Hej
Lata gwiezdne temu zwierz polecał wam by wbrew niepotrzebnemu wstydowi czy obiegowej opinii czytać wywiady jakie zamieszcza Playboy bo są lepsze niż większość rzeczy jakie można znaleźć w czasopismach cieszących się nieco lepszą renomą. W ostatnich tygodniach zwierz stwierdził że kluczem do sukcesu nie jest jednak sięganie po czasopismo z rozkładówką lecz sięganie po czasopismo dla mężczyzn — zwierz spędził ostatnie kilka dni czytając wywiady jakich różnia ktorzy, piosenkarze czy politycy udzielili czasopismom takim jak GQ czy Details. Czasopisma te należą do tak zwanej prasy lifestylowej czyli innymi słowy są mniej więcej tym co Vanity Fair dla kobiet — tylko że mają lepsze wywiady. Zwierz nie jest w najmniejszym stopniu szowinistyczny ( w przypadku bycia zwierzem było by to trudne z racji płci zwierza) ale odnosi wrażenie że reprezentują one sobą wyższy poziom dziennikarstwa a w każdym razie są zupełnie inne. Dziennikarze dość słusznie wychodzą bowiem z założenia że to co gwiazda powie jest najmniej ważne. Gwiazda ma mówić to co każe jej agent, szef studia itd. Dziennikarz więc slucha gwiazdy ale tylko jednym uchem tak naprawdę lwią część tych wywiadów zajmują opisy zachowania gwiazy — to w czym przyszła ubrana, co zamówiła do jedzenia, jak rozmawiała z kelnerką, dokąd zabrała na spacer jaką kawę podała w domu. Dziesiątki teoretycznie nic nie znaczących szczegółów które jednak autorzy skrzętnie odnotowują starając się dowiedzieć czegokolwiek co nie było by tylko sprawnie podanym pakietem dla dziennikarzy. Z tych drobnych podchodów nie dowiadujemy się znów tak wiele — tu gwiazdor po każdym wywiadzie chce kogoś odwozić do domu, gdzie indziej przerywa wywiad by wprowadzić psa itp. Nie są to informacje których nie da się zdobyć w inny sposób. Ale wywiad zamienia się wtedy w coś na kształt reportażu jeden dzień z gwiazdą — dziennikarze nie kryją swojej ciekawości , która jest bardziej ciekawością fana niż zawodowego reportażysty. Co ciekawe czytając te wywiady człowiek natychmiast traci ochotę by stać się sławnym. wszyscy bowiem bez wyjątku brzmią jak ludzie którzy mają szczerze dość odpowiadania i nie odpowiadania na pytania, którzy czują się lekko zastraszeni i odarci ze swojej prywatności. To śmieszne jak bardzo chcą się poskarżyć nie skarżąc się jednocześnie. Zwierz jest istotą o dość miękkim sercu i rozumie ich rozterkę. ci którzy budowali swoją pozycję przez lata nauczycili się z nią żyć inni których sława wywindowała szybko stracili wiele w bardzo krótkim czasie. Zwierz dostrzegł też że sami dziennikarze z każdym zdaniem co raz bardziej oddalają się od podziwu i dryfują powoli w kierunku może nie współczucia ale na pewno lekkiego podważenia statusu gwiazdy ( choć większość wywiadów pisana jest z zaskakującą wręcz życzliwością) — pod koniec jesteśmy niemal przekonani że nie jest taka fajna jak myśleliśmy na początku co nie zmienia faktu że chyba lubimy ją ( a właściwie go bo to wywiady tylko z facetami) nieco bardziej bo zaczyna przypominać człowieka. Zwierz podał by te wywiady za przykład polskim czasopismom, zwłaszcza tym dla kobiet gdzie zadaje się dziesiątki pytań na które otrzymuje się dziesiątki takich samych odpowiedzi. Niekiedy można nawet dojść do wnisoku że dwie osoby się nie spotkały tylko wymieniły dość intensywną korespondencję mailową. Tymczasem człowiek bądź co bądź każdą konwersację odbywa uważnie śledząc język ciała rozmówcy na który w tych wywiadach nie zwraca się uwagi. Oczywiście zwierz nie jest naiwny. Wie że każdy nawet najlepiej wyglądający na papierze wywiad przechodzi przez autoryzacje w czasie której pozbawia się go skutecznie co lepszych fragmentów — ale nawet po tej koniecznej kastracji to co zwierz czyta w czasopismach męskich jest zdecydowanie ciekawsze. Jednocześnie zwierz przyznać musi że jednej rzeczy nie zrozumie. Czasopisma dla kobiet są pełne pieknych i wystylizowanych sesji kobiet, czasopisma dla mężczyzn są pełne pięknych i wystylizowanych sesji mężczyzn. Zwierz nigdy nie zrozumie dlaczego nie jest na odwrót. Nie wiem jak wy ale zwierz znajduje zdecydowanie większą przyjemność w patrzeniu na pięknego mężczyznę niż w patrzeniu na piękną kobietę ale nie kupi w tym celu męskiego czasopisma gdzie mu poradzą jaki płyn do golenia kupić. Jak więc widzicie współczesna prasa skazana jest na porażkę. Zwierz zaś skazany jest na internet.