieczności powrotu do domu rodzinnego, ale pod względem emocji i problemów – odkrywa to co w rodzinach zwykle się przemilcza i o czym się nie mówi. Jednocześnie szczęście rodzinne zgrywa się tu z historią transformacji i towarzyszących jej wzlotów i upadków małych rodzinnych fortun, a wszystko przeplatające się z pytaniem czy w ogóle można w rodzinie zrozumieć. Czyta się szybko, myśli się o tym długo, na kolejne książki autora czeka się niecierpliwie.
Kiedy czytać?
Między jedną a drugą awanturą w domu rodzinnym, która wybuchła niewiadomo do końca o co.
Komu kupić?
Siostrze, która wyjechała z domu zaraz po maturze i przyjeżdża tylko na święta a potem wraca do siebie jak najszybciej przed Nowym Rokiem.
I teraz uwaga. Na cudowne hasło zwierz macie pomiędzy 4.12 a 7.12 między 30-40% zniżki na wybrane przeze mnie tytuły w księgarni internetowej Grupy Wydawniczej Foksal (wszystkie linki macie przy polecajkach). I żeby nie było – ja te wszystkie książki mam i co prawda niektóre mi przesłano ale niektóre książki sama musiałam sobie kupić bo były takie fajne więc nie jest tak, że ja was namawiam do złego a sama się radośnie szczerzę patrząc na moje puste miejsce na półkach. CZYM JEST MIEJSCE NA PÓŁKACH?
Ps: Wpis powstał we współpracy z Grupą Wydawniczą Foksal