Znów zwierz jest cały podekscytowany prezentując wam nowy odcinek. No ale te emocje są jak najbardziej na miejscu, bo czy można mówić o byciu fanką na spokojnie? Chyba nie, a właściwie zdaniem niektórych mówienie o radości z różnych popkulturalnych przeżyć wymaga odpowiedniej dawki pisku. Tym razem do pisku Zwierza i Zombie dołączyła Mysz.
Tak moi drodzy, Mysza z MyszMasz Podcast i z bloga Mysza Movie wpadła do nas z wizytą by pogadać trochę o fangirlizmie. Zarówno Zwierz jak i Mysza częstokroć poruszały temat czy to na blogach czy to na konwentach ale nie znaczy to, ze problem jest całkowicie wyczerpany. Staramy się przede wszystkim odpowiedź na pytanie czy na pewno wszystkie fanki piszczą, śledzą aktorów i chcą ich poślubić, czy też po prostu kobiece zaangażowanie w kulturę popularną, ma tak zwany czarny PR.
Jednocześnie zastanawiamy się po prostu nad tym jak w naszym społeczeństwie postrzega się pozytywne emocje, entuzjazm i radość w kontekście zarówno płci jak i konkretnych przejawów zainteresowania. Jak pokazujemy – uwielbienie dla Benedicta Cumberbatcha (cichy bohater naszego podcastu) i dla Manchesteru United niekoniecznie muszą się od siebie tak bardzo różnić. Choć jedno jest społecznie odrzucane a drugie, w pewien sposób odrzucone. A do tego dochodzi jeszcze w ogóle pytanie z czego możemy się cieszyć i do jakiego wieku. Oczywiście do żadnych wielkich wniosków nie dochodzimy, ale pokazujemy, że za naszym podejście do zachowań fanowskich stoją pewne skomplikowane konstrukcje, w tym te dotyczące ról płciowych. Jak widzicie gender wszędzie nam wchodzi. Na koniec podcastu jak zwykle wysłuchacie piosenki tym razem śpiewa Suzia z utworem „Wróć ze mną do domu”. Jeśli piosenka wam się spodoba, to możecie śledzić Suzię zarówno na Facebooku jak i na Youtube.
Zaproszenie Myszy do podcastu było super pomysłem bo Zwierz i Mysza natychmiast wpadają w radosny wspólny pisk (trochę rozumiemy się bez słów). Plus to był dziwny odcinek, bo po raz pierwszy nagrywając włączyliśmy kamerki i się widzieliśmy. To jest niesamowite jak strasznie dziwnie się z kimś rozmawia jak się go widzi. Tak zwierz wie, że to brzmi jak zdanie wychodzące z ust strasznego no –life ale wiecie, jak widzisz rozmówców w kamerce, to bywa dziwnie.
Ps: Pojawił się program Serialkonu. Zwierz ma na nim pięć punktów programu i pewnie będzie straszliwie zabiegany. Ale ma nadzieję, że dacie radę wpaść i przynajmniej pomachać zwierzowi. Nie musicie przynosić żelek. Naprawdę
Ps2: Zwierz w ten weekend jedzie do Ełku rozpocząć cykl Kino w rytmie Pop. Ma nadzieję, że przynajmniej z jakimiś czytelnikami się tam spotka.
Ps: A tak w ogóle zwierz ogłasza mikro konkurs ile razy w podcaście pada Benedict Cumberbatch