Home Ogólnie Kibicując kosmitom czyli zwierz o Dzień Niepodległości: Odrodzenie

Kibicując kosmitom czyli zwierz o Dzień Niepodległości: Odrodzenie

autor Zwierz
Kibicując kosmitom czyli zwierz o Dzień Niepodległości: Odrodzenie

Największe zagrożenie dla inteligentnego życia na ziemi powróciło. Roland Emmerich zrobił nowy film. Tym razem wziął się za swój chyba najbardziej kultowy film, czyli Dzień Niepodległości, produkcję która przekonuje nas, że nieograniczony dostęp do broni zapewni Ameryce zwycięstwo nad Obcymi. Cóż łatwiej to było przełknąć w 1996 niż w 2016. Być może dlatego, że nowa wersja jest po prostu kosmicznie głupia. Nie obrażając kosmosu. Wpis zawiera spoilery choć jeśli idąc do kina zastanawiacie się kto wygra to wyraźnie nie widzieliście żadnego filmu o konfrontacji amerykanów z obcymi.

Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień – film zaczyna się w dniu w którym obchodzimy dwudziestą rocznicę poprzedniego zwycięstwa nad Obcymi. W Waszyngtonie w którym teraz mamy wysokie wieżowce i latające statki (bośmy się wiele od Obcych nauczyli ale co ciekawe – ich język nadal jest zagadką, poza jednym afrykańskim plemieniem które najwyraźniej miało na tyle dużo inteligencji by przeczytać znaczki a nie tylko powielać broń). Ludzkość od dwudziestu lat nie zna wojen, czego dowodem ma być międzynarodowa baza kosmiczna z której ludzkość może strzelać do czego tylko zapragnie. Zaś w stołówce serwuje się chińskie mleko bo przyszłość przyszłością a product placement musi być. No i w tym wspaniałym dniu zwycięstwa w czasie którego poznajemy wielu nowych bohaterów, którzy razem być może mają coś na kształt charakteru przybywa wielki statek obcych zrobić nam kuku. Ponieważ to film Emmericha to przez kilkanaście minut obserwujemy jak wszystko się wali z Big Benem na czele. Ewidentnie Obcy słyszeli o Brexit i postanowili wyprowadzić Wielką Brytanię ze świata żywych. Statek ląduje i trzeba z nim walczyć bo inaczej kosmici dowiercą się do wnętrza ziemi. To jak wiadomo od dawna jest główne hobby kosmitów. Wiercenie do wnętrza ziemi. Co ciekawe, już dwadzieścia lat wcześniej zaczęli odwierty ale jakoś nikt przez dwadzieścia lat nie zadał sobie pytania o co mogło im chodzić. Ogólnie wydaje się że przez dwadzieścia lat nikt tam na ziemi szczególnie nie myślał.

id4-gallery4

Uwaga w tym filmie młody Hemsworth nie traci koszuli wiec niestety nie odwraca uwagi od swojej drewnianej gry

Schematycznego bohatera wprowadzić! – zwierz dawno nie był na filmie który grałby w takie schematyczne bingo, jeśli chodzi o bohaterów i ich wzajemne interakcje. Mamy więc szalonego naukowca (plusem jest to, że jest to ten sam szalony naukowiec co ostatnim razem) który z rozwianym włosem gania po bazie kompletnie ignorując fakt, że nie da się po dwudziestu latach śpiączki po prostu wstać i ruszyć do pracy. No ale biorąc pod uwagę jak w tym filmie działa fizyka to ogólnie nie ma się co nad takimi szczegółami zastanawiać. Jest pani prezydent, ale ponieważ jest kobietą to niezdolna jest do pojęcia żadnej dobrej decyzji. Jak każe strzelić do statku kosmitów to zestrzeliwuje dobrych kosmitów (o nich będzie dalej) a nie złych i zamiast słuchać dzielnych generałów chce urządzać obchody święta. Na całe szczęście ginie i można ją zastąpić nowym prezydentem- generałem. Bo jak wiadomo to jest największe marzenie ameryki by w końcu armia i państwo znalazły się pod jednym dowództwem. Ogólnie ten film to taki mokry sen wielbiciela amerykańskiej armii i uzbrojenia. To nie film o starciu ludzkości z obcymi ale o tym jak miło mieć do kogo strzelać jak się jest w wojsku. Były prezydent też jest i też wygłasza mowę, co prawda robi to trochę ni z gruszki ni z pietruszki (wyraźnie ten tryb przemowy sam mu się włącza) ale doskonale odnajduje się w schemacie starszego, już niepotrzebnego bohatera którego stać na ostatnie hurra. Jeff Goldblum gra zaś samego siebie. Wychodzi mu to całkiem dobrze.  Do tego dochodzi jeszcze obowiązkowy – księgowy w okularach który ożywa po tym jak dostaje broń do ręki, magiczny czarnoskóry watażka z dwiema maczetami i nowi bohaterowie ci zaś…

id4-gallery5

 Panowie plan jest taki, że dożyjemy do końca filmu i zapowiemy kolejny sequel”

BBB – Beznadziejny Brak Bohatera – o ile wśród postaci pobocznych mamy do czynienia z zestawem bohaterów schematycznych o tyle w przypadku „nowego pokolenia” mamy do czynienia z czymś co zwierz nazywa roboczo dramatycznym brakiem bohatera. Przypomnijmy w pierwszym Dniu Niepodległości mieliśmy żołnierza, mózgowca i polityka. Każdy z nich znalazł się w innym miejscu w czasie inwazji i dopiero w momencie gdy znaleźli się w jednym miejscu udało się rozgryźć jak pokonać kosmitów. Rozbicie akcji na trzy postacie miało sens zwłaszcza że dość szybko zaczęto ich zbierać. Postacie były dobrze napisane – miały jakieś nawet zabawne backstory i ogólnie miały jakiś sens. W nowym Dniu Niepodległości mamy zaś nowych postaci mrowie, ale trudno powiedzieć o nich cokolwiek mądrego. Liam Hemsworth gra najbardziej niesubordynowanego żołnierza w historii, dowód że Australia nigdy nie będzie miała własnej armii, bo nie da się zdyscyplinować Australijczyka (choć Hemsworth akurat gra Amerykanina). Jego bohater jest piekielnie irytujący głównie dlatego, że jego jedynym zadaniem jest uśmiech i podśpiewywanie „kpię sobie z niebezpieczeństwa ha, ha, ha”. Tym poważnym i rozsądnym ma być syn Willa Smitha. Niestety prawie go w filmie nie ma a jego najbardziej dramatyczna scena – ta w której ogląda śmierć swojej matki jest tak piekielnie kiczowata (matka ginie bo zapada się pod nią budynek, ale nie łkajcie wcześniej zdołała zapakować do helikoptera ostatnią matkę z dzieckiem), że wywołuje raczej uśmiech niż łzy.  Tych dwoje komunikuje się wyłącznie schematycznymi wypowiedziami. Plus konkurują kto będzie większym aktorskim drewnem. W tle mamy zaś bohatera nieco młodszego, który ma być mózgowcem. Jego główną cechą jest to, że zakochał się w Chince. Główną cechą Chinki jest to, że jest śliczna i jest Chinką. Jak wiadomo to cecha charakteru.  No i jest córka prezydenta. Głównie płacze bo ktoś kogo kocha postanowił zgiąć.

independence_day_screen_shot_0

„Jesteś bohaterem, jesteś bohaterem, jesteś zwycięzcą”

Gdzieś daleko, gdzieś w Afryce – kojarzycie Afrykę? To taki spory kontynent na którym mieszka mnóstwo ludzi, są miasta, domy, wioski i w ogóle jakbyście pojechali do stolicy Nigerii to by się okazało, że mają tam wieżowce, centra handlowe i życie, które miejscami jest od tego naszego Polskiego bardziej światowe. W Dniu Niepodległości, Afryka to miejsce magiczne, gdzie dzielni uzbrojeni w maczety (i koniecznie noszący berety, wiadomo że w Afryce są dzikie ludy noszące berety) czarnoskórzy walczą z Obcymi. Jako jedyni na ziemi odczytali ich pismo, ich przywódca zaś posiada wielką mądrość i nie tylko wie jak zabić kosmitę ale też służy niemalże jako łącznik z ich światem. Sam Afryka zaś pozostaje miejscem do którego nikt nigdy nie przyjechał a na ścianach wiszą wciąż głowy Lwów.  Co więcej nasz dzielny afrykański przywódca jedzie z naszymi bohaterami do ameryki gdzie służy jako wykonawca jednego z koszmarnych tropów w amerykańskim kinie czyli jest „magical Negro” czyli czarnoskórego który ma specjalne często magiczne moce dzięki którym może pomóc naszym białym bohaterom. Cóż wszyscy wiemy że o ile czarnoskórzy z ameryki mogą być bohaterami o tyle wszyscy mieszkańcy Afryki są trochę magiczni.

Pullman

Ten prezydent ma wmontowany tryb „wielkiej przemowy” niestety włącza się w sposób zupełnie przypadkowy 

Autobus pełen dzieci (nie licząc psa) – zwierz przyzna szczerze, że za całą recenzję tego filmu wystarczyłaby prawdopodobnie informacja że produkcja kończy się tym że po wielkiej pustyni w Stanach biega olbrzymia królowa Obcych (bo jasne że obcy mają królową – przecież to zawsze są ci sami kosmici) która goni autobus szkolny pełen dzieci. Tak moi drodzy dobrze czytacie. Scenarzyści (liczba mnoga i przerażająca) doszli do wniosku, że nic tak nie działa jak wizja poważnych i zagrażających ludzkości kosmitów biegających za szkolnym autobusem. W autobusie zaś mnóstwo dzieciaków które starszy pan (ojciec Goldbluma) zbierał po drodze. Oczywiście wszyscy przeżyją i jeszcze zostaną adoptowani przez starszego pana. Wszyscy wyjdą z tego żywi no może poza kilkoma szarymi komórkami które umrą w czasie seansu. Zwierz musi jednak przyznać, że reżyser nieco się powstrzymał bo w porównaniu z poprzednim filmem (kiedy atakowano Biały Dom) jest bez porównania mniej amerykańskich flag. To dobrze bo drinking game „pij kiedy zobaczysz amerykańską flagę” zaczęło się ostatnio robić niebezpieczne.

IndependenceDayResurgence_article_story_large

” Nie chcę państwa straszyć ale na pokładzie filmu znajduje się magiczny murzyn*”

Pomocy Apple w tobie jedyna nadzieja – zwierz nie napisał wam jeszcze, że ostateczna konfrontacja odbywa się gdy królowa pragnie „ukraść” ludziom białą kulkę mówiącą głosem Siri. Ta kulka która wygląda jak najnowszy produkt Apple, to … dobrzy kosmici którzy co prawda najpierw drwią z tego, że jesteśmy prymitywni ( a właściwie że język angielski jest prymitywny, trudno się z nimi nie zgodzić) ale potem, kiedy ziemia ogłasza zwycięstwo uznają w końcu że tylko my możemy poprowadzić do przodu ruch oporu, który szykują po drugiej stronie galaktyki. Innymi słowy końcówka bezwstydnie zapowiada że w następnej części ludzkość będzie mordowała kosmitów w ich leżu z użyciem technologii wytworzonej przez jeszcze innych kosmitów. Zwierz przyzna szczerze, z każdym odcinkiem coraz mniej kibicuje ziemianom i coraz więcej ma szacunku do Obcych. Przynajmniej umieli  zrobić wielki statek (który ma własne pola uprawne na których jak zwierzowi się wydaje hodują mnóstwo Aloesu. Może na olejek), ludzkość zaś przez dwadzieścia lat nawet nie nauczyła się czytać obcego pisma.

independence-day-trailer-001

” Big bada bum!”

Ludzkość, znaczy faceci – jedną z rzeczy która obecnie niesłychanie rzuca się w oczy jest fakt jak bardzo męski jest to film. Można powiedzieć że lata minęły ale produkcja odwołuje się do schematów kina sprzed dwudziestu lat. W filmie pojawiają się cztery kobiety. Prezydent Stanów zjednoczonych (ginie i nie ma większego znaczenia dla całości akcji – po niej władza trafia rzecz jasna w ręce generała), francuska psychiatra (czy antropolog) która pojawia się w filmie tak rzadko że trudno powiedzieć po co jest. Od początku przekonuje wszystkich że jeden konkretny znak pojawiający się na całym świecie ma znaczenie. Nikt jej nie słucha. W sumie jej jedyna rola to próba pocałowania Jeffa Goldbluma na koniec. Chinka. Jej cechą jest posiadanie długich włosów i bycie Chinką. Ma odtrącić amerykańskiego pilota by umówić się potem z nim na kolację. No i córka prezydenta. Jest pilotką ale głównie ma się martwić albo o narzeczonego albo o ojca. No i w sumie koniec. Cała reszta bohaterów – którzy myślą, działają, wpływają na kluczowe elementy fabuły to faceci. Kiedy pokazuje się obraz świata i skupionych przy odbiornikach przedstawicieli ludzkości, to we wszystkich tych grupach  da się dostrzec jedną kobietę. Bo ludzkość to mężczyźni. Zła jest Królowa Obcych. Ale to raczej schemat bo jak wiadomo obcy zawsze mają królową (i nic nie robią kiedy ona ginie).

rs_1024x504-151213134557-1024-independence-day-resurgence-2-sequel-jeff-goldblum-121315

„O bożyczku! To nie jest film o dinozaurach!”

Dzień Niepodległości z 1996 roku był taką miłą fantazją o tym jak to w symbolicznym dla Stanów dniu ponownie trzeba ratować swoją niezależność. Były tam wszystkie elementy które można uznać za konieczne dla kina katastroficznego. Walące się budynki, prywatne historie które zbiegają się z wielką opowieścią a do tego jeszcze podnoszącą nas na duchu mowę. Ameryka co prawda przewodziła tej walce ale pomysł był  taki, że po kolei inne państwa powtarzają jej kroki. Zwyciężała ludzkość nad zagrożeniem z kosmosu. Samo zagrożenie zaś choć niosło za sobą zniszczenie pozostawiało jeszcze nadzieję na zjednoczenie ludzkości która nareszcie będzie patrzeć poza państwowe animozje.  Dzień Niepodległości w 2016 roku brzmi już nieco mniej idealistycznie. Zjednoczenie ludzkości choć obecne „na papierze” w istocie oznacza obecność Chinki. Ta zaś jest w filmie bo jak wszyscy wiemy – chińska postać zapewnia lepszą sprzedaż filmu w Chinach (bohaterka nawet mówi po chińsku i stoi na tle chińskiej flagi). Poza tym jednak to konfrontacja Ameryki z Obcymi, obrona własnej przestrzeni przed innymi, tym razem zniszczenie jest tak wielkie, że trudno patrzeć na to zwycięstwo z jakimkolwiek uśmiechem. Twórcy przegrali z koniecznością pokazania zniszczenia na sterydach. Jest ono tak wielkie, że trudno się nim przejąć (plus z czego jest zrobiona w tym filmie wieża Eiffela? Adamantium?) Zresztą nawet podniosła mowa brzmi jakoś tak nie na miejscu i pewnie dlatego nasz prezydent wygłasza ją ni z gruszki ni z pietruszki w hangarze nie do zbierających się żołnierzy ale do przypadkowych inżynierów i obsługi technicznej. Także film nie kończy się nadzieją ale wizją dalszej wojny i radosnego „skopania dupy” obcym. Nowy Dzień Niepodległości jak mało który film pokazuje pewną utraconą niewinność lat dziewięćdziesiątych, pewien brak złudzeń co do postępu świata. Najbardziej postępowym społecznie elementem filmu jest dwóch homoseksualistów w średnim wieku. Ale są oni zabawni i poza tym że mówią do siebie „kochanie” nawet za rękę wezmą się tylko raz. Cała reszta jest więc zaklęta w latach 90 ale bez nadziei że pokój i spokój całej ludzkości to jedyna droga do przyszłości. I tak udało się nie tylko zrobić film głupszy od oryginału ale też taki który go w sumie nie rozumie. Dlatego trzeba kibicować obcym. „CI kosmici byli przecież jakimś rozwiązaniem”

Ps: Jutro wrócimy do wpisu o filmach o malarzach

Ps2: Zgadnijcie kto wyjeżdża na weekend w dziką dzicz i znów wam nie zafunduje wpisu?

*słowa murzyn używam specjalnie bo mniej więcej taki jest poziom odnoszenia się do czarnoskórych postaci

9 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online