Hej Nie tak dawno młoda gwiazdka Lindsay Lohan która jako dziecko uroczo uśmiechała się w filmach Disneya a jako nastolatka nieźle radziła sobie w filmach familijnych ( a potem zdecydowanie gorzej w filmach poważnych) trafiła do więzienia. Część widowni przyglądała się zarówno jej procesowi jak i ogłoszeniu wyroku z pewną satysfkakcją. Publika uwielbia gdy ktoś trafia do więzienia. Zwłaszcza, że nie ma lepszej historyjki niż ta która rozpoczyna się sukcesem a kończy całkowitym upadkiem. Z resztą tak naprawdę wszyscy uwielbiają też czekać na dalszy ciąg — bo po wyjściu z więzenia Lohan powinna osiągnąć co najmniej taki sam sukces jak udało się to Robertowi Downey Jr. który po wyjeściu z więzienia nagrał płytę, zagrał Iron Mana, Sherlocka Holmsa, znalazł sobie nową żonę i ogólnie wiedzie mu sie lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Oczywiście młoda Lohan nie koniecznie musi stać się kolejną bohaterką cudownej pokrzepiającej historii o mocy wychowawczej zakładów penitencjarnych — zwłaszcza że nigdy nie miała tyle talentu co Downey Jr. Nie mniej wydaje się że tak naprawdę choć wielbimy nasze gwiazdy kiedy są na szczycie to nic nie bawi nas tak bardzo niż znane nazwisko na sali sądowej. Oczywiście we właściwej sprawie — Wesley Snipes który nie dawno został skazany za nie płacenie podatków nie wywołał takiego zamieszania jak ci którzy zdecydowali powoli osunąć się w kierunku nałogów i autodestrukcji. Wizyta w więzieniu może zawsze wyjść na dobre ale trzeba pamiętać by była odpowiednio drmatyczna — kiedy Paris Hilton trafiła do więzienia na jakieś nie całe sto godzin wydarzenie to nie emocjonowało widowni na tyle by podnieść jej juz i tak niewiarygodną popularność ( jak na kogoś kto naprawdę nic w życiu dobrze nie robi Paris jest przykładem na to jak odrobina bezczelności może nas zaprowadzić na sam szczyt — oczywiście bezczelności wspieranej odpowiednim majątkiem), z kolei Naomi Cambell skazana na prace społeczne zachowywała się zbyt pokornie by publika miała odpowiednią ilość zabawy — na swoje nieszczęście Cambell mająca skłonność do rzucania w swoje asystentki telefonami ( co ciekawe dzieli to upodobanie z Russelem Crowe) będzie się musiała wyspodwiadać z posiadania pewnych drogocennych kamieni przed Trybunałem w Hadze co raczej nie zainteresuje tych którzy przede wszystkim chcą widzieć pomarańczowy pasiak aresztanta. Oczywiście zwierz wybiera tylko sprawy błache — prawda jest bowiem taka że sprawy gwiazd nie zawsze są śmieszne i nie zawsze wychodzą im na dobre — dużo mógłby o tym opowiedzieć Mel Gibson który w ostatnich tygodniach stał się bohaterem dość nieprzyjemnej serii oskarżeń o przemoc domową które jak się wydaje nie są wyssane z palca. Gibson który zapewne mógłby dostrzec w tym zemstę żydów za swoje antysemickie wypowiedzi może już chyba pożegnać się ze swoim statusem aktora który gra prawych pierwszoplanowych bohaterów. Czy zwierz ma jakieś wnioski z tych wszystkich obserwacji? Cóż wygląda na to że jeśli chcecie pozostawać sławni a już nie macie sie z kim rozwieść, a nikt nie chce kręcić z wami filmów zawsze możecie trafić do więzienia. Oczywiście istnieje możliwość że nikt nie będzie chciał potem z wami gadać ale jeśli odpowiednio to rozegracie to wasz życiorys posłuży za cudowną podstawę do podnoszącego na duchu filmu biograficznego. Ps: Zwierz nie pisze tu o ostatniej sprawie aresztowania Polańskiego ponieważ poglądy zwierza w tej materii są dość kontrowersyjne — nie mniej jeśli chcecie zwrócić uwagę na tą kwestię zwierz pominął ją świadomie.