Hej
Nie tak strasznie dawno temu zwierz zastanawiał się ile serii może mieć serial. Doszedł wtedy do wniosku że około sześciu przyjmując za wyznacznik relacje między głównymi bohaterami (zwierz rozważał wtedy seriale oparte na zasadzie — ona/on + nieskonsumowane napięcie). Ostatnio jednak zaczął analizować ponownie swoje przemyślenia na ten temat. Tak naprawdę tym co powinno decydować o tym kiedy serial należy skończyć jest ilość rzeczy jaka przydarza się jego bohaterom. Oczywiście mówię tu o serialu dramatycznym — odpuszczam Mody na Sukces gdzie bohaterom staje się wszystko oraz sitcomy gdzie nawet najbardziej dramatyczne zdarzenie da się zbanalizować lub zamienić w dowcip. Prawdziwy problem mają te seriale które chcą choć trochę naśladować życie. Ich bohaterowie wcześniej czy później zostają postrzeleni przez szaleńca, zachodzą w ciążę (lub mają nieślubne dzieci), powodują wypadek samochodowy, biorą udział w porwaniu (często jako ofiary), niejednokrotnie zostają pobite czasem muszą się z kimś rozstać no i oczywiście przechodzą jakąś potencjalnie śmiertelną chorobę (w czasie pertraktacji o podwyżkę pensji jak mniema zwierz). Te zdarzenia stanowią pewien kanon — bohaterom może przydarzać się więcej (udział w klęsce żywiołowej, rozwód jeśli mieli żony) albo mniej co nie zmienia faktu że przedstawiony tu zestaw jest dość standardowy. Gdy w serialu takim jak Gotowe na Wszystko rozkłada się to na cztery bohaterki serial nie wydaje się nam taki niedorzeczny z kolei gdy ER przez 15 sezonów zaliczył tyle strzelanin wypadków i chorób niż to możliwe w statystykach dla całego Chicago a co dopiero dla jednego szpitala wtedy wszyscy zrozumieli że choć sceny procedur medycznych są może bliskie życiu to cała reszta niebezpiecznie zaczyna zahaczać o groteskę. Z drugiej strony co mają robić autorzy seriali? Czy House byłby wciąż najpopularniejszym serialem w telewizji gdyby jego bohatera nie postrzelono, wzięto jako zakładnika i gdyby on sam w końcu nie oszalał? Czy Greys Anatomy cieszyłoby się taką popularnością gdyby jej bohaterowie nie musieli zmierzyć się z wybuchającymi bombami rakiem mózgu i przeszczepem wątroby? Gdzie więc leży granica? Wiadomo — akcja musi posuwać się dalej z drugiej strony jeśli kręcimy film który teoretycznie naśladuje rzeczywistość trudno by jednemu człowiekowi przydarzało się więcej niż setkom przez całe życie. Cóż zwierz nie wie gdzie leży granica ale doskonale wie kiedy się ją przekracza.