Home Ogólnie 17 powodów dlaczego twój ulubiony film nie ma nominacji do Oscara czyli jak to się robi w Hollywood.

17 powodów dlaczego twój ulubiony film nie ma nominacji do Oscara czyli jak to się robi w Hollywood.

autor Zwierz

Hej

Kiedy zwierz opublikował na Tumblr, (co by nie zaśmiecać bloga wszystkim, co zwierzowi przyjdzie do głowy) swoją reakcję na tegoroczne nominacje Oscarowe, zaczęła się dość długa dyskusja ( w różnych miejscach) dotycząca tego, kogo i dlaczego nie nominowano. Widzicie nominacje Oscarowe to właśnie to wydarzenie gdzie rozmawia się nie o tych, których mają nagrodzić tylko o tych, których zdecydowano się nie wyróżniać. Czytając wiele dyskusji (nie tylko pod własnymi postami) zwierz doszedł do wniosku, że wiele osób nie do końca wie jak działają zasady przyznawania Oscarów. Ale nie chodzi tylko o te spisane w nudnych dokumentach udostępnionych na stronie Akademii (ha ha, kto to czyta…. A tak zwierz…), ale o te, o których się przy pilnej obserwacji amerykańskich nagród filmowych po prostu wie. Nie jest to wiedza wybitnie tajemna, i najczęściej jest posiadana przez większość naprawdę zainteresowanych osób, ale zwierz doszedł do wniosku, że zbyt często zakłada, że wszyscy wszystko wiedzą. Przedstawiony tu spis zasad nie jest w żadnym przypadku 100%, ale jest złożony z tego, co po prostu bardzo często działa. Czy to znaczy, że odpowiada na wszystkie pytania do Akademii? Niekoniecznie, ale wiele może wyprostować. Jeśli nie w postrzeganiu tego jak się nominuje to w postrzeganiu tego, co się nagradza. I nie traktujcie tego wpisu, jako wpisu demaskatorskiego. Zwierz nie chce wam udowodnić, że przejmowanie się Oscarami jest głupie a czekanie na galę jałowe. Chce wam raczej pokazać, że spokojnie można połączyć świadomość, co się nagradza z frajdą z oglądania całości w telewizji i komentowania potem wyników. Zwierz tak robi od lat bez poczucia jakiegokolwiek dysonansu.

Biały mężczyzna po 60 aprobuje ten wybór – Kto rozdaje nagrody? Amerykańska Akademia Filmowa. Obecnie to około 6 tys. osób, w tym nagrodzeni i nominowani do Oscara. Ale jeśli podliczy się tych wszystkich członków Akademii demograficznie wychodzi, że naszym przeciętnym Akademikiem jest biały mężczyzna po sześćdziesiątce. Trzeba o tym pamiętać, kiedy wskazuje się na dość konserwatywne podejście Akademii do kinematografii oraz kiedy zaczynamy rozmawiać o tym, co jest dobrym filmem w jej mniemaniu. Przy czym to nie znaczy, że w Akademii nie ma czarnoskórych kobiet (jedna z nich jest nawet prezesem Akademii) co nie zmienia faktu, że większość głosujących będzie się opowiadać za bardziej konserwatywnym (przynajmniej tematycznie i warsztatowo kinem) niż wielu komentujących Oscary dziennikarzy.

Filmy, które chciałoby robić Hollywood – kiedy oburzamy się na filmy, które nominowano do nagrody, musimy pamiętać, że większość z nich wcale nie jest typowa dla amerykańskiej kinematografii. Gdy z pogardą wyrażamy się o Hollywood bazując naszą opinię na filmach nominowanych do Oscarów mówimy tak naprawdę o dość sporym przemyśle na podstawie wąskiej grupy wybranych tytułów. Hollywood koncentruje się głównie na dużych filmach, które przynoszą duże zyski. Ale Ameryka to też mnóstwo doskonałego niezależnego kina, któremu wcale nie jest daleko od kina Europejskiego. Co więc nagradza się na Oscarach? Coś pomiędzy – najczęściej aktorów doskonale znanych szerszej publiczności, ale w fabułach, które nie kwalifikują filmu do szerokiej dystrybucji. Bo musicie wiedzieć, ze większość nominowanych do Oscara filmów ma dystrybucję limitowaną, czyli pokazują je np. tylko wybrane kina. To u nas filmy te są wyświetlane na wszystkich ekranach w tym w multipleksach. Kiedy kilka lat temu komik Chris Rock uwzględnił w swoim Oscarowym występie wywiadu z ludźmi, których złapał w multipleksach okazało się, że nikt nie wymieniał nominowanych filmów wśród swoich ulubionych. To trochę tak jak ci widzowie z Polski, którzy oglądają wyłącznie polskie i francuskie filmy a po amerykański sięgną tylko, jeśli dostaną zapewnienie, że jest czarno biały.

Panie Weinstein nagroda dla pana – nigdy nie zapominajcie, ze Oscary nie są bitwą aktorów czy reżyserów. Na Oscarach biją się przede wszystkim producenci. Wiecie czyje nazwisko padało w ostatnich latach najczęściej w podziękowaniach? Harvey Weinstein. To on, jako pierwszy (w roku Zakochanego Szekspira) udowodnił, że można dostać Oscara wbrew wszelkim typom, jeśli tylko prowadzi się przemyślaną kampanię. To on zobaczywszy Artystę w Cannes kupił prawa do jego dystrybucji i oświadczył, że zdobędzie z tym filmem Oscara. I Co? minęło trochę czasu i niemy film dostaje Oscara. Także fakt, że Akademia, która w tym roku ma pamięć złotej rybki pamiętała o Filomenie to też po części zasługa tego chyba obecnie najpotężniejszego człowieka w Hollywood.

 

Panie Weinstein ta nagroda nie jest dla pana – Macki Weinsteina sięgają daleko, ale nie aż tak daleko. Spór o tytuł filmu Kamerdyner, (który zdaniem zwierza został pominięty głownie, dlatego, że nie jest szczególnie dobrym filmem) sprawił, że Akademia mogła niezbyt przychylnym okiem spojrzeć na nową próbę podbicia Oscarowych nominacji przez Weinsteina. Zwłaszcza, ze Akademia bardzo nie lubi sporów z wytwórniami. O ile jeszcze kontrowersje otaczające treść filmu jest gotowa jakoś przetrzymać to nie daj Boże kontrowersje dotyczą produkcji. A wiecie, dlaczego? Bo Oscary to nagroda, o którą walczą producenci.

Czy ktoś na sali strzelił focha? – Nie chcesz Oscara? To nie. Akademia nie jest mściwa, ale swoją dumę ma. Robert Redford nie chce zniżać się do promowania swojego filmu przed akademikami? To nominacji też nie dostanie (zresztą miejsce dla starego, choć wciąż żyjącego aktora zostało już zajęte), Joaquin Phoenix myślał, że może sobie tak po prostu udawać, że zostanie raperem a potem wrócić do aktorstwa? I jeszcze grać równie fenomenalnie, co w pierwszej fazie swojej kariery? To sobie na statuetkę najwyżej przez szybkę popatrzy. Listę aktorów, którzy albo strzelili focha Akademii albo Akademia im strzeliła focha jest dość długa. Nie chcesz podpaść Akademii? Nie rób nic, co świadczyłoby o tym, że możesz się zerwać ze smyczy swojego producenta.

Ale jak to jest świat poza Los Angeles – wie zwierz czy wiecie, ale istnieje absolutna zasada, że film, aby zostać nominowany do Oscara musi być pokazywany w Los Angeles. Oznacza to, że nawet, jeśli twój film miał premierę w Stanach, ale nie w Los Angeles to nie może być nominowany, (dlatego Światła Rampy dostały nominacje tyle lat po wprowadzeniu ich na ekrany). Oznacza to, że często wspomina się o filmach (w przypadku oczekiwanych nominacji), które nie koniecznie do nominacji się klasyfikują. Oznacza to jeszcze jedno – często nie bierzmy pod uwagę, kiedy film miał premierę w Los Angeles przyjmując premierę na festiwalu, jako premierę krajową (a bywają one oddzielone od siebie sporym kawałkiem czasu).

To było tak dawno… w maju – najbardziej kontrowersyjnym niepisanym prawem Akademii jest nominowanie gównie filmów z ostatnich miesięcy roku. Dlaczego? Po pierwsze to się bardziej opłaca producentom, którzy jak na talerzu wykładają Akademii filmy, pomiędzy którymi chcą by rozegrała się walka. Ale jak zwykle w Hollywood jest jeszcze kwestia finansowa. Jeśli Filmy z końca roku dostają Oscary to czeka je jeszcze sporo dystrybucji z odpowiednio przystrojonymi plakatami (to się tyczy też innych nagród). A ludzie chodzą na film nominowany do 7 Oscarów chętniej niż na film bez takiej zachęty. Innymi słowy – Oscar dla Prisoners nie pozwoli więcej na filmie zarobić (chyba, że przy ponownej dystrybucji) Oscar dla American Hustle, czy nawet nominacja – przygnają do kin całkiem sporo osób (pamiętajcie, że jeszcze jest całe mnóstwo świata, w których premiery są jeszcze później niż w Polsce).

Ten wyrafinowany film gdzie nie każda linijka jest po angielsku – czy wiecie, że dla amerykanów obecność obcych języków w filmie jest znakiem a.) Wyrafinowania b.) nudy c.) sporego niedociągnięcia. O ile większość Europejczyków radośnie reaguje na fakt, że film rozgrywa się w kilku językach to amerykanie wolą jak cały świat po bożemu mówi po angielsku. Zdaniem zwierza to mogło się przyczynić do klęski Wyścigu. Zresztą skoro przy klęsce wyścigu jesteśmy – bardzo dobra jest uwaga o tym, że ponownie zapominamy jak bardzo Ameryki nie obchodzi Formuła 1. Dla Europy to prestiżowy sport a o rywalizacji pokazanej w Wyścigu słyszeliśmy od rodziców. W Ameryce potrafią biegać za piłką odbitą przez pałkarza, ale Formuły 1 nie rozumieją. Stąd to co dla widza Europejskiego jest historią niesłychanie bliską to dla widza amerykańskiego (a takim są członkowie akademii) jest przypowieścią na nie do końca znany temat.

1500 nagród, o których nie wiecie (albo wiecie jak jesteście nerdami) – prawda jest taka, ze nie trzeba być wróżką żeby przewidzieć wynik rozdania Oscarów. Nie trzeba być też znawcą kinematografii. Jedyne, co trzeba to umieć liczyć – w okresie poprzedzającym Oscary rozdaje się całe tony nagród – głównie przez różne stowarzyszenia – wszyscy wiedzą o nagrodach rozdawanych przez krytyków czy aktorów, ale swoje nagrody rozdaje jeszcze pół tuzina Hollywoodzkich stowarzyszeń. I kiedy się to wszystko podliczy to najczęściej lista zwycięzców leży na stole przed tobą. To oczywiście zabawa dla tych, którzy chcą wiedzieć wcześniej i nie lubią zabawy. Ale to nie zmienia faktu, że Oscary mają w sobie mniej niespodzianki niż Kinder Niespodzianka (wcześniej opukana by sprawdzić czy na pewno jest w środku kolekcjonerska figurka)

Tam za granicą też kręcą filmy? – Zwierz popełnił błąd, który popełnić może wiele osób. Wyszedł z założenia, że skoro o jakimś zagranicznym filmie było głośno musi zostać wystawiony przez swój kraj do Oscara. Ale zapomniał o kwestii technicznej – film zagraniczny musi zostać wpuszczony do dystrybucji przed bardzo konkretną datą (chyba przed październikiem), to między innymi wyeliminowało Życie Adeli, który to film wszedł na Francuskie ekrany zbyt późno by akademia wzięła go pod uwagę. Ogólnie jednak, co jest ważne, trzeba pamiętać, że to nagrody AMERYKAŃSKIEJ Akademii Filmowej – wszelkie żale, ze w głównych kategoriach nie nominowano nawet doskonałych aktorów z kinematografii światowej świadczą o słabym zrozumieniu tej nagrody. Jasne – czasem zdarza się rola, która przebija się przez język (jak w Miłość Hanekego) ale tak jak Cezary dostają filmy francuskie a Goye filmy Hiszpańskie tak Oscary dostają filmy Amerykańskie.

Chcesz Oscara? To pokaż, że go nie chcesz – jednym z najtrudniejszych do zdefiniowania czynników wpływających na listę nominacji jest postawa aktora. Z jednej strony uważa się, że aktor powinien prowadzić kampanie na rzecz swojego Oscara a przynajmniej na rzecz swojego filmu z drugiej strony nie można się domagać swojego Oscara za wcześnie i za głośno. Wtedy Akademia ma zwyczaj karać aktora czy aktorkę, która ich zdaniem jest zbyt pewna siebie – to spotkało Violę Davies, która lobbowała za nagrodą dla siebie za Help, to spotkało Oprah Winfrey, która wydawała się zbyt pewna nominacji za Kamerdynera. Z drugiej strony – jak pokazał przykład Redforda nie wolno się na akademię wypinać, czy jak Emma Thompson pokazywać dość słusznie jak bardzo nie obchodzą nas tak naprawdę te wszystkie nagrody i cały cyrk. No i czasem Akademia odwraca się od filmów robionych specjalnie pod nagrody, – choć w tym roku film o umierających na AIDS dostał sporo nominacji (dawno tego nie było) to Akademia ma zwyczaj odwracać się od produkcji absolutnie oczywistych – jak Mandela, który podpadł też chyba tym, że wszedł do kin za późno – i mogło go zobaczyć mniej osób.

A jeśli komuś będzie przykro i nie da kasy– pamiętać trzeba, że Hollywood jest liberalne, ale bez przesady. Michel Moore może dostać nagrodę za swój antybushowski dokument, ale Blackfish, który pokazuje w jak strasznych warunkach trzyma się orki w parkach rozrywki nie dostanie nominacji. Chociażby, dlatego, że biznes z kręcenie Uwolnić Orkę jest zdecydowanie większy niż z pokazywania ludziom, że trzymają wieloryby w wannie dla własnej rozrywki. Nie oznacza to, że Hollywood boi się jakichkolwiek kontrowersji, ale nie ma, co się łudzić, że będzie pierwsze ich szukało.

Te wszystkie piękne DVD w mojej łapce – pamiętacie rok, w którym nagrodę za najlepszy film dostało Miasto Gniewu. To nie był zły film, ale nikt się nie spodziewał, że wygra. Wiecie, dlaczego wygrał? Bo był prawdopodobnie pierwszym filmem, który zobaczyli wszyscy akademicy. Wystarczyło się przyłożyć i proszę oto za koszt 5 tys. (to było dawno) płyt DVD ma się Oscara. Wygrywa, bowiem ten, kto pokaże swój film większej ilości osób ( na najlepszy film głosują wszyscy członkowie Akademii). Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego filmy nominowane do Oscara pojawiają się w Internecie, w jakości DVD na tyle miesięcy przed premierą jakiegokolwiek DVD? Wśród 6 tysięcy akademików zawsze znajdzie się taki, który uzna, że wrzucenie pliku do sieci nikomu nie zaszkodzi.

Trzy lata temu zagrał pan świetną rolę, a teraz dziękujemy – część osób żyje w złudzeniu, ze Akademia rozdaje nagrody za najlepszą rolę w danym roku. Nie moi drodzy, od dłuższego czasu tak nie jest. Akademia przyznaje nagrody za pierwszą dobra rolę po pierwszej zignorowanej dobre roli, albo za to, że ktoś bardzo długo czeka. Np. Meryl Streep dostała nagrodę za żelazną Damę, bo już było ją trochę głupio po raz kolejny nominować, ale nie nagradzać, Coli Firth dostał za King’s Speech, dlatego, że powinien dostać za Single man. Oczywiście to nie jest stuprocentowa zasada, ale tak jak Scorsese tak naprawdę nie dostał nagrody za Infiltrację tylko za bycie Socrsese, (przy czym Aviator był za bardzo filmem pod Akademię, więc go pominięto) to samo Leonardo Di Caprio może dostać za bycie Leonardo Di Caprio. Poza tym – pamiętajcie też, że Akademia zawsze wybierała tylko bardzo wąskie grono aktorów, którym przyglądała się bliżej całe mnóstwo znakomitych pozostawiając poza kręgiem uwagi. Nie, dlatego, że byli źli, po prostu nie należeli do elitarnego klubu – aktorów, którymi jest zainteresowana Akademia.

Cannes to małe miasteczko gdzie francuskie dziewczyny opalają się toples – Dla Hollywood Cannes nie jest ważne. Po prostu. To, że po Cannes pojawiają się pierwsze uwagi o tym, kto może dostać Oscara Hollywood zupełnie nie obchodzi. Oczywiście część filmów przebija się z Cannes na Oscarową galę, ale prawda jest taka, że najczęściej są to te, które już wtedy zostaną wybrane, jako Oscarowi kandydaci. Natomiast pozostałe filmy mogą zyskać uwagę Akademii, ale nie muszą. Wiecie, dlaczego? Pomijając fakt, że Amerykanie wcale nie poważają aż tak naszych Europejskich Palm czy Lwów to przede wszystkim Cannes jest maju a to stoi w sprzeczności z zasadą, ze Akademia chce mieć wszystko na raz szybko podane na talerzu.

 

W Toronto jest za zimno by opalać się toples  – jeśli szukacie festiwalu który podpowie wam kto się może liczyć – spójrzcie na Toronto od kilku lat Toronto jest miejscem gdzie można wyłowić filmy, które będą niespodziewanie się liczyć w rozgrywce – tam dostrzeżono Single Man, tam pierwszy raz powiedziano że King’s Speech to coś na co warto czekać, to po relacjach z Toronto okazało się ze Filomena może być niespodzianką sezonu nagród. Zwierz z całego swojego serca poleca wam przyjrzeć się Toronto – tam zawsze jakby wiedzą wcześniej.

 

 

Im więcej ci się nie podoba tym lepszy a nie gorszy rok mamy – na koniec zwierz pragnie wam uświadomić jeden fakt. Jeśli przyglądacie się nominowanym filmom i jesteście w stanie wymienić drugie tyle, które zasługują na nominacje, to macie dowód, że dany rok był w kinie ciekawy. Prawda jest taka, ze liczne kontrowersje świadczą o tym, że kinematografia zafundowała nam więcej dobrych scenariuszy, ról i produkcji niż się wydaje. Dziś w czasach, kiedy można nominować do 10 filmów fakt, że widzowie są w stanie wymienić drugie tyle produkcji czy ról, które zasługują na wyróżnienie świadczy o tym, że Hollywood wyprodukowało, co najmniej 20 dobrych filmów (nie licząc dobrego kina rozrywkowego) wiece, że to jest plus minus jeden dobry film na dwa tygodnie. A mówimy tylko o dużych filmach większych wytwórni a nie o niezależnym kinie amerykańskim, które potrafi być znakomite. Zdaniem zwierza to nie jest aż tak źle (ok trzeba doliczyć, co nakręcili Anglicy, ale nawet biorąc to pod uwagę) – przypomnijcie sobie jak War Horse był nominowany do nagrody za najlepszy film i nikt nie miał lepszych pomysłów. 2013 okazuje się rokiem gdzie było więcej niż 5 dobrych ról, więcej niż 9 dobrych filmów i zdecydowanie więcej dobrych scenariuszy. Serio czy jest, na co narzekać.

Dobra teraz wiecie już wszystko – albo wiedzieliście to już dużo wcześniej, ale zwierz pozwolił sobie to usystematyzować. Możecie teraz zadać pytanie, po co w ogóle oglądać Oscary skoro nie nagradzają najlepszych filmów i są konkursem na to, kto wyłożył więcej kasy na promocję. Zwierz posłuży się metaforą sportową (raz na jakiś czas trzeba inaczej przychodzą i komisyjnie zamykają ci bloga). Jeśli kiedykolwiek oglądaliście łyżwiarstwo figurowe, kiedy jeszcze obowiązywała stara punktacja to wiecie, że tak naprawdę kolejność na podium sędziowie ustanawiali już na początku sezonu. Oglądało się przez kilkanaście zawodów te same układy, tych samych łyżwiarzy, którzy dostawali te same noty i stawali na tych samych stopniach podium. Po co więc to oglądać? Zawsze były dwa powody. Po pierwsze, dlatego, że zawsze była nadzieja, że komuś jednak potrójny Axel nie wyjdzie, po drugie zawsze chciało się obejrzeć ten krótki moment, kiedy zawodnik stojąc na lodzie wiedział, że właśnie wygrał. I Oscary nie są inne. Oglądamy je w nadziei, że spomiędzy tych wszystkich kalkulacji jak filip z konopi wyskoczy aktor, który się nie spodziewał i będzie tam stał, (choć może być reżyserem czy scenarzystą czy specem od charakteryzacji) i będzie wiedział ze jest zwycięzcą. A to, że nie nagradzają najlepszych filmów? A kto nagradza? Zwierz uważa, że obiektywne nagrody, obiektywni krytycy i jednorożce należą do tego samego świata fantazji. Przy czym w jednorożce zwierz wierzy najmocniej.

Ps: Zwierz przeżywa ciężkie ponowne zakochanie w Pushing Daisies, co niestety nie pomaga ukoić bólu czekania na Hannibala raczej przypomina, że wszystkie dobre seriale muszą zejść z anteny przedwcześnie.

ps2:Słuchajcie niech czytelnicy zwierza dziś zbiorowo trzymają kciuki choć niekoniecznie za zwierza. Coś w ramach – czytelnicy ślą pozytywną energię czytelnikom.

37 komentarzy
0

Powiązane wpisy

slot
slot online
slot gacor
judi bola judi bola resmi terpercaya Slot Online Indonesia bdslot
Situs sbobet resmi terpercaya. Daftar situs slot online gacor resmi terbaik. Agen situs judi bola resmi terpercaya. Situs idn poker online resmi. Agen situs idn poker online resmi terpercaya. Situs idn poker terpercaya.

Kunjungi Situs bandar bola online terpercaya dan terbesar se-Indonesia.

liga228 agen bola terbesar dan terpercaya yang menyediakan transaksi via deposit pulsa tanpa potongan.

situs idn poker terbesar di Indonesia.

List website idn poker terbaik. Daftar Nama Situs Judi Bola Resmi QQCuan
situs domino99 Indonesia https://probola.club/ Menyajikan live skor liga inggris
agen bola terpercaya bandar bola terbesar Slot online game slot terbaik agen slot online situs BandarQQ Online Agen judi bola terpercaya poker online